Warszawie trafiło się właśnie kolejne Euro, tym razem w wersji homo. Stolica Polski została wybrana przez organizatorów Europride’u (największej w Europie parady gejów, lesbijek, biseksualistów i całej reszty, krótko po angielsku określanej słowem transgender) na miejsce imprezy w 2010.

Europride to nie byle przemarsz – w tym roku w paradzie w Madrycie wzięło udział ok. 2 miliony ludzi, głównie turystów z całej Europy. Co więcej, frekwencja na imprezie wykazuje tendencję wzrostową: rok wcześniej w Londynie bawiło się ok. 1,5 miliona osób. Rząd wielkości podobny do tego, czego Warszawa może spodziewać się po Euro 2012: przyjazd choćby tylko miliona turystów, z których każdy zostawia w klubach, hotelach i restauracjach co najmniej 200-500 euro… Jak by nie liczyć, okazuje się, że stolica może w ciągu paru dni zarobić na imprezie kilka miliardów złotych. I to bez prawie żadnych wydatków własnych (posprzątanie trzech ulic kosztuje nieskończenie mniej, niż nowy stadion czy nowa linia metra).

Pojawia się jednak pytanie, czy i w jakim stopniu rządzonej przez Hannę Gronkiewicz-Waltz Warszawie uda się wykorzystać tę nieoczekiwaną szansę na darmową promocję i łatwy zarobek. I czy miasto zdoła na dobre zaistnieć w świadomości tych zachodnich turystów, którzy do tej pory nie postawiliby nogi w uważanej za ultrakonserwatywny zaścianek Polsce.

Co wygra: zdrowy, kapitalistyczny rozsądek czy duszna ideologia?

38 komentarzy

  1. Polecam fotki z tego „przemarszu turystów”

    Tutaj:

    http://www.ateista.org/?p=107

    Ja tam za taki „przemarsz turystów” serdecznie dziękuję. Nie mam sklepu z kondomami, więc na tym nie zarobię.

    A polscy homoseksualiści chyba jako pierwsi powinni zaprotestować przeciwko tej paradzie osobliwości, dowodzącej przede wszystkim że ich zachodni koledzy mają coś nie tak z głową.

    P.S. ciekawe jak wykształciuchy wybrną z kolejnej sprzeczności ideologicznej – czy gen. Kiszczak był bardziej człowiekiem honoru czy bardziej homofobem?

    http://castaneda.salon24.pl/36003,index.html

  2. Castaneda, jakiej sprzeczności ideologicznej? Czy kiedykolwiek broniłem tu Kiszczaka? Jakoś nigdy nie wątpiłem w kondycję moralną indywiduum odpowiedzialnego za akcję Hiacynt.
    Że Adam Michnik też nie wątpił, tylko z drugiej strony? Z takim braciszkiem i koligacjami mógł nie mieć wyboru…
    😉

  3. Łysakowski: przykro mi że wziąłeś do siebie personalnie tego „wykształciucha”, to było ogólnie więc nie musisz się tłumaczyć. Ale problem jest ciekawy – w takich przypadkach wykształciuchy wpadają zwykle w stupor. Jestem pewien, że Pacewicz czy Stasiński już pracuje nad problemem i szpera w pracach Thoreau w poszukiwaniu gładkich cytatów 🙂

  4. Niech sobie spacerują w Berlinie czy Rio, u nas powinni ich zamknąć jeśli się takowi pojawią (a na pewno się pojawią). Żeby uznać Polskę za kraj tolerancyjny wystarczy że działa u nas kilkaset klubów gejowskich i kilka organizacji LGBT. Nie trzeba urządzać parad facetów z zaburzeniami psychoseksualnymi.

  5. Na jakiej podstawie stwierdzasz, że ktoś ma zaburzenia psychoseksualne? Nie widziałem dotąd w żadnym rejestrze chorób i zaburzeń psychicznych jednostki „przebieranie się w śmieszne ubranka kilka razy w roku w celu dobrej zabawy”.

  6. Na tej podstawie, że jednostką chorobową jest o ile mi wiadomo robienie tego publicznie i nosi to nazwę ekhibicjonizmu.

    Czy „śmiesznym ubrankiem w celu dobrej zabawy” jest tykanie metrową, plastikową dzidą drugiego gościa w dupę na środku ulicy, maszerowanie po mieście z gołym fiutem ale za to w czapce SS czy skórzanym stroju konia z wędzidłem w paszczy, albo z psią obrożą na szyi?

    Przy czym oczywiście rozumiem, że Ty po prostu musisz w ramach swojego lansu deklarować że uważasz to za absolutnie normalne, dyskutuję po prostu dla zabicia czasu.

  7. Castaneda, ja po prostu uważam, że tak długo, jak dorosłe jednostki oddają się nawet najbardziej dziwacznym zabawom, na skutek których nikomu nie dzieje się krzywda, reszta powinna zająć się własnymi sprawami. Nawet w trakcie takich imprez publicznych nikt nikogo nie zmusza do ich oglądania.

    Zresztą, jeśli chodzi o dziwaczne zachowania w miejscach publicznych, katolicy na Filipinach biją tu na swoich sado-maso imprezach na głowę nawet najbardziej wyuzdanych gejów:
    Długi, ale bardzo fajny link tylko dla dorosłych
    http://news.bbc.co.uk/2/hi/asia-pacific/1901095.stm
    http://cellar.org/iotd.php?threadid=3216

  8. Nie spotykam, co znaczy wyłącznie tyle, że akurat po ulicy biegają takowe postacie tylko wtedy, gdy znajdą się w masie na tyle dużej by poczuć się bezpiecznie. Można odnieść wrażenie, że jest to (utworzenie odpowiednio wielkiej masy ludzi z podobnymi fiksacjami) jeden z głównych celów tego typu imprez. A nie obrona homoseksualistów przed prześladowaniami.

    student
  9. Zapewniam Cię, że gdyby w Polsce na procesjach zaczętoby się kłuć szpilkami to wzbudziłoby równie wielkie oburzenie. Tak zwana różnorodność kulturowa, której Bruksela oddaje nabożną cześć polega m.in. na tym że na Filipinach jest to normalne, a w Polsce nie. Podobnie jak wózeczki z nagimi facetami w czapkach SS. To po pierwsze.

    A po drugie zgadzam się że reszta powinna zajmować się swoimi sprawami ale właśnie dopóki dorosłe jednostki nie zaczną zajmować się nawet najbardziej dziwacznym zabawom publicznie.

  10. Studencie, a ty sądzisz, ze na ulicach Amsterdamu czy Paryża śmiesznie ubranemu panu grozi dziś w dzień powszedni zlinczowanie lub areszt? Szczerze śmiem wątpić…

    Już bardziej bym się skłaniał ku hipotezie, że wszystkie te przebieranki są po to, by pruderyjnie nastawionych bigotów pownerwiać. I, przynajmniej w Polsce, doskonale to zadanie spełniają.

  11. Bardziej niż o bezpieczeństwo psychiczne chodziło mi o komfort psychiczny. Mam wrażenie, że łatwiej ściągnąć gacie jak robi się to razem z dziesiątką kolegów wokół niż samemu.

    Po drugie – przypuszczam, że latanie z fujarą na wierzchu w Paryżu by nie przeszło.

    Po trzecie – jeśli celem tego typu imprez jest wnerwianie kogoś to jest to agresja. I jest to nawet lepszy argument przeciw niż moje. 😉

    student
  12. Castaneda, jeszcze jedno ad 13:
    Ci, którzy zakazują parad, przynajmniej w Polsce, nie zakazują szpilek i mundurów SS, tylko zwykłych przemarszów, w których 99 procent idących na pozór nie różni sie od uczestników przeciętnej pielgrzymki. Oczywiście, media pokazują potem te 1 proc. (im bardziej, tym atrakcyjniejszy przekaz), które się różni, wpadnij jednak kiedyś na jakąś paradę, a zobaczysz, kto tam rzeczywiście idzie.

  13. Drodzy Panowie & Panowie,

    L U Z I K, ta nudna i banalna WARSZAWKA, zacznie żyć, i turysci dadzą zarobić…

    Otworzyć Polskę… Lub zamknąć – dobre miejsce by przenieść tu Watykan…

    Mnie tam, nie przeszkadza jak ktoś lata z „fujarą”, to taki sam kawałek ciała jak np. ucho.

    Ech wy… Homo Catolicus-y… Zakryć, schować, nie używać! Wyjmować pod kołdrą w celach prokreacji. I co? I tak wasze dzieci poczynają sie POKALANIE!

    🙄

  14. Tomaszu, nie odpowiedziałeś mi jeszcze na pytanie z S24 odnoszące się do tego fragmentu:

    „Co wygra: zdrowy, kapitalistyczny rozsądek czy duszna ideologia?”

    Czy więc – gdyby zaproponowano Ci pracę w roli escorta full-service za 10 tys. zł miesięcznie – to czy wygrałby u Ciebie zdrowy, kapitalistyczny rozsądek czy duszne ideologie? Racjonalizm czy uprzedzenia?

    Witold:

    „Mnie tam, nie przeszkadza jak ktoś lata z “fujarą”, to taki sam kawałek ciała jak np. ucho.”

    Krytykuje Pan coś czego nie rozumie ni w ząb. Wyjaśniałem w poprzedniej dyskusji skąd biorą się tabu np. seksualne. U człowieka sfera popęd seksualny jest jednym z najsilniejszych instynktów pochodzenia zwierzęcego i trudnym do kontrolowania na warstwie racjonalnej. Żeby kontrolować coś co jest na wskroś nieracjonalne mądrzy ludzie korzystają z technik działających na podświadomość jak np. cały chrześcijański system grzechu, winy itd. Dla intelektualisty to głupoty, ale skuteczne. Postoświeceniowi głupcy próbują kontrolować to odwołując się do myślenia racjonalnego, co jest oczywiście skazane na porażkę. Jak można mówić w ogóle o racjonalizmie w populacji, w której ludzie potrafią wydać 10 zł na autobus żeby zaoszczędzić 3 zł na tańszych ogórkach w drugim markecie?

    Ile jest warta tzw. „racjonalna edukacja seksualna” w przypadku dzieci* widać po dynamice epidemi HIV w Europie Zachodniej. Która ma edukację, kasę i kondomy a i tak dzisiaj ma 2x więcej nosicieli na mln mieszkańców niż nasz „ciemnogród”. Bo tabletki jest brać łatwo, ale tabletki nie chronią przed HIV. A nadzieje, że w chwili intymnej młodzież będzie racjonalnie myśleć o kondomie można – zgodnie ze zdrowym rozsądkiem – o kant dupy potłuc. W takich momentach działa tylko strach – stąd chwilowy spadek w najstraszniejszym momencie epidemii w latach 90-tych.

    * w Europie Zachodniej definicja dzieci obejmuje ludność do 30 lat a czasem i więcej

    1. Dostrzegam tu sporą rozbieżność paradygmatów. Nie sądzę bowiem, by człowiek miał instynkty pochodzenia niezwierzęcego. Ba, by sam zwierzęciem nie był.

      Nie wydaje mi się również, by nauki o grzechach wpływały na podświadomość – ich przyswajanie jest zwykle dość świadome. Co to w ogóle jest podświadomość?

  15. Castaneda wrote:
    „A po drugie zgadzam się że reszta powinna zajmować się swoimi sprawami ale właśnie dopóki dorosłe jednostki nie zaczną zajmować się nawet najbardziej dziwacznym zabawom publicznie.”

    To przynajmniej w USA absolutnie taki nakaz nie przejdzie bo musieliby skasowac jedno z wiekszych tutejszych swiat a mianowicie Halloween 🙂
    Ha, szkoda ze nie widziales jak fajnie ludzie sie potrafia w ten dzien bawic i parady urzadzac na ulicach wszystkich miast USA :)))))
    Trafiaja sie tez osobniki calkiem nagie oraz przebrane za chrystusy, zakonnice, ksiezow, krowy, olowki i co tam w ogole sie da.

    Straszne. Zamykac ich, zamykac.

    Cale szczescie ludzie tutaj maja jednak wieksze poczucie humoru i daja innym zyc. Uczestnictwo w paradzie ulicznej nie jest obowiazkowe i jesli ktos przebrany za papieza na przyklad rani czyjes uczucia, to tenze zraniony przeciez wcale a wcale na parade isc nie musi.
    Proste jak drut.

    Gdzie te czasy .. jak w starozytnej Grecji, gdzie cialo ludzkie bylo uwazane za piekne a mezczyzni startujacy do zawodow olimpijskich byli zwyczajnie nadzy.
    Glupie chrzescijanstwo (a za nim islam) zrobilo z ciala ludzkiego cos wstydliwego i tabu, a toc przeciez jest dzielo boze…
    eh.

  16. Futrzak: to nie jest dobry przykład z tą Grecją. Miłość między facetem a chłopcem była w Grecji uznawana za dopuszczalną tylko dlatego, że za niezdolne do miłości uznawano kobiety, jako niepełne istoty ludzkie. Zgodzisz się, że brzmi to niezbyt po europejsku. Co więcej obowiązkiem każdego Greka było założenie rodziny z kobietą w odpowiednio młodym wieku, co kończyło męsko-męskie igraszki. To jeszcze bardziej przerażające! Szczuka i Biedroń oczywiście Ci o tym nie powiedzą, ale to nie usprawiedliwia ignorancji.

    Co do Halloween to nie widzę problemu – ideologia wielokulturowości jak najbardziej dopuszcza możliwość by w USA przebierano się za Papieża, na Filipinach przekłuwano języki, w Berlinie paradowano nago w czapkach SS a w Polsce urządzano procesje z Matką Boską Bolesną. Z mieszaniem tych imprez bywa różnie – ostatnio chrystianofobiczni Francuzi protestowali przeciwko pomnikowi JP2 w jakiejś mieścinie.

  17. Castanedo, obraża mnie, że chcesz, bym przyjął Twoje założenie, iż każde przyzwolenie na to, by inni mogli dokonywać jakichś wyborów oznacza, że osoba przyzwalająca sama tego wyboru by dokonała. A potem bym, złapawszy się już na haczyk, okazał się bądź potencjalną męską prostytutką, bądź hipokrytą – w każdym z tych wypadków mógłbyś zaś głośno otrąbić zwycięstwo.
    Przypuśćmy że jestem za tym, by nie karać ludzi, którzy codziennie walą sobie przez pół godziny młotkiem w przyrodzenie – czy według Ciebie świadczy to o tym, że sam tak robię?

  18. Castaneda,

    „Krytykuje Pan coś czego nie rozumie ni w ząb”

    miszczu!

    po takim dictum, doprawdy pozostaje mi powiedzieć ino: JESTEŚ OSIOŁ! 😆 /Taki, co to wszystko w ząb rozumie/.

    Ale tym sie pan nie martw! To przypadłość wcale nie taka rzadka.

  19. Castaneda: alez fajnie sie z toba rozmawia, nie ma co. Ja o gruszce, a Ty o pietruszce. zupelnie jak niejaka Nelly Rokita w wywiadzie z Monika Olejnik.

    Ja tutaj o ciele ludzkim i stosunku do niego a Ty mi wyjezdzasz ze stosunkiem grekow do homoseksualizmu. BTW: wyobraz Ty sobie, ze historie filozofii greckiej walkowalam na studiach przez 2 semestry i co jak co, ale to co powyzej piszesz zadna rewelacja dla mnie nie jest.

  20. co do historii antycznej, warto wspomniec, ze ideal mestwa, prawdziwy historyczny szpic na cywilizacji gloryfikujacej podboje i gwalty, Alekasander Macedoński zwany Wielkim, byl gejem i do boju szedl z doborowa brygada zlozona jedynie z homosesksualnych kochankow 🙂 oczywiscie nikt nie dowie sie o tym na lekcjach historii!

    moim zdaniem, taka parada to doskonaly pomysl na kolejne obciagniecie mozgu zassanym przez Radio Maryja katolom i swietny pomysl, zeby wolnorynkowe tendencje wygraly wreszcie ze smiechu godnym nadinterpretowaniem gospodarki jako narzedzia uprawiania walki politycznej!

    z checia sie przejde nie tylko dlatego, ze w moim srodowisku mam wiele znajomych gejow, ktorych walke o prawo do publicznego manifestowania swojej tozsamosci goraco popieram, ale takze dlatego, iz dobra zabawa nie zna granic pomiedzy homo, hetero, bi i omni. jesli toleranacja gdzies ma sie w tym polskim zascianku zaczac, to tylko podczas konkrentnej biby! z drugiej strony fajnie byloby zalegalizowac tez na te kilka dni dragi, ale to juz marzenie nie do wykonania 😀

  21. Faktycznie [condradino b] – „fajnie byloby zalegalizowac tez na te kilka dni dragi” – może Matka Natura w swojej łaskawości dopuściłaby, by cię z powodu ich używania np. szlag trafił? To by dopiero był ubaw. Czego serdecznie Ci życzę. No to na zdrówko!

  22. tuje: bardzo doceniam twoja uprzejma klatwe, ale jest raczej ciezkie do wykonania, gdyz w kwestii przemiany swiadomosci za pomoca „srodkow” nie ma chyba takich tajemnic Matki Natury, ktorych bym nie poznal i o ile tej wiedzy ci z pewnoscia brakuje, to mi juz na cale zycie wystarczy 🙂

  23. Ominęła mnie dyskusja z Canstanedą, a szkoda 🙂 Uważam, że w Polsce za 3 lata nie będzie możliwe żadne komercyjne wykorzystanie takiej imprezy, bo my się po prostu boimy być kojarzonymi z pewnymi opcjami. Różowy biznes to w Polsce rzecz niestety nie znana… A promocja homoseksualizmu? Przecież tym hasłem znowu spróbują nas zabić kaczorki i inne małe, słabo lotne stworzonka.

  24. Abiekt, Castaneda gości tu nader często, zawsze można też zajrzeć na jego osobistego bloga (polecam zwłaszcza badaczom wypartych emocji i skłonności) klikając na nick. Mocne wrażenia, szczególnie w kategorii homoseksualizm, gwarantowanie.

  25. Do Lysakowsiego
    „… ja po prostu uważam, że tak długo, jak dorosłe jednostki oddają się nawet najbardziej dziwacznym zabawom, na skutek których nikomu nie dzieje się krzywda, reszta powinna zająć się własnymi sprawami. Nawet w trakcie takich imprez publicznych nikt nikogo nie zmusza do ich oglądania.”

    „Imprezy” takie odbywają się w miejscach publicznych i ludzie niestety są zmuszeni do oglądania tych „przedstawień”.
    Zmuszanie ludzi do oglądania takiej „imprezy” jeśli tego sobie nie życzą oznacza wyrządzenie im krzywdy w tym wypadku ogranicza ich wolność.
    Ty jako człowiek który ceni wolność na pewno nie chciałbyś aby ją ograniczano.
    Pozwól zachować wolność ludziom, którzy mieszkają przy „imprezowych” ulicach.

  26. Huzarus, niedaleko mojego domu stoi sobie kościół. Raz do roku jest tam procesja Bożego Ciała, ludzie wylewają się na ulicę i ryczą, gwałcąc mój zmysł estetyczny. Mogę sobie patrzeć lub nie, ale nawet szczelne okna nie izolują mnie od hałasu.
    Wiesz, ile kosztuje człowieka myślącego kilkugodzinny kontakt z rozwrzeszczaną bigoterią?
    Dopóki nie zakaże się zatem w tym kraju procesji i pielgrzymek, nie widzę powodów, by zakazywać parad. Na umysł znacznie mniej szkodzą.

  27. Tuje: widzę, że z kolega nie tylko prawnik ale i humanista ;). Ja Tuje wciąż życzę ci wszystkiego najlepszego. Wyjedź na weekend do Holandii i troszkę wyluzuj. Swoją drogą jesteś żywym zaprzeczeniem dominującego stereotypu homoseksualisty ;). Taki Castaneda to musi cię szczerze nienawidzieć (akurat nadmierne napięcie was lączy 😉 )

    filkower

Skomentuj lysakowski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *