Nieróbstwo szerzy się w narodzie, i to przede wszystkim wśród tych, co przykładem winni świecić. Po lekarzach przyszła kolej na nauczycieli, którzy nieoczekiwanie zaczęli ostatnio odmawiać… zdobienia bożocielnych ołtarzy w polskich kościołach. Ba, niektórzy zaczynają powoli kwestionować uświęcony wielowiekową tradycją wymóg bezwarunkowego posłuszeństwa belfra plebanowi.

Bunt zaczął się w małej mazowieckiej miejscowości Kroczewo. Jeszcze w poniedziałek, gdy dyrektorka szkoły wywieszała na tablicy informację: „W związku z tym, że ks. Proboszcz wyznaczył nauczycieli do przygotowania ołtarza na Boże Ciało, wyznaczam następujących nauczycieli do wykonania tego zadania [tu: nazwiska pięciu nauczycielek]”, nikt nie przeczuwał rozruchów. Niestety, jedna z nieszczęśliwie wyznaczonych dekoratorek okazała się nie tylko leniwa, ale i pozbawiona jakichkolwiek skrupułów tudzież hamulców moralnych. Tak dalece, że doniosła (tak tak, drogie dziateczki, donosicielstwo z niczego innego się nie bierze, jak z bezbożności) na swą szkołę i parafię antypolskiemu medium, „Gazecie Wyborczej”.

I teraz wicedyrektorka szkoły musi tłumaczyć pismakom, że nie jest wielbłądem:

– Nie widzę w tym nic złego. To taka nasza lokalna tradycja. Poza tym ksiądz proboszcz z ambony wyznaczył nas do przygotowania ołtarza. Nie mogliśmy odmówić.
– A jeśli któryś z nauczycieli jest niewierzący?
– Nie ma takiej możliwości. Przecież szkoła ma imię Jana Pawła II.

Zdrowe podejście wykazuje za to pleban. Zapowiada, że da renegatce popalić jeszcze nim weźmie się za nią Ministerstwo Edukacji Narodowej:

– Jestem proboszczem, więc zażyczyłem sobie, by jeden ołtarz przygotowali nauczyciele. Przecież mieszkają tu chrześcijanie. I nie pozwolę, by mniejszość, która żyje bez Boga, mówiła mi, co mam robić. Ustalę, która z nauczycielek doniosła na mnie. Na pewno ją ukarzę. To ja mam tu władzę duchową nad wsią. To będzie coś w rodzaju ekskomuniki.

Strach myśleć, jaką karę w takim układzie zaproponuje MEN.

13 komentarzy

  1. Rywalizacja o Cytat Miesiąca jest wyjątkowo zaciekła – ledwie się czerwiec zaczął, a już mamy dwóch pretendentów: cytat powyższy i wypowiedź spikerki Sobeckiej o seksie. O miejsce na podium powalczy pewnie również wybór między paleniem a obscenicznymi manifestacjami w wykonaniu premiera.

    Wydaje mi się, że pamiętam podobny moment przesilenia za rządów AWS-u, kiedy myślałem sobie: „Nie no, większych bzdur to już chyba nie wymyślą”, tylko po to, żeby miesiąc później wykrzyknąć „A jednak!”…

  2. Oj, pani dyrektor, błąd. Nie można to było wyznaczonych delikwentek poprosić do gabinetu? Nie byłoby sprawy, byłoby jak w innych wiejskich szkołach.
    Myślę, że teraz już wszyscy dyrektorzy szkół będą się pilnować, żeby takich spraw nie załatwiać na piśmie.

    Czartogromski
  3. Aż trudno to skomentować. Kościół jak widać władzę nad rządem dusz trzyma mocno. Rząd stworzył odpowiedni klimat do tego. I maszyna kręci się w najlepsze. Jak niewierzący patrzę z boku i to, co widzę przeraża mnie nieco. Episkopat i Rydzyk dyskutują o tym, komu wolno a komu nie wolno rodzić, komu z kim wolno spać, pewnie niedługo (za posłanką Sobecką) będą ustalane pozycje seksualne dla małżonków (bo oczywiście jak seks to tylko w małżeństwie i tylko w celach prokreacyjnych). I to, co powie Rydzyk, zaraz staje się zdaniem rządu.

    Bycie niewierzącym w naszym kraju to mimo wszem i wobec głoszonej „otwartości” (hahaha) seria trudnych przejść. „Tak, tak, bądź sobie niewierzący, ale to my jesteśmy lepsi, my mamy rację, a swoje głupoty zachowaj dla siebie” Tyle wiem z doświadczenia. Obnoszenie się z wiarą jest mile widziane. Obnoszenie się z ateizmem uznawane jest jak deklaracja – jestem chory psychicznie/głupi/nienormalny.

    A sprawa nauczycielki z Kroczewa to pewnie jeden z wielu takich przypadków. O reszcie pewnie ludzie nie mają sił/ odwagi mówić…

    Galubczik
  4. „Nie ma takiej możliwości. Przecież szkoła ma imię Jana Pawła II.”

    A w szkołach pod patronatem Tuwima to „nie ma takiej możliwości” żeby nie byli sami żydzi. I dlatego pewnie je „odzyska” nasz bojownik o bezpieczne szkoły.

    Miko
  5. Czyli skoro moja szkoła nosi imię Stefcia Wyszyńskiego to ja też jestem żarliwą katoliczką, a moj kolega- Świadek Jehowy już dawno powinien z niej wylecieć?

    Majka
  6. Galubczik napisał: 'Obnoszenie się z ateizmem uznawane jest jak deklaracja – jestem chory psychicznie/głupi/nienormalny.”

    – ale żaden ateista za to w psychiatryku u nas nie siedział, a chrześcijanie swoje w naszym kraju z takim 'rozpoznaniem’ bywało, że i przesiedzieli. Nie mówiąc o tym, że ciągle są oni w świecie na różne sposoby prześladowani.

    Bianka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *