Filozof i błazen

Nie lubię pisać nekrologów: życie z definicji jest krótkie, ludzie umierają (na ogół śmiercią tak banalną, jak ta konstatacja) i rwanie sobie z tego powodu włosów z głowy niczego nie zmieni. Jeśli zmarły był mi w jakikolwiek sposób bliski, samo pisanie o tym, że go nie ma, boli. Jeśli nie …

Król jednak nagi

Wylatując do pracy łapię zwykle do czytania na drogę, co mi w ręce wpadnie. Dziś (na UW i SWPS pracuje się także w weekendy – na szczęście nie w te same) wpadł „Duży Format” z 5 marca. Teksty w środku standardowe jak na pismo postępowe. Reportaż Lizuta o policjancie wyrzuconym …

Krew z krwi i kość z kości

Niemal wszyscy zgłosili uwagi krytyczne, gdy kilka postów temu napisałem, że kobieta blokująca publikację tekstów Mackiewicza w Polsce jest krewną Adama Michnika. Nie byłem bynajmniej pierwszym, który to zauważył – niemal we wszystkich tekstach poświeconych sprawie podnosi się, najczęściej mimochodem, kwestię pokrewieństwa właścicielki KONTRY i naczelnego „Wyborczej”. I to nie …

Nekrocenzura

Przechlapane jest być w Polsce pisarzem. Zwłaszcza nieżyjącym. Jak nie zaweźmie się na ciebie minister edukacji, to zrobi to rodzina Adama Michnika. Przedwczoraj rano, gdy cały kraj żył taśmami Begerowej, zupełnie niedostrzeżona przemknęła w mediach wiadomość, że Giertych wyrzucił z lektur szkolnych Witolda Gombrowicza. No, właściwie to nie wyrzucił, tylko …