Piszczał ktoś kiedyś, że Polska to ostatni w Europie rezerwat katolickiego fundamentalizmu? Ano, trzeba to teraz odszczekać: władze Bawarii oficjalnie ogłosiły, że nie spoczną dopóki nie zostanie zniesiona wolność słowa w Niemczech. Przynajmniej jeśli chodzi o komunikowanie tego, co się myśli o religii katolickiej, czczonych przez katolików figurkach i obrazkach oraz o przewodzącym katolikom bawarskim papieżu.

Jak donosi dziś PAP, bawarska minister sprawiedliwości Beate Merk przygotowuje projekt ustawy, która uczyni szydzenie z tego, w co wierzą katolicy, przestępstwem federalnym. Po zaakceptowaniu przez bawarski rząd (co wydaje się formalnością, zważywszy na nastroje we władającej landem CSU) projekt ma zostać przedłożony w izbie wyższej niemieckiego parlamentu – Bundesracie.

Zniesienia w Niemczech wolności słowa ostro domaga się bliski współpracownik szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach, premier Bawarii Edmund Stoiber. Bezpośrednim powodem wprowadzenia zakazu mówienia, co się myśli o religii, ma być zgoda sądu na wyemitowanie w zeszłym roku przez MTV serialu animowanego „Popetown”, pokazującego z przymrużeniem oka, jak na co dzień wygląda życie w Watykanie.

Poniżej pierwszy odcinek kreskówki. Specjalnie dla każdego, kto chciałby się dowiedzieć, czego bawarscy katolicy, gdyby tylko mogli, nie pozwoliliby mu obejrzeć.

(Gwoli ostrzeżenia: serial jest w naprawdę złym smaku. Niemniej, gdyby to miało skreślać audycje, w niemieckiej telewizji nie ostałby się ani jeden program satyryczny.)

15 komentarzy

  1. Kościół katolicki to najbardziej zbrodnicza organizacja w historii ludzkości. Popetown oswaja tą zbrodniczą instytucję, to takie katolickie Allo allo. Powinni jego twórców nosić na rękach.

    owca1
  2. A jak tę zbrodniczość liczysz [owieczko]? Bezwzględnie czy odsetkowo? (W tym zakresie polecam Pinkera). Bo jednak chciałbym oznać etiologię Twoich zaburzeń. (Nie pomyl sobie z etologią – która w Twoim przypadku również może być wzięta za niezłą metodę badawczą). BTW – nie jestem tak oblatany w tych wszystkich zwierzęcych zaburzeniach – jest coś takiego jak choroba wściekłych owiec? Wiesz coś na ten temat?

  3. Szanowny Czytelniku, jezeli ci nie pasuja poglady reprezentowane przez autora tego bloga, sugerowalbym lekture 'Naszego Dziennika’.

    IMHO kreskówka prymitywna, ale ci bawarscy dygnitarze dużo większą inteligencją nie grzeszą…

    Kamey
  4. Wiesz, jakiś czas temu obejrzałem wszystkie odcinki „Popetown”. Szczerze mówiąc uważam, że to prymitywna kreskówka, która pewnie nie zyskałaby w ogóle żadnego rozgłosu, gdyby tak bardzo nie zabolało co niektórych, że szydzi ona z tego, co dla nich jest święte. Jest po prostu głupawa. Czytając co niektóre komentarze na Twoim blogu można jednak dojść do wniosku, że urażeni tą kreskówką bywają jeszcze głupsi 😉

  5. Nie gderaj!
    Co by nie mówić, po pięciu latach działalności wygnali Radio Maryja z Monachium z Rydzykiem włącznie!
    Mogą po prostu nie mieć poczucia humoru!
    Pozdrowienia!

    Poltiser
  6. @Czytelnik:
    Gratuluję umiejętnej i kulturalnej krytyki. Czyżby każdy powinien mieć takie same poglądy, jak Ty? Inne to szambo?

    @Kamery:
    Obawiam się, że ta sprawa nie ma nic wspólnego z inteligencją. To są tylko objawy fanatyzmu i dulszczyzny. Nic więcej… Zauważmy, jak bardzo ci wspaniali, miłosierni i tolerancyjni katolicy dziwili się reakcji pewnej grupy ludzi, gdy opublikowano karykatury Mahometa…

  7. owca1,
    hmmm… To stwierdzenie nie wydaje sie uprawnione.

    Bez uzasadnienia, pachnie /śmierdzi/ mi to nienawiścią. Było by to zrozumiałe gdybyś wykazał/a przywiązanie do swojego dziadziusia lub babuni spalonej na stosie za herezję, lecz jestem przekonany, że tego zrobić nie możesz.

    Można by oczywiście powiedzieć, ze POTOP, z którego uratował się NOE.., lecz KOŚCIÓŁ o którym piszesz powstał znacznie później, zatem trudno się zgodzić z tym co piszesz.

    Pozdrawiam

  8. Czytelnik,

    tak bywa… Że kryjesz się za anonimowym NICKiem i drzemiące w tobie pokłady nienawiści wylewasz?…

    Jeżeli, jesteś innego zdania niż prowadzący ten blog, to oczywiście wyrażaj JE, lecz zauważ, sposób w jaki to uczyniłeś robi z ciebie OSOBNIKA, wulgarnego, blogowego BURAKA, i nawet gdybyś rzeczywiście miał coś do powiedzenia, to TREŚĆ zginęłaby w CHAMSTWIE.

    Serdecznie pozdrawiam

  9. Marcin ,

    zauwazyłem WAŻNE intuicje. Ważne dla mnie i mego myślenia. Dlatego słów kilka:
    Chodzi o to: „że szydzi ona z tego, co dla nich jest święte.”
    warto przez chwile pomyśleć nad tym, co dla kogo jest święte, jakie mam prawo swojej świętości bronić, jakie mam prawo by nikt mojej świętości nie naruszał. Ważki problem co się dzieje gdy spotykają się „świętości” przeciwne!?

    By zacytowac Schopenhauera:

    „Stado Jeżozwierzy stoczyło się pewnego mroźnego dnia zimowego w zbitą gromadkę, aby przez wzajemne ogrzanie ustrzec się przed przemarznięciem. Wkrótce jednak odczuty nawzajem swe kolce, co kazało im się znowu od siebie oddalić. Gdy potrzeba ogrzania znowu je ku sobie przywiodła, to drugie zło się powtórzyło, tak że miotały się między oboma cierpieniami, aż odkryły w końcu pośrednia odległość, w jakiej mogły najlepiej znosić swą obecność. – Tak leż potrzeba towarzyskości, wynikła z pustki i monotonii własnego wnętrza, popycha ludzi do wzajemnych kontaktów; ale cała wielość odrażających cech i nieznośnych wad odpycha ich znowu od siebie. Pośrednie odległością, Jaką w końcu odkrywają, i przy której możliwe jest współżycie, jest uprzejmość oraz dobre obyczaje…” /METAFIZYKA ŻYCIA I ŚMIERCI Artur Schopenhauer/

    Serdecznie pozdrawiam

  10. Oczywiście nie chodzi tu o ludzi nie związanych z kościołem, ale o bawarskich katolików, a przede wszystkim ich dzieci – jeżeli rodzice mają jeszcze prawo wychowywania swoich pociech w wierze z której sami wyrośli. Budowanie autorytetu jest bardzo trudne, a ośmieszyć można łatwo, chociażby przez podawanie w TV takich niewinnych głupot.

    Ciekawe jaka byłaby reakcja na kreskówkę, w której Einstein bada zasięg swojego pierdu przystawiając dupę do świecy, a następnie biega po korytarzu w poszukiwaniu małych chłopców, celem zgłębienia tajemnicy czarnych dziur …

    Idiotyzm, debilizm, przekłamanie grzmieli by ateiści ( o ile dobrze rozumiem, opierają oni wychowanie swoich dzieci o prawdy wynikające z szeroko pojmowanej nauki, postępu, odrzucając przy tym wszelki zabobon ). Jak wytłumaczyć że wujek Einstein nie oparł swoich odkryć o czyjąś pupę ? Czy nie lepiej zakazać emisji takich głupot w TV ?

    W przypadku gdy ośmiesza się znienawidzoną instytucję wszystko jest ok, przecież katolicy to i tak ciemnota, więc nic to nie zaszkodzi, a może parę dzieciaków zrozumie, że wiara, a w szczególności katolicyzm, to przeżytek, który karmił się ich niewiedzą.

    Dziwi mnie fakt, że światły autor nie dość że nie widzi nic złego w promowaniu takich debilizmów, to jeszcze oburza się na katolickich cenzorów.

    zly rasta
  11. zly rasta,

    Einstein już też jest be? Bo nie zrozumiałem? Darwin jest be, to wiem…
    Lecz myśląc poważnie NIENAWIŚĆ o której piszesz… „…ośmiesza się znienawidzoną instytucję” zasługuje na osobne omówienie.

    Serdecznie pozdrawiam

Skomentuj Marcin Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *