Dziś dwudziesta piąta rocznica stanu wojennego, imprezy, która jak żadna inna dowodzi, że Polacy są (przynajmniej w połowie) narodem masochistów. Oto garstka wojskowych dokonuje zamachu stanu wymierzonego w organizację, do której należy co trzeci dorosły Polak. Pacyfikuje kraj: zamyka opozycję, wypędza co bardziej wykształconych obywateli, knebluje prasę i niszczy to, co zostało z gospodarki po 40 latach niemieckiej i sowieckiej okupacji. Mija 25 lat i co drugi Polak twierdzi, że garstka wojskowych zrobiła dobrze. Fakt, że miłośnicy czołgów na ulicach przeważnie głosują na lewicę lub PO, gwarantuje zresztą, że PiS nigdy nie zdobędzie w narodzie większości. By ich zjednać, Kaczyńscy musieliby powtórzyć manewr Jaruzelskiego, co mogłoby jednak zrazić mniej masochistycznie i militarystycznie nastawioną część narodu. Gra więc nie jest warta świeczki.

Nawiasem mówiąc, organizator całej rozróby sprzed ćwierćwiecza przypomina mi (i nie tylko mi) innego znanego generała, zmarłego kilka dni temu Augusto Pinocheta. OK, przyznaję, są między nimi różnice. Zamach stanu Pinocheta był inspirowany wezwaniem parlamentu, by wojsko odpowiedziało na łamanie konstytucji przez prezydenta Allende. Zamach stanu Jaruzelskiego był złamaniem konstytucji – tak, nawet tej konstytucji, którą Moskwa oktrojowała swemu satelickiemu PRL-owi. Pinochet zrobił zamach, by uniemożliwić przekształcenie Chile w komunistyczny kołchoz, Jaruzelski – by uniemożliwić przekształcenie komunistycznego kołchozu w normalny kraj demokratyczny. Mimo że Pinochet okazał się tyranem znacznie krwawszym od Jaruzelskiego (choć o niebo mniej krwawym niż koledzy Wojciecha: Kim i Fidel), zrujnowane socjalizmem Chile dzięki rządom jego junty zamieniło się w kraj kwitnący gospodarczo. Dyktatura naszej junty o kryptonimie WRON nie przyniosła nic oprócz bólu, cierpienia, kolejek w sklepach i rozbicia jedności narodowej. Polska z 1989 była cieniem Polski z 1980 roku, zarówno jeśli chodzi o gospodarkę, jak i trwałość więzi międzyludzkich.

Jaruzelski dokonał tego, co nie udało się ani zaborcom w XIX wieku, ani Hitlerowi i Stalinowi, ani Bierutowi i Gomułce: złamał w Polakach ducha współpracy i solidarności. Za to jedno generałowi i jego ukochanemu dziecku: stanowi wojennemu należy się miejsce w polskiej historii i pamięci.

Za nic więcej.

81 komentarzy

  1. Z niekłamaną żałością stwierdzam, że komentarze Autora blogu osiągają co raz to niższy i niższy poziom. Wydaje mi się, że kiedyś tak nie było a po tekstach na tej stronie dało się poznać choć chwilę zastanowienia przed napisaniem tychże. Szkoda.

    dorsai
  2. I nie wiedziec czemu osoby takie jak Janusz Korwin-Mikke obraly sobie Jaruzelskiego za idola. Podobno byl on „otwarty na srodowiska prawicowe”. Tata Giertych troche chyba teraz zaluje, ze strzelil sobie w stope…

    Crazy Clown
  3. Zgadzam się z Dorsai. Czytając miałem jedno uczucie: zażenowanie. Skoro wykładowcy akademiccy piszą rzeczy na poziomie ucznia szkoły podstawowej to rzeczywiście pora umierać.

    el
  4. Tomku, wybacz poufałość — jedno pytanie od istoty o wiele niżej w rozwoju postawionej: jak to jest wiedzieć wszystko ze stuprocentową pewnością? Do tej pory widywałem taki objaw wyłącznie u wierchuszki naszych ólóbionych ugrupowań prawicowych, ale ich nie znam i nie mogę zapytać…

  5. Trzeba tylko czytać naukowców Oliveira, choćby historyków, jak Bartoszewski Ci nie wystarczy.

    Wyżej był link do relacji z tego, co Bartoszewski w tej sprawie powiedział. Poniżej linkowana treść. Uważaj jednak Oliveira przed czytaniem – mógłby Ci się przecież światopogląd przewrócić. W końcu Bartoszewski też jest z „układu”.

    Prof. Władysław Bartoszewski uważa, że generał Wojciech Jaruzelski jest „jednym z największych przestępców w historii Polski”. Decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego określił jako „ogromną katastrofę społeczną i klęskę psychologiczną”.
    Wprowadzony 13 grudnia 1981 roku stan wojenny był – zdaniem prof. Bartoszewskiego – „wielkim wstrząsem”. W jego ocenie, stan wojenny przyczynił się także do masowych wyjazdów wykształconych Polaków za granicę. To – jak mówił w rozmowie z PAP prof. Bartoszewski – jest już dziś „nie do naprawienia”.

    Jak podkreślił, zarówno okres stanu wojennego, jak i osoby, które zdecydowały o jego wprowadzeniu, „zupełnie nie zostały rozliczone”.

    „Owszem, dużo mówiło się o przeżyciach poszczególnych ludzi, był przytaczany straszliwy przykład zbrodni w Kopalni »Wujek«, natomiast ludzie, którzy podjęli decyzję, którzy ją wykonali, w tym członkowie zbrodniczego zespołu najgorszej junty typu »faszystoidealnego«, jak nazywam WRON, nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności” – argumentował.

    Jego zdaniem, w Polsce powinien zostać zorganizowany proces sądowy wzorowany na tzw. procesach norymberskich, w których sądzono zbrodniarzy hitlerowskich. Prof. Bartoszewski argumentował, że umożliwiłoby to „rozliczenie tych zbrodni, które były popełnione wobec własnego narodu”.

    „Ludzie honoru sami znajdują wyjścia z sytuacji, a ludzie, którzy chlubią się swoimi stopniami wojskowymi, ale nie mają honoru, powinni być pociągani do odpowiedzialności karnej przed sądami i trybunałami” – dodał prof. Bartoszewski.

    „Kłamstwem” prof. Bartoszewski określił główny argument dla wprowadzenia stanu wojennego, czyli groźbę inwazji wojsk sowieckich na Polskę.

    „Nie ma żadnych dowodów na to, że realna była ta alternatywa, to są poglądy. Natomiast tzw. teoria mniejszego zła jest w tym wypadku jedynie uzasadnieniem chęci ocalenia reżimu komunistycznego i własnej władzy na tak długo, jak długo zwierzchnik Związku Sowieckiego Michaił Gorbaczow nie nakazał zmiany kursu” – ocenił.

    Prof. Bartoszewski był aktywnym działaczem opozycyjnym, w czasie stanu wojennego został internowany. W 1980 roku współtworzył Komitet Obrony Prześladowanych za przekonania przy KK NSZZ „Solidarność”. Wielokrotnie występował przeciw działaniom komunistycznych władz, m.in. podpisując listy protestacyjne intelektualistów do rządu i Sejmu PRL.

  6. Gdzieś [Meg] Łysakowski nieprawdę napisał? Możesz wskazać gdzie? Niedouczonym chcialbym przypomnieć, że mówimy o tym samym generale, który w wypędzaniu swoich rodaków miał wieloletnie doświadczenie – najpierw wypędzał w 1968 swoich rodaków, Polaków-Żydów, potem w latach 80-tych kolejne setki tysięcy innych rodaków i rodaczek. Może miał takie hobby?

    Z wywiadu z Friszkem z sobotniej Rzepy taki jeszcze ciekawy fragment o tym, kto był wrogiem Solidarności. Nie, nie partia, tylko bojące się o swoje dupy, o utratę stanowisk i wpływów (bo przecież nie życia) partyjne góry. Reszta partii była się w stanie z Solidarnością dogadać:

    „Rewolucja „Solidarności” była pokojowa i polegała m.in. na tym, że „na dole”, w zakładach, związek doskonale porozumiewał się na przykład z inżynierami, którzy kiedyś należeli do partii albo nadal w niej byli. Większość ludzi ze średniego szczebla zarządzania potrafiła ułożyć sobie życie z „Solidarnością” na uczelniach, w zakładach czy szkołach. Więcej: część zarządów regionów potrafiła sobie nawet z niektórymi komitetami wojewódzkimi ułożyć niekonfrontacyjną współpracę. W partii powstał ruch struktur poziomych, który wyrażał chęć reform, zmiany systemu na w gruncie rzeczy pluralistyczny, bo akceptujący samorządność i prawo związku zawodowego do wyrażania opinii o różnych sprawach i wpływania na decyzje.

    W ten sposób jednak struktura władzy, która polegała na monopolu kierownictwa partii w rządzeniu całym państwem metodą odgórnych dyspozycji, zaczęła się sypać. Najbardziej wyrazistym przejawem erozji systemu – i moim zdaniem bardzo istotnym powodem, dla którego została podjęta decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego – była ustawa o samorządnym przedsiębiorstwie. Mimo oporu kierownictwa partii „Solidarność” wynegocjowała w Sejmie kompromisową wersję ustawy. Posłowie na początku września 1981 roku uznali się zatem za podmiot niezależny od kierownictwa partii. Za czynnik mediacji pomiędzy „Solidarnością” i władzą. Co to znaczyło? Że Sejm przestaje być narzędziem partii. A to już była zmiana systemowa. Różne niższe ogniwa władzy publicznej zajmowały pośrednią postawę, mediacyjną. A partia chciała bronić starego systemu, w którym miała monopol na wszystko. „

    Żal serce ściska ogromny. Jeden z niewielu (ale jakże wielki) przykład tego, że Polacy i Polki byli i były się w stanie twórczo dogadać mimo podziałów i różnych poglądów. I to wszystko zarżnął ten sqrwiel w czarnych okularach…

  7. kto by pomyslal, ze przez wprowadzenie stanu wojennego taki jeden co ukradl ksiezyc bedzie mogl sie szczycic internowaniem i sfalszowaniem teczki ? to wszystko wina Jaruzelskiego 🙁

    zenobia
  8. Niestety, mimo uplywu 25 lat od komentowanych wydarzen, wpis nie wychodzi poza ogolnie stosowane eufemizmy (Stan Wojenny zamiast Zamach Stanu) oraz haselka, ktorych autor naczytal sie zbyt duzo by samodzielnie myslec…

    „….Jaruzelski dokonał tego, co nie udało się ani zaborcom w XIX wieku, ani Hitlerowi i Stalinowi, ani Bierutowi i Gomułce: złamał w Polakach ducha współpracy i solidarności…”

    A co do historycznej pamieci, bylo nie bylo, przedstawiciela dzisiejszej mlodej „oczytanej” inteligencji i nauczyciela uniwersyteckiego.. Jaruzelski,”organizator całej rozróby sprzed ćwierćwiecza” przypomina mu kogos z drugiej polkuli, „innego znanego generała, zmarłego kilka dni temu Augusto Pinocheta.”

    Wydarzenia sprzed 80 lat, potocznie zwane Zamachem Majowym i ich bohater winny rozpedzenia suwerennego polskiego sejmu, zapasci demokracji w Polsce, tworca pierwszych obozow koncentracyjnych w naszym kraju doczekal sie licznych pomnikow.. Ale za zycia spowodowal gleboki rozlam polityczny, ktorego demokratyczna polowa kraju nigdy mu nie wybaczyla (np. Sikorski et. al).. Pikanterii dodaje jego znajomosc z niektorymi Uljanowymi.. Wiec moze nie dziwmy sie az tak bardzo absurdalnej milosci zywionej przez czesc spoleczenstwa do generala.. Taka juz mamy tradycje, ktora od dawna, nie od 25 lat wynosimy na oltarze…

    moniek
  9. Oliveira:

    Tomku, wybacz poufałość — jedno pytanie od istoty o wiele niżej w rozwoju postawionej: jak to jest wiedzieć wszystko ze stuprocentową pewnością? Do tej pory widywałem taki objaw wyłącznie u wierchuszki naszych ólóbionych ugrupowań prawicowych, ale ich nie znam i nie mogę zapytać…

    Wiedzieć wszystko byłoby zapewne fajnie. Niestety, ja za pewne uważam jeno to, co ustaliła nauka – to się tyczy zarówno fizyki, chemii, biologii, jak i historii. A zdania historyków na temat stanu wojennego są dość zbieżne, o czym można sobie poczytać dzisiaj w kilku miejscach. Przytoczmy pierwsze z brzegu:

    Profesor Andrzej Paczkowski tak widzi przyczyny wprowadzenia stanu wojennego: 13 grudnia był dramatyczną, ale w istocie najbardziej prawdopodobną konsekwencją 31 sierpnia.
    Gdy jesienią 1981 generał wziął całą władzę, w Polskę ruszyły terenowe grupy operacyjne, które, jak się później okazało, przeprowadziły świetne rozeznanie przed 13 grudnia.
    Wojsko wyszło na ulice, kilka tysięcy działaczy „Solidarności” zostało uwięzionych, wielu zabitych, setki tysięcy ludzi wyjechało za granicę. Na całe lata Polska pogrążyła się w marazmie.

    za: http://rzeczpospolita.pl/dodatki/opinie_061213/opinie_a_2.html

    Wystarczy poczytać jakąkolwiek publikację na temat okoliczności wprowadzenia stanu wojennego, by wiedzieć, że wkroczenie Armii Czerwonej, którym straszył Jaruzelski, nie wchodziło w grę w czasie, gdy była ona uwiązana w Afganistanie. Straszenie ze strony towarzyszy ze Wschodu nie wiadomo zresztą, czy w ogóle miało miejsce…

  10. PS. do Oliveiry

    Swoją drogą pragnę Ci przypomnieć, jak Jaruzelski i Kiszczak traktowali w PRL-u gejów: http://pl.wikipedia.org/wiki/Akcja_%22Hiacynt%22
    Przy obławach i łapankach, jakie MO regularnie urządzała w miejscach spotkań, przy aresztowaniach oraz biciu i szantażowaniu zatrzymanych, „represje”, jakie spotykają mniejszości seksualne pod berłem „homofobów” Kaczyńskich, zakrawają na sielankę.

    Zastanów się więc dobrze, kogo bronisz.

  11. Moniek: Zacznijmy od obozów koncentracyjnych – wiesz ile ofiar śmiertelnych naliczono w Berezie Kartuskiej za pięć lat jej funkcjonowania? Cztery, choć niektórzy mówią aż o siedemnastu. Z czym więc to porównujesz?

    Zarówno Piłsudski jak i Pinochet obronili swoje kraje przed komunizmem. Jaruzelski go podtrzymał.

    Bartoszewski ma pełną rację mówiąc, że Jaruzelskiego i Kiszczaka trzeba osądzić. Jeśli europejskie lewactwo popierało nagonkę na 90-letniego Pinocheta, to nie będą mieć moralnych oporów przeciwko sądzeniu młodzieńca Jaruzelskiego i Kiszczaka. Jaruzelskiego za zdradę stanu (długoletnia współpraca ze „Smierszem” za co otrzymał w 1984 albo 1986 w Moskwie złoto-platynowy Order Lenina), Kiszczaka za kierowanie Wydziałem „D”, który mordował ludzi.

    Tomasz się dziwi, dlaczego połowa społeczeństwa jak barany popiera stan wojenny. Nie ma się co dziwić, skoro przez ostatnie 17 lat „mniejsze zło” było jedyną oficjalną teorią, jaką musiał wyznawać „każdy uczciwy i myślący człowiek” – bo tak powiedział Adam Michnik.

    A Michnik tak powiedział ponieważ, jak wskazują wszystkie poszlaki, jako osoba nadal wierząca w ideały komunizmu w 1989 roku lecz sprzeciwiająca się jego „wynaturzeniom” a przy tym tchórz i oportunista był idealnym kandydatem na agenta wpływu – i dlatego dostał gazetę, radio i praktyczny monopol na rynku reklamy prasowej.

    Swoje zadanie spełnił doskonale. Dlatego Kiszczak i Jaruzelski mają luksusowe wille na Mokotowie i sute emerytury, a np. Gwiazdowie żyją w małym M3. Z 1989 było jak z II Wojną Światową – niby wygraliśmy, ale i tak nas wydymali 🙂

  12. Tomku, myślę że większości stronnictwa pegieerowskiego nie chodzi o to, że SW był dobry i cacy, tylko o to, że po pierwsze Jaruzel niestety też miał swoje racje, a po drugie że piszesz z pozycji Lepiej Wiedzącego Szczyla, któremu na radykalizm opinii pozwala głównie młody wiek.

    czescjacek
  13. Castanedo, co za propagandowe bzdury tu opowiadasz!!! Michnik nie jest bohaterem z mojej bajki za fraternizacje własnie z Jaruzelem i Kiszczakiem po 89 roku. Bądźmy jedna sprawiedliwi. Michnik nigdy nie mówił, że stan wojenny to mniejsze zło. Nie opowiadaj też, że to tchórz i oportunista. Siedział w wiezieniu za swoje przekonania wiele lat dłużej niz Gwiazdowie. Nikt nigdy nie zarzucał Michnikowi tego, że był agentem. Pamiętam nawet wywiad z Macierewiczem, jeszcze w czasach rzadu Olszewskiego, który już wtedy nie cierpiał Michnika, ale wykluczył jego jakąkolwiek agenturalność.Twoje poszlaki to są zwyczajne plotki, a własciwie propaganda robiona na wzór tej z PRL-u. Tak sie składa, że zyję już parę lat na swiecie i swietnie ją pamietam. To było pomieszanie prawdy i kłamstwa, podlane sosem jadu. To zadziwiające, że sposób robienia propagandy nie zmienił sie przez te ćwierć wieku. Półprawdy, kłamstwa, opluwanie ludzi, a przy tym żadnych dowodów, tylko „poszlaki”.
    Sama się dziwię, że tylu ludzi broni Jaruzelskiego, zwłaszcza młodych, ale nie opowiadaj, że oni tak myslą, bo Michnik im tak kazał. Myślę, że to po prostu lenistwo umysłowe. Kto chce mieć własne zdanie to może poczytać w różnych źródłach, a kogo to nie interesuje to powinien cicho siedzieć i nie gadać głupot.

    wiktoriaka
  14. Czescjacek, wyjaśniałem już, że bazuję na publikacjach historyków i innych osób pamiętających tamte czasy (tudzież na tym, co o stanie wojennym opowiedzieli mi ongiś dobrze pamiętający to i owo rodzice i dziadkowie), nawet w komentarzach dałem odnośniki. Czy Lepiej Wiedzącymi Szczylami są dla Ciebie również Friszke, Paczkowski, Bartoszewski i Leski? Ile w takim wypadku masz lat?

  15. Bartoszewski i s-ka szczylami nie są i właśnie dlatego zostawiłbym radykalne sądy im właśnie. jestem troszku młodszy od Ciebie (chociaż w przedszkolu malowałem jeszcze czerwone chorągiewki) i dlatego tym bardziej staram się nie przyjmować pozy LWS.
    pzdr

    czescjacek
  16. Wiktoria – nigdzie nie napisałem, że Michnik był agentem w rozumieniu TW. Napisałem że był agentem wpływu. Agent wpływu to osoba, która jest reflektorem określonych tez w danym środowisku, świadomie lub nieświadomie. Istotne jest to, że tezy te są przekazywane z zewnątrz. Co do teorii polecam książki Vladimira Volkoffa.

    Michnik od samego Okrągłego Stołu konsekwentnie wybielał komunistów i nawoływał do poniechania jakiejkolwiek formy wymierzenia sprawiedliwości za doprowadzenie kraju do katastrofy gospodarczej i humanitarnej. Raz nazywał to „chrześcijańskim wybaczeniem”, innym razem „niechęcią do antykomunizmu jaskiniowego”. A zbrodniarzy (Jaruzelski, Kiszczak) nazywał „ludźmi honoru”.

    Dawni opozycjoniści, nie wywodzacy się z kręgów marksistowskich jak Michnik, nienawidzą Michnika także za stworzenie tego parszywego gazetowo-wyborczego podziału na swoich – nowoczesnych, postepowych, wybaczających i nie swoich – śmierdzacych „antykomunistów jaskiniowych”. Czyli ludzi, którzy chcieli by ludzie odpowiedzialni za doprowadzenie 38 mln kraju do katastrofy i 40 mld USD długów ponieśli choćby symboliczną odpowiedzialność. Kto nawoływał do tego z czystego poczucia sprawiedliwości, ten był śmierdzielem. Kto był gotów na jej zaniechanie – ten był dobry, inteligentny, nowoczesny. To jest m.in. odpowiedź na rozterki Tomasza.

    Innym konkretnym przykładem działań Michnika na tym polu jest regularne, co kilka lat, postulowanie ustawowej (sic!) abolicji dla osób odpowiedzialnych za stan wojenny – o ile pamiętam postulował to w podpisanych imieniem i nazwiskiem tekstach na rocznice stanu wojennego w 1992, 1997, 2001 i 2004 roku. Żadnych ocen, żadnych dyskusji – po prostu ustawowy immunitet jeszcze przed postawieniem zarzutów.

    Czy z taką konsekwencją postępuje człowiek normalny lub zwyczajnie przekonany o swojej racji? Nie – tak postępuje albo świadomy agent wpływu albo tchórz i pożyteczny idiota, któremu z jednej strony wmówiono przy Okrągłym Stole że komuniści łaskawie oddają władzę a mogliby nie oddać (co jest bzdurą, bo kraj był w takim stanie że nie mógł dalej działać), a z drugiej strony połechtano jego próżność dając mu gazetę, przez następne lata dając jej fory na rynku prasowym i regularnie przypominając komu to zawdzięcza.

    Do poduszki polecam „Michnikowszczyznę” Ziemkiewicza, dopiero co wyszła. Nie znajdziesz tam ani kropli „prawicowego” jadu którego zapewne oczekujesz tylko suche cytaty z publicznych wypowiedzi Michnika w latach 1989-2006. Mocna rzecz, może dlatego że pozbawiona emocji i komentarza.

  17. Chyba się jednak [czescjacku] zapętlasz. Co to, Łysakowski miałby pisać za każdym razem: „To nie mogą być moje sądy, bo jestem za młody i mógłbym moją młodością(*) urazić kilku nadwrażliwców, którzy własne zdanie pozwalają mieć tyko tym nad trumną, bądź Mądrym i Oświeconym”.

    (*) – metrykalną, związaną z pracą, zawodem, tresurą intelektualną (znam starców o poglądach i rozumie nastolatków – nie, to nie demencja, zawsze tacy byli) itp – zdecydujesz, która młodość Łysakowskiego tak razi Twoją estetykę, że bronisz mu mieć SWOJE WŁASNE poglądy? Że zbieżne z poglądami Starszych i Mądrzejszych? Tym lepiej…

  18. nie wiem, może mnie przede wszystkim język drażni – taki trochę jakby autor squeeznął universe into a ball i przyszedł to tell us all, he shall tell us all.

    nie chodzi mi o własność poglądów zresztą, tylko o ich radykalność. żeby nie sięgać do powstania warszawskiego tylko do mniej emocjonującego przykładu – co do Aleksandra Wielopolskiego pewnie prawie każdy się zgodzi, że miał jakiś zamysł i może to był zamysł dobry, a może zły, a może w ogóle był sprzedawczykiem – ale się raczej nie spiera o samą możliwość mienia poglądów przeciwnych. a ten wpis to takie cepem jeb w łeb.

    czescjacek
  19. Mógłbyś jednak [czescjacku] pisać ciut bardziej po polsku? Przykłady kwazifizyczne w obcym języku zupełnie nie oddają tego, o co mogłoby Ci chodzić. Zwracam uwagę ponadto, że powoływanie się na przykłady kwazifizyczne przez niefizyków to proszenie się o kłopoty. Otóż nie raz się zdarzało, ża na seminarium z jakiejś dziedziny fizyki przychodził młody-zdolny i dokładnie tak robił przyprószonym kredą (i siwizną) profesorom – mówił: ja wam teraz pokażę” – i POKAZYWAŁ rzecz genialną. Podobnie na seminariach matematycznych – czyli tam, gdzie talent może być tak wielki, że już w młodym ciele objawia się w sposób niezwykły i olśniewający.

    To NIE oznacza, że piszę laurkę TŁ – raczej sugeruję, żebyś nie używał kompletnie nieudanych metafor – chyba, że takie głupstwa chcesz popełniać intencjonalnie.

    A drugiej części to już kompletnie nie rozumiem – jeśli nie o radykalność Ci chodzi to o co? BTW – nie wiem jak tam z Twoją wiedzą historyczną, ale wybuch powstania powtał z bezpośredniej inspiracji i działania Wielopolskiego, czego ten do końca życia wybaczyć sobie nie mógł.

    Za sprzedawczyka go nie uważam. Wiem o nim znacznie mniej, niż o sqrwielu z Mokotwa.

    Jeśli nie o radykalność – to może o chęć posiadania własnych poglądów? (Czy może raczej odwagę, bo to w „towarzystwie” poglądy nie przynoszące tabunów zwolenników) Toż już raz napisałem – poglądy TŁ nie są tak radykalne, jak cytowanych przez niego Mądrych i Zasłużonych. Że są wyraźne? A cóż w tym złego? Przecież Łysakowski nie każe nikomu ich podzielać, ani nie rozlicza nikogo z ich podzielania.

  20. Tuje, ja nigdzie nie napisałam,że Autor napisał nieprawdę. Ja tego nie wiem. W momencie wybuchu SW miałam lat 4, więc na pamięć moją z tego okresu mrok. Ale, w Autorze zawsze ceniłam zdolność do wyważonych osądów oraz brak radykalizmu i zaciekłości. Stąd, dla mnie plama. Ja nie kocham Jaruzela, Tylko Ciebie, Dir Tuje. Nie jestem też historykiem. Tylko informatyczką.Prof Andrzej Paczkowski nie jest dla mnie zadnym autorytetem, prof. Bartoszewski dla odmiany jest.
    Ale, ja bym porozmawiala takze z kims z drugiej strony barykady.
    Ale to ja.

    Meg
  21. no cóż, uwyzywał każdego, kto myśli inaczej, od masochistów i miłośników czołgów na ulicach. zredukował poważny problem historyczny na sposób kaczy: jedni myślą dobrze i chcą dobrze, a drudzy się mylą i chcą żeby było źle. no plizzz.

    czescjacek
  22. ponieważ to, co opisałeś było bardzo złożonym zjawiskiem – społecznym, politycznym i gospodarczym. a ty pokazałeś, ze jest proste jak konstrukcja cepa – czarne i białe. ja już nie wnikam w ocenę stanu wojennego (chociaż nie zgadzam się z twoją), ale w samą formę pisania o tak złożonych i trudnych sprawach takimi małymi i ciasnymi kategoriami, które skojarzyły mi się jak oliveirze z naszymi nieomylnymi prawicowcami. przyzwyczaiłam się już do twojej „zadziorności” i wtykania kija w mrowisko, ale pokazałeś argumentację tylko jednej strony i to skrajnej bardzo. rozumiem, ze to notka blogowa, a nie naukowy wywód, ale wizja czarno-białej polityki po prostu jest dla mnie niestrawna. tu obie strony mają swoje racje.

  23. przerażają mnie opinie broniące zarówno samego Stanu Wojennego jak samego Jaruzelskiego.
    Jaruzelski nie bronił polski przed czymkolwiek – bronił władzy komunistycznej, bo dla niego i jemu podobnych była ona jakąś dziwaczna wartością. Wartością samą w sobie. Komunizmu, czy socjalizmu należało bronić, bo dla nich był on jakąś zdobyczną. I choć partyjni aparatczycy znali prawdziwą wersję historii, a nie tą którą głosiła partia to jednak popierali tzw. „władzę ludową”. Wiedzieli o morderstwach , nie tylko w Katyniu, ale i na członkach KPP, nie mówiąc już o tych jakie dokonywano w moskiewskich kazamatach.
    Obrońcy Jaruzelskiego też wiedzą o prześladowaniach i morderstwach. Wiedzą, a jednak go bronią

  24. przerażają mnie opinie broniące zarówno samego Stanu Wojennego jak samego Jaruzelskiego.
    Jaruzelski nie bronił polski przed czymkolwiek – bronił władzy komunistycznej, bo dla niego i jemu podobnych była ona jakąś dziwaczna wartością. Wartością samą w sobie. Komunizmu, czy socjalizmu należało bronić, bo dla nich był on jakąś zdobyczną. I choć partyjni aparatczycy znali prawdziwą wersję historii, a nie tą którą głosiła partia to jednak popierali tzw. „władzę ludową”. Wiedzieli o morderstwach , nie tylko w Katyniu, ale i na członkach KPP, nie mówiąc już o tych jakie dokonywano w moskiewskich kazamatach.
    Obrońcy Jaruzelskiego też wiedzą o prześladowaniach i morderstwach. Wiedzą, a jednak go bronią.

  25. Pinochet a Jaruzelski warto porównywać, jeżeli skupimy się na podobieństwach, nie na różnicach, zwłaszcza , że często przeciwnicy jednego popierają drugiego.

    I tak obaj kierowali się kryterium mniejszego zła tylko , że Pinochet ma na sumieniu 3000 ofiar, podczas gdy drugi maksymalnie około 150.Obaj zrzekli się władzy dobrowolnie tylko, że Pinochet zachował stanowisko dożywotniego senatora. Obaj mieli dostęp do kasy państwowej tylko, że Pinochet nakradł. Obaj więzili ludzi, tylko jak powiedział Ryszard Bugaj( porównując właśnie tych dwóch dyktatorów), gdy szedł do więzienia w stanie wojennym, to miał pewność, że pod ścianą nie stanie. Jaką mieli pewność „więźniowie polityczni” Pinocheta ? Nie jestem apologetą Jaruzelskiego, czekam na szeroka publikację o stanie wojennym ( może wojna polsko-jaruzelska prof.Paczkowskiego), ale można porównywać te dwie dyktatury także pod takim katem jaki pokazałem.

    galopujący_major
  26. Oczywiscie, ze Bugaj sie nie bal. Komuch komuchowi oka itd. Pieprzenie. Jaruzel swoich kamratów też internował.
    Pinochet dokonal 'przwrotu’ z polecenia, że tak powiem parlamentu. I bylo to w 1973r. Ciekawe czy w 1973 Bugaj też by się nie bał.
    Lata 80 to już były inne lata, komuna zdychała. A rozstrzeliwanie nie było wówczas naj;epszą metodą. Szczególnie jeśli się zerkało na zachód w kwestii kredytów.

    fox
  27. taaak pieprzenie fox. Mam wrażenie, że szeregi Solidarności mocno by się przerzedziły gdyby Jaruzelski zaczął stosować metody Pinocheta, chociażby do kilku wybranych wrogow ustroju Lata 80te były do rozstrzeliwania tak samo dobre jak 90te w Iraku… po prostu biorąc pod uwagę standardy chilijskie Jaruzelski wychodzi w bardzo korzystnym świetle.

    galopujący_major
  28. Tomku, czy możesz wskazać mi ten fragment komentarza, w którym bronię Jaruzelskiego? Odsyłanie mnie do akcji Hiacynt zaś jest na poziomie „a u was biją Murzynów”.

    Nic nie poradzę, że bliżej mi do sposobu formułowania myśli jaki możemy znaleźć tutaj. Wina pegieeru wyssanego z mlekiem matki, nic innego.

  29. Majorze, a porownujac standardy rwandzkie, to Pinochet wychodzi na aniola.

    Nie ma to jak wybrac sobie odpowiednie telko do wspierania swoich racji….

    Kaska

    Pyzol
  30. tomku, coz za prostota opinii. jasnosc sadu. pewnosc swojej racji.
    i to niezawodne oparcie w opracowaniach historykow – ostawiam, ze z wiadomej strony, znaczy opcji metodologicznej.
    ze stanu wojennego to pamietam glownie kolejki pod miesnym, ktory byl po drugiej stronie ulicy. nie, zebym chciala stanu wojennego bronic, albo personalnie generala. ale juz dobrego smaku – to jak najbardziej. uproszczenie, zaserwowane przez lws /sliczne, kupuje/, wali po oczach tym bardziej. bartoszewski – sorry tomku – mowi z nieco innej pozycji. i to nieco – robi wielka roznice.
    a tu znajdziesz troche uwag pisanych przez kolezke, co, w przeciwienstwie do ciebie i do mnie, peerelowski pierdel dupa wytarl w stanie wojennym – http://kuczyn.com/category/uncategorized/
    i nie piszcie, panstwo, ze kolezka z ukladu.
    pzdr
    pegieerowski guzik

  31. Tomku, czytaj ze zrozumieniem teksty, które cytujesz: „Racje Jaruzelskiego rozumie 86 proc. wyborców lewicy, ale również ponad połowa głosujących na PiS i 43 proc. zwolenników PO”, a Ty piszesz: „Fakt, że miłośnicy czołgów na ulicach przeważnie głosują na lewicę lub PO, gwarantuje zresztą, że PiS nigdy nie zdobędzie w narodzie większości”. Niby pierdoła, ale dużo zmienia. Pozdrawiam. P.s. nie przeczytałem wszystkich fefnastu tysięcy komentarzy więc być może ten temat był już poruszany…

  32. Panie Tomku,

    Wtedy w 1981 Wladza Ludowa mogla zrobic dwie rzeczy: uciszyc opozycje sila (co zrobilia) lub spelnic jej zadania. W tym ostatnim przypadku wolne wybory
    wygrala by opozycja. Konsekwencja by byla natychmiastowa proba „wyjscia z niekorzystnego ukladu” z ZSRR. U nich wtedy rzadzila ekipa Brezniewa.
    Nie jestem expertem, ale w ZSRR byla jeszcze stara postalinowska banda. Czy
    oni pozwolili by na rozlam Ukladu Warszawskiego i strate terytorium? Moje naiwne historyczne rozumowanie mowi mi, ze nie. Najprawdopodobniej wjechali by z wojskiem i to pewnie nie swoich tylko czeskim i niemieckim. A jesli w PRL wladza by juz byla w rekach opozycji to oznaczalo by to regularna wojne…

    Pozatym porownywanie gen. Jaruzelskiego do Hitlera czy Stalina jest niedorzeczne.
    W pewnym sensie jest typowe dla ludzi, ktorzy nie przezyli wojny i nie maja na tyle wyobrazni by zauwazyc „drobna” roznice miedzy tym co sie dzialo w 39 a w 81.

    Mam jeszcze takie jedno spostrzezenie. Co z punktu widzenia interesu ekipy rzadzacej bylo korzystne? Stan wojenny? Czy Jaruzelski jest multimilionerem? Czy osobiscie na tym zyskal? Nie.
    Najlepsze co mogla sobie wyobrazic Wladza Ludowa to uklad z opozycja, wprowadzenie kapitalizmu , prywatyzacja PRL i w niej udzial. Pieniadze sa sila napedowa wszystkiego i taki „potencjal” zrobienia niewiarygodnej kasy istnial caly czas.
    Najlepszy dowod na to jest, ze po rozgromieniu opozycji, majac kontrole na PRLem
    „nagle” Wladza Ludowa usiadla do okraglego stolu. Dlaczego nie w 1980? Czy nie
    przypadkiem dlatego, ze wtedy akcje nowosprywatyzowanych przedsiebiorstw znalazly by sie pod gasienicami sowieckich czolgow?

    Marcin

    85413413
  33. Marcinie,

    Berman, w „Onych” Torańskiej, swój udział we władzy tłumaczy podobnie, jak Ty Jaruzelskiego. Berman, będący bez wątpienia zbrodniarzem, mówi, że przecież to jemu należy się hołd, bo gdyby nie on i inni zbrodniarze to Polska byłaby XVII Republiką ZSRR. Co Ty na to?

    I jeszcze co do zysków. Warto zauważyć, że jednak cała elita rządząca żyła dużo lepiej niż reszta społeczeństwa. Poza tym władza była celem. Jedynym i ostatecznym. I tylko o nią chodziło.

    „okrągły stół” zaistniał, nie dlatego, bo komuniści mieli taki kaprys, tylko po prostu system całkiem się załamał. Czy mogli do niego nie dopuścić? Oczywiście, że tak, ale i tak władzę by stracili.

  34. Autor bloga przywołuje tu blog p. Leskiego, tak więc i ja przywołam z tego bloga samego siebie:
    http://krzysztofleski.salon24.pl/2464,index.html#
    http://krzysztofleski.salon24.pl/2464,index.html#

    i moze jeszcze ten komentarz innej osoby:
    http://krzysztofleski.salon24.pl/2464,index.html#

    Generalnie zanim wszyscy radośnie zapłonienemy patriotycznym uniesieniem, wciagniemy flagi na maszt i pojdziemy bić komucha to warto trochę poczytać jaka byłą wtedy sytuacja w okolicy, jak to były z tymi strajkam i gospodarką. Fakt – moralnie, etycznie Solidarność miała rację, strajki były usasadnione tylko że w polityce morlaność czy etyka to tylko 50% rzeczywistości.

    Po 25 latach odwaga tanieje i „swiete oburzenie” rosnie w cenie. Wszyscy wiedza ze przecież „wszystko dobrze by sie skonczył” bez generała więc tylko pozostaje nam, „kanapowym opozycjonistom z internetu” – „bic komucha”….

    woodya
  35. Tak samo Jaruzelski doprowadzil Polska gospodarke do krachu jak Pinochet gospodarke Chile do rozkwitu…

    Smutne to,ze nauczyciele akademiccy w Polsce zadowalaja sie powierzchownym poznawaniem zdarzen.
    Edukacja glupcze,edukacja!!!

    Ustalmy fakty doktorku: Pinochet doszedł do władzy we wrześniu 1973 roku po trzyletnich rządach Allende. Oddał władzę na początku 1990 roku. Analizę jego sukcesów przeprowadzimy dla lat 1974 – 1989. Osiągnięcia (czy też skalę porażki) Allende zbadamy dla 1972 r. (w następnym roku rządził tylko przez 8 miesięcy). Naszą miarą będzie powszechnie akceptowany wśród prawicowych ekonomistów PKB per capita według parytetu siły nabywczej (ekonomiści lewicowi zwracają uwagę na systematyczne pomijanie przez ten agregat wielu ogromnie ważnych aspektów życia gospodarczego, ale w naszej pobieżnej analizie nie będzie miało to znaczenia).

    Dane: w roku 1974 PKB per capita PPP wyniósł $5050. W roku 1989 $6377. Wzrost gospodarczy przez 15 lat osiągnął 26%. Przeciętnie 1,57% rocznie (średnia geometryczna). Dla porównania, przeciętny wzrost gospodarczy III RP od 1990 r. wynosił 3,33% – a nawet to należy uznać za tempo katastrofalnie wolne w porównaniu z liderami. Gdybyśmy zostali pobłogosławieni geniuszem Pinocheta, pod względem PKB bylibyśmy w 2004 roku na poziomie z roku 1996, ze stratą 26%.

    Porównajmy teraz czasy Pinocheta z czasami Allende (których nie mam zamiaru gloryfikować). Natychmiast po dojściu Pinocheta do władzy nastąpił głęboki kryzys, i przez 6 lat, aż do 1980 roku, gospodarka chilijska pozostawała poniżej poziomu z 1972 r.. Po niewielkiej poprawie, w roku 1982 nastąpił KOLEJNY głęboki kryzys. Dopiero w 1987 r., pod sam koniec rządów Pinocheta, gospodarka chilijska ponownie osiągnęła poziom z czasów Allende. Z punktu widzenia wzrostu gospodarczego kilkanaście lat zostało zmarnowane.

    Nawet pod względem ideologicznym Pinochet powinien budzić wstręt wśród skrajnej prawicy. Ten bolszewik wprowadził roboty publiczne, usprawiedliwiając się bezrobociem przekraczającym znacznie 30%. Miękki kręgosłup!

    To, co tu wypisałem, to tylko wierzchołek góry lodowej. Dostępne są statystyki dotyczące bezrobocia, płac realnych, długości życia, podziału dochodów itp. Są też dane jakościowe.
    Pinochet kiedy oddawal wladze,Chile byly dwa razy biedniejsze od Polski(sic!)Dzisiejszy stan gospodarki Chile jest zasluga centrolewicowej koalicji CONCERTATION!!!

    W jaki sposób z takiej katastrofy zrobić cud gospodarczy? Jest wiele możliwości. Można wybierać dowolne wycinki czasowe, np. tylko fazę wychodzenia z kryzysu – da się w ten sposób osiagnąć przeciętny wzrost nawet 9%. Można zajmować się wyłącznie okresem PO oddaniu władzy przez Pinocheta, czasem rządów koalicji centrolewicowej. Można twierdzić, że dewastacja kraju po trzyletnich rządach Allende była tak znaczna, że nic się nie dało zrobić (nawet w 16 lat!). Itd. Itp.

    Co powiesz doktorku na egzaminy z najnowszej historii gospodarczej?

    ps
    a w sprawie stanu wojennego to prosze mi odpowiedziec na te 7 pytan

    1. Ile padło pocisków z luf armat czołgów które były na ulicach ?
    2. Ile padło pocisków z luf karabinów maszynowych na tych czołgach ?
    3. Ile dokładnie stało wojsca radzieckiego wewnątrz naszego Państwa ?
    4. Ile dokładnie stało wojska po naszej południowej i zachodniej granicy wojska czechosłowackiego i niemieckiego wraz z pełnym zaopatrzeniem ?
    5. Ile wojska Sojuszu warszawskiego było na okrętach na bałtyku i w portach polskich gotowych do interwencji ?
    6. Ile wojsk desantowych mogło w ciągu doby uderzyć na nieprzewidalną Polskę ?
    7. Na ile starczyło by gazu i ropy z dostaw zagranicznych?

    mienszewik
  36. panie wszystkowiedzacy Łysakowski, pisze pan:

    „Oto garstka wojskowych dokonuje zamachu stanu wymierzonego w organizację, do której należy co trzeci dorosły Polak.”

    a o wojskach radzieckich stacjonujacych na terenie PRL to raczyl pan zapomniec? ciekawe jakby pan wszystkowiedzacy wybrnal z sytuacji w jakiej znalazl sie gen. Jaruzelski, kiedy to opozycja prze cala sila do zmian (i wladzy), a w samym kraju stacjonuja sily ZSRR, o ktorych szary obywatel nie mial prawa wiedziec, ilu tych zolnierzy ich jest, gdzie sa rozlokowani i jak uzbrojeni.

  37. wyszlo szydlo z worka…
    Pinochet-ten sam ktory krzyczal do dziennikarki CNN,ze prawa czlowieka to wymysl marksistow,ten sam ktory w blizej nieokreslonych okolicznosciach uzbieral na swoich zagranicznych kontach kupe pieniedzy,ten sam ktory odpowiedzialny jest tragedie wielu swoich rodakow jest przez lysakowskiego arogancko wybielany.Komuna nigdy nie grozila Chile.To w wyniku dzialan Pinocheta narodzila sie pozniej partyzantka komunistyczna,ktora byla efektem a nie powodem dzialan Pinocheta!

    Jesli chodzi o stan wojenny to moglbys przyblizec nam to co na ten temata mysla inni historycy niz ci z IPN-u ???
    Nie ???
    tak myslalem…
    podam ci zatem link do wywiadu z Waldemarem Kuczynskim
    http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=wywiad&name=217

    przeczytaj chlopie uwaznie i naucz sie troche pokory w ocenianiu faktow o ktorych nie masz zielonego pojecia.

    Jesli chodzi o stosunek do gejow,to w formie zarzutu moglbys jeszcze napisac,ze w PRL nie bylo komorek i plazmowych monitorow.Nie bylo,bo jescze tego nie wymyslono.
    Reasumujac-prawa gejow nie byly wtedy wcale takie oczywiste w krajach cywilizowanych a takze w USA.

    levi
  38. Levi, Waldemar Kuczyński nie jest, z tego, co wiem, historykiem, lecz ekonomistą. Tygodnik „Przegląd” nie ukrywa swoich afiliacji politycznych, więc nie spodziewałbym się, by z wywiadu w nim zamieszczonego wynikało co innego.

    Niemniej nad tym czasem tylko w IPN-ie prowadzone są aktualnie szersze badania nad czasem, o którym piszesz. Jeśli masz namiary na badania historyków tamtego okresu, z których wynika co innego, niż mówią dziś Friszke czy Paczkowski, podaj je łaskawie. Chętnie się zapoznam.

    A co do praw gejów w krajach cywilizowanych, przypomnę tylko, że gdy u nas Kiszczak zamykał „odmieńców”, w Danii parlament uchwalał ustawę o związkach partnerskich. To nie jakiśtam koniec świata – Bornholm leży 100 km od polskiego wybrzeża. Niemniej Kiszczak się nie krępował.

  39. Eora, w 1988 i 1989 wojska ZSRR nadal były w Polsce (i już główne siły wschodniego dobrodzieja nie były uwiązane w Afganistanie), a jednak Jaruzelski nie bał się handlować władzą z dawną opozycją. Nie przeceniałbym zatem jego lęków przed radzieckimi braćmi.

    Zwłaszcza, że dziś wiemy, iż sam ich kilkakrotnie prosił o „wejście” i wsparcie militarne w rozprawie z opozycją. Niestety dla generała a na szczęście dla Polski – twardo odmawiali.

  40. Historycy z IPN-u to sa ci sami,ktorzy probuja odebrac godnosc Kuroniowi,tak ?
    Nie sadze aby byli oni na tyle wiarygodni,aby polegac na ich „badaniach”…Histerykami to oni sa,a owszem,lecz nie naukowcami.Z reszta historiografia,a w szczegolnosci ta najnowsza jest narazona na zbyt emocjonalne potraktowanie jej przez wszystkich zainteresowanych.Rozmawialem z roznymi i historykami,a takze z swiadkami tego,ze po drugiej stronie granicy stacjonowaly czechioslowackie dywizje…Niestety dzisiaj wielu z nich boi sie o tym mowic glosno,poniewaz obawia sie ostracyzmu.
    Nie wiem czy czytales ten wywiad z Kuczynskim,ale twoja odpowiedz swiadczy raczej o twojej malostkowosci.
    Przeglad nie manipulowal trescia,a Kuczynski w odroznieniu od ciebie,czy tez wielu innych mlodych histerykow z IPN byl swiadkiem tamtych wydarzen.I to nie byle kim!
    Rozumiem,ze nalezysz do tych osob ktore nie czytajac wywiadu juz go oceniaja ? Czy tak samo robisz z filmami ? A moze i z ksiazkami ?
    Pamietaj:nie wazne KTO cos mowi,ale CO ten ktos mowi…

    A oto fragmenty wywiadu:

    Czytamy w nich(we fragmentach stenogramu posiedzenia Biura Politycznego KPZR, na trzy dni przed wprowadzeniem stanu wojennego), że Rosjanie nie będą interweniować zbrojnie w Polsce…
    – (Kuczynski)Mówią to, kiedy wiedzą, że już wszystko, jeśli chodzi o stan wojenny, jest dopięte, tylko nie znają daty, bo im Jaruzelski nie mówi, i się wkurzają. Ich stanowisko wcale nie tak jednoznaczne, miało wtedy taki sens: musisz to, towarzyszu Wojciechu, zrobić i musi ci się udać, bo jak nie, to… Tylko kompletny ignorant polityczny odczytuje słowa „radzieckich” z grudnia 1981 r. jako gotowość do oddania Polski. A do oddania, czyli do upadku ustroju szło. Nie ma przypadku, by rewolucja – a „Solidarność” była rewolucją, narodową, wyzwoleńczą – zatrzymała się i zawarła kompromis z królem, z władzą. Zawsze kończyło się tak, że padał król albo rewolucja. W Polsce sytuacja zmierzała do konfrontacji o kształt ustroju.

    (Dziennikarz)Archiwa czeskie pokazują, że armia czechosłowacka była do interwencji przygotowana, że żołnierze czekali tylko na rozkaz.
    – (Kuczynski)Moja córka parę lat temu rozmawiała z jednym z czeskich naukowców, który w roku 1981 stał na polskiej granicy ze swoją dywizją. Jako żołnierz. Mówił, że mieli rozdaną ostrą amunicję, byli gotowi do interweniowania w Polsce. Rewolucję solidarnościową nazwałem kiedyś płomieniem, który wybuchł na bagnach i musiał być tak czy inaczej stłumiony. Moim zdaniem, stan wojenny był najmniej złym wyjściem z ówczesnej sytuacji. I bez względu na to, jakimi motywami kierował się gen. Jaruzelski, decyzją o stanie wojennym uchronił Polskę od znacznie większego nieszczęścia. Powiedziałbym, że w pewnym sensie jest odwrotnością generałów, którzy w końcu lipca 1944 r., mając wiele przesłanek, żeby nie robić powstania i będąc ostrzeganymi, podjęli decyzję o wybuchu powstania warszawskiego. A bohaterami byliby, gdyby jej nie podjęli.

    Jak to skomentujesz ???

    A jesli chodzi o moja kochana Danie,to pamietaj,ze w wielu krajach Europy zachodniej a takze w USA i Kanadzie jeszcze do lat 70-tych stosowana eugenike!!!
    Nie mam zamiaru wybielac Kiszczaka,ale co robiono w USA z gejowskimi aktywistami ???

    Człowiek w swoim życiu popełnia błędy, dokonuje także czasami czynów szlachetnych.
    Nie czuję się zdolny do oceny życia gen. Jaruzelskiego,”oceni go Bóg i historia”.
    Nie twierdzę, że był bohaterem narodowym z powodu wprowadzenia stanu wojennego,który być może uratował mój kraj od anarchii, upadku gospodarki, prawdopodobnie wojny domowej w czasie której „bratnie kraje” wyciągnęłyby do nas „pomocną rękę”.

    O wiele bardziej dla mnie bohaterem staje potem,gdy zgodnie z wolą narodu przyczynia się walnie do dokonania transformacji ustrojowej, gdy ugodzony i poważnie zraniony przez St. Helskiego kamieniem, wybacza mu publicznie i zwraca się do sądu z wnioskiem o niekaranie sprawcy,gdy „nadstawia policzek” na kolejne uderzenia, stawiając się na liczne wezwania do różnych sądów na wytaczane mu sprawy o charakterze politycznym pomimo złego stanu zdrowiai podeszłego wieku, gdy z podziwu godnym zacięciem broni swych racji i decyzji politycznych pisząc liczne książki i wypowiadając się publicznie,gdy zachowuje się jak zwykle taktownie, z godnością i honorem.

    Dlaczego Generał nie potrafił znaleźć lepszego rozwiązania niż stan wojenny ?
    Ja myślę, że generał Jaruzelski jak i inni wielcy patrioci miał odwagę i wizję Polski, która mogłaby się wybić na niepodległość jednak w aktualnym stanie układu politycznego nie widział innej realnej możliwości przeprowadzenia czegoś podobnego lub uznał, że takie przeprowadzenie jest zbyt ryzykowne. Michaił Gorbaczow nie był wtedy jeszcze politykiem znanym, a jego „głasnost” i „pierestrojka” wyszły dopiero kilka lat później.
    W. Jaruzelski powiedział kiedyś:
    „Wszystko musi dojrzeć. Zboże, owoc i człowiek. Ja długo dojrzewałem do decyzji, które trzeba było podjąć w końcu lat osiemdziesiątych”.

    Jeszcze jeden aspekt tej sprawy.
    W polskiej mentalności bohaterem narodowym jest raczej ten kto wyprowadzi naród na ulice do walki zbrojnej w wyniku której zginą tysiące lub setki tysięcy, bez względu na wynik takiej walki, niż człowiek który działa przeciwnie, hamuje i ostudza zapały czekając na lepszy moment, dla uniknięcia zbyt wielu ofiar i w efekcie osiąga dużo więcej.

    Dzisiaj, dalsze nękanie tego zasłużonego dla Polski chociaż niewątpliwie kontrowersyjnego człowieka nikomu nie potrzebnymi śledztwami i procesami widzę w kategoriach „kundlizmu”.

    levi
  41. Levi,

    Dane, które przytaczasz, to dane anegdotyczne. Córka X-a coś słyszała, Y coś widział. Historycy z IPN-u (i nie tylko z IPN-u) mogą sobie wszystko badać na materiałach źródłowych, a te nie pozostawiają wątpliwości:

    10 grudnia 1981 r. :

    Posiedzenie Biura Politycznego KC KPZS. Jurij Andropow:
    „Rozmowy z Jaruzelskim wskazuja na to, ze nie sa oni
    zdecydowani na wprowadzenie stanu wojennego […]
    Chcialbym podkreslic, ze Jaruzelski dosc natarczywie
    wysuwa zadania ekonomiczne i uzaleznia przeprowadznie
    operacji „Z” od naszej pozycji gospodarczej, […]
    stawia rowniez posrednio pytanie o pomoc wojskowa […]
    Opowiadamy sie za pomoca miedzynarodowa, […] ale o tym
    co dotyczy przeprowadzenia operacji „Z”, powinni calko-
    wicie i w pelni zadecydowac polscy towarzysze. Jak oni
    zdecyduja, tak bedzie. Ani nie bedziemy nalegac, ani
    nie bedziemy odradzac […] Nie zamierzamy wprowadzac
    wojsk do Polski. To jest wlasciwe stanowisko i powinnismy
    stac przy nim do konca.”
    Z dziennika czynnosci marszalka Kulikowa: „Na polecenie
    Jaruzelskiego dzwonil Milewski i postawil pytania:
    1) prosimy, zeby przyjechal do nas ktos z przywodztwa
    partii. Kto i kiedy? 2) prosimy o wydanie oswiadczenia
    popierajacego nas. 3) Czy mozemy liczyc na pomoc radzie-
    cka po linii wojskowej? 4) Na jakie kroki mozna liczyc
    jesli idzie o pomoc gospodarcza?
    Odpowiedz przekazal Rusakow: 1) Nikt nie przyjedzie
    2) Dzialania zostana podjete 3) Wojsk nie wprowadzimy
    4) Odpowiedz przygotuje Bajbakow.

    za: http://listserv.acsu.buffalo.edu/cgi-bin/wa?A2=ind0112b&L=poland-l&T=0&P=12396

  42. I jeszcze:

    Jeszcze jeden aspekt tej sprawy.
    W polskiej mentalności bohaterem narodowym jest raczej ten kto wyprowadzi naród na ulice do walki zbrojnej w wyniku której zginą tysiące lub setki tysięcy, bez względu na wynik takiej walki, niż człowiek który działa przeciwnie, hamuje i ostudza zapały czekając na lepszy moment, dla uniknięcia zbyt wielu ofiar i w efekcie osiąga dużo więcej.

    Nie wnikam, kto może i powinien być polskim bohaterem narodowym. Wiem jednak, kto nie powinien nim być. Nie powinien nim być sowiecki agent, który po wojnie mordował polskich partyzantów. Nie powinien nim być antysemita, odpowiedzialny za wyrzucanie w 1968 z wojska osób pochodzenia żydowskiego oraz Polaków, których żony miały „niesłuszne pochodzenie”, współinicjator (wraz z Moczarem) całej antysemickiej nagonki, dzięki której mógł wygryźć Spychalskiego… Za stan wojenny możesz go sobie rozgrzeszać, co jednak zrobisz z wcześniejszą biografią „bohatera”?

  43. I jeszcze kilka smaczniutkich cytatów z przedwczorajszego Rybińskiego o realiach życia w kraju rządzonym przez obrońcę socjalizmu, przy którym mogą schować się Kaczyńscy z Lepperem:

    Prowadząc bowiem totalną wojnę z narodem generał największe triumfy odniósł na froncie gospodarczym. (…) Nikt już nie pamięta bohaterskich dokonań Centralnej Komisji do Walki ze Spekulacją. W styczniu roku 1984 odebrano spekulantom towary wartości 31 milionów złotych. (…) Wyroki zapadały w trybie doraźnym, orzekano więzienie, grzywnę i przepadek mienia oraz napiętnowanie publiczne przez publikację danych w prasie. 70-letni Czeslaw Ż. bez wymaganego zezwolenia sprzedał Edwardowi M. za 800 złotych pół litra wódki czystej wartości 608 złotych, uzyskując korzyść majątkową w wysokości 192 złotych. Za tę korzyść sąd skazał emeryta na 20 tysięcy zlotych grzywny i opisanie jego zbrodni w prasie. Mieszkanka warszawskiej Saskiej Kępy za przywłaszczenie 20 butelek po mleku dostała rok bezwzględnego więzienia. Kierowniczka sklepu w Markach pod Warszawą za ukrycie na zapleczu atrakcyjnych towarów, to jest jednego kurczaka i trzech konserw mięsnych dostała 8 miesięcy więzienia , 50 tysięcy grzywny i 8 tysięcy opłaty na rzecz skarbu państwa.

    więcej: http://maciejrybinski.salon24.pl/2618,index.html

  44. Z tego fragmentu wynika jedynie,ze zdaniem Andropowa ZSRR nie powinien interweniowac…Archiwa czeskie(ktore laskawie pomijasz)pokazuja,ze armia czechoslowacka gotowa jest do wejscia.Honecker nas(„S” jak i PZPR) szczerze nienawdzil.Przepisze te 7 pytan mienszewika.
    1. Ile padło pocisków z luf armat czołgów które były na ulicach ?
    2. Ile padło pocisków z luf karabinów maszynowych na tych czołgach ?
    3. Ile dokładnie stało wojsca radzieckiego wewnątrz naszego Państwa ?
    4. Ile dokładnie stało wojska po naszej południowej i zachodniej granicy wojska czechosłowackiego i niemieckiego wraz z pełnym zaopatrzeniem ?
    5. Ile wojska Sojuszu warszawskiego było na okrętach na bałtyku i w portach polskich gotowych do interwencji ?
    6. Ile wojsk desantowych mogło w ciągu doby uderzyć na nieprzewidalną Polskę ?
    7. Na ile starczyło by gazu i ropy z dostaw zagranicznych?

    Twoj drugi post ukazal twoja niemoc intelektualna,a takze postepujaca frustracje spowodowana brakiem argumentow.
    Jaruzelski nie mordowal partyzantow.IPN oglosil,ze „wydaje” im sie,ze cos tam…gdzies tam.A nastepnie zamilkl.Nie ma na to zadnych dowodow.Bylo jakies nazwisko ktore moglo wskazywac,na Jaruzelskiego,ale nikt nie ma do konca pewnosci.Czyli rzucono blotem,zawsze cos sie przylepi,nieprawdaz?
    Jaruzelski byl antysemita???
    No coz,widze ze jestes juz tak zdesperowany,aby znizac sie do poziomu dziennikarzy tygodnika „Wprost”.Moczar nienawidzil Jaruzelskiego.Nigdy niczego razem nie zrobili.KLAMIESZ.Tak samo jak sklamales w swoim wpisie,ze „zwolennicy stanu wojennego przewaznie glosuja na lewice i PO”.
    A jak jest napisane w zrodle ktore nam podales?
    “Racje Jaruzelskiego rozumie 86 proc. wyborców lewicy, ale również ponad połowa głosujących na PiS i 43 proc. zwolenników PO”.
    Hm…to jest dowod na to,ze albo nie rozumiesz slowa pisanego,albo nie chcesz go zrozumiec,albo swiadomie chcesz nas wprowadzic w blad.
    JESTES NIEWIARYGODNY I NIEKOMPETENTNY!!!
    Probujesz manipulowac danymi sondazu,wiec zapewne z innymi niewygodnymi dla ciebie danymi postepujesz podobnie.
    Tak sie kreuje dzisiaj rzeczywistosc historyczna ,ekonomiczna, spoleczna etc.

    levi
  45. RYBINSKI ???
    Ach,wiec stad czerpiesz wiedze historyczna na temat PRL-u?
    Zaiste,los pijaczka i zlodziejki jest kolejnym dowodem na to jak rezim Jaruzelskiego nie liczyl sie z ludzkim zyciem…

    levi
  46. Levi,

    RYBINSKI ???
    Ach,wiec stad czerpiesz wiedze historyczna na temat PRL-u?

    A w czym Rybiński gorszy od Kuczyńskiego?

    Zaiste,los pijaczka i zlodziejki jest kolejnym dowodem na to jak rezim Jaruzelskiego nie liczyl sie z ludzkim zyciem…

    Nie ma to jak lewicowa wrażliwość, nieprawdaż?

  47. Twoj drugi post ukazal twoja niemoc intelektualna,a takze postepujaca frustracje spowodowana brakiem argumentow.

    Na razie to Ty nie wskazałeś ani jednego poważnego źródła historycznego, które wspierałoby Twoje argumenty.

    Z tego fragmentu wynika jedynie,ze zdaniem Andropowa ZSRR nie powinien interweniowac…

    Nie, z tego fragmentu wynika, że Jaruzelski dostał od Kuligowa przez Rusakowa odpowiedź, że mimo jego próśb wojska sowieckie do Polski nie wejdą:

    Z dziennika czynnosci marszalka Kulikowa: “Na polecenie
    Jaruzelskiego dzwonil Milewski i postawil pytania:
    1) prosimy, zeby przyjechal do nas ktos z przywodztwa
    partii. Kto i kiedy? 2) prosimy o wydanie oswiadczenia
    popierajacego nas. 3) Czy mozemy liczyc na pomoc radzie-
    cka po linii wojskowej?
    4) Na jakie kroki mozna liczyc
    jesli idzie o pomoc gospodarcza?
    Odpowiedz przekazal Rusakow: 1) Nikt nie przyjedzie
    2) Dzialania zostana podjete 3) Wojsk nie wprowadzimy
    4) Odpowiedz przygotuje Bajbakow.

  48. PS. A jeśli już wchodzimy na tematykę czechosłowacką, to przypomnijmy jeszcze, kto poprowadził polskie wojska w 1968 na Hradec Kralove… Same sobie tam poszły?

    I nie mów mi, że musiał. Ceauşescu wojsk rumuńskich na Czechów nie wysłał i włos mu z głowy za tę niesubordynację nie spadł.

  49. Lewicowosc to nie naiwnosc !!!
    Lewica wychodzi z zalozenia ze prawdziwa wolnosc jest scisle powiazana z bezpieczenstwem ekonomicznym.
    Samorealizowac mozemy sie tylko wtedy kiedy mamy prace ktora daje nam srodki do zycia.
    Wolni jestesmy wtedy kiedy nie musimy ciagle martwic sie czy starczy nam pieniedzy do konca miesiaca.
    Wolni jestesmy wtedy,kiedy wiemy,ze praca nasza nie zalezy od widzimisie naszego szefa czy tez jakies poteznej korporacji.
    Wolni jestemy wtedy kiedy nie boimy sie jutra.
    Lewicowosc wiec jest to prawo do pracy dla kazdego kto CHCE pracowac.
    Panstwo powinno stac na strazy tego,aby pracownik otrzymal godna wyplate,a przedsiebiorca nie byl oszukany podczas transakcji handlowych!!!
    Ale aby sie samorealizowac musimy miec takze na to wolny czas.
    Panstwo powinno stac na strazy tego,aby pracownikow nikt nie zmuszal bez ich zgody do nadgodzin.Zatem mamy tu lewicowe prawo do odpoczynku.
    Przedsiebiorcy kolei powinni miec zapeniona ochrone prawna jesli chodzi o ich dzialnosc handlowa.Mozliwosc zawieszenia dzialnosci.Straty powinny być przenoszone na następne lata. Część dochodu można by bylo przeznaczyć na rezerwy celowe, które byly by opodatkowane w momencie ich wykorzystania.
    Lewica nie stoi po zadnej ze stron.Ona skupia sie na tym aby RELACJE pomiedzy stronami byly sprawiedliwe!
    Czyli nie chodzi o prawa danej grupy spolecznej kosztem drugiej,ale o RELACJE zachodzace pomiedzy tymi grupami.
    Te relacje aby byly lewicowe powinny byc PARTNERSKIE !!!
    To jest dzisiejsza SOCJALDEMOKRACJA !!!
    Wszyscy tworzymy spoleczenstwo.Jednostki realizuja sie nie obok,ale w srodku tego spoleczenstwa,wiec jezeli chcemy zmienic poleznie jednostek musimy zatem zmienic SPOLECZENSTWO !!!

    Lewicowosc to nie becikowe czy rozczulanie sie nad pijaczkami,ale zmiana realcji spolecznych,tak aby ludzie mogli byc wolni realizujac sie w taki sposob jaki tylko sobie zapragna…

    levi
  50. Lewicowosc to nie becikowe czy rozczulanie sie nad pijaczkami,ale zmiana realcji spolecznych,tak aby ludzie mogli byc wolni realizujac sie w taki sposob jaki tylko sobie zapragna…

    A czy do was nie dociera, że wiekszość ludzi znacznie lepiej realizuje się np. w hurrrakapitalistycznych Stanach, niż na urzeczywistniającej ideały socjaldemiokratyczne Kubie?

    Poza tym nie ma czegoś takiego, jak społeczeństwo. Są jednostki: przedsiębiorcy, lekarze, sklepowe, pijaczki etc. Nic ponadto.

    I te jednostki naprawdę nie chcą być uszczęśliwiane za pomocą grabieży, których tak chętnie dopuszczają się na nich wszelkiej maści rządy lewicowe i lewicujące w imię społeczeństwa, którego nigdy nikt nie widział.

  51. [Levi:]
    Ach,wiec stad czerpiesz wiedze historyczna na temat PRL-u?

    Jak rozumiem Rybiński został przywołany tylko jako sprawne pióro (a niektórzy i tego mu odmawiają). Nie jest to „źródło” wiedzy historycznej TŁ, choć może również takim być. Natomiast ja na drodze szukania prawdy sięgnąłem m.in. do publikacji naukowców IPN, a w sprawie czystek antysemickich również do publikacji naukowców Żydowskiego Instytutu Historycznego. Może też [Levi] spróbuj…

  52. Ciekawe [levi]. Ja pracuję w amerykańskiej korporacji. Kwintesencji kapitalizmu. Celem jej istnienia jest zarabianie pieniędzy. Nic więcej. I cóż, dmucha się na mnie, chucha, opiekuje, docenia, pomaga, dokształca, uczciwie płaci. Oczywiście pracuje na stanowisku, które wymaga jakiegoś tam wykształcenia, wiedzy, umiejętności.
    Wiesz dlaczego to się robi? Bo to się tej korporacji OPŁACA. Jej się opłaca mieć zadowolonych pracowników. Mnie się opłaca pracować dla kogoś, kto kieruje się ekonomiczną racjonalnością.

    Czysty układ.

    Bez lewicowych bałamuctw. Bez lewicowej propagandy. Bez lewicowej hipokryzji. Bez lewicowych kłamstw. Bez lewicowych krętactw.

  53. KOMPROMITACJA !!!
    Kuba to komunistyczny skansen.Socjaldemokracja to kraje skandynawskie,Austria,Holandia,Belgia,Kanada,Australia,Kostaryka w coraz wiekszym stopniu Indie(tak,tak0stan Kerala).
    Jezeli dla ciebie Kuba to nowoczesna socjaldemokracja to jestes typowym przedstawicielem generacji zero-jedynkowej.Albo jest biale,albo jest czarne.
    Nie wyskakuj mi tylko z haslami,ze Szwecja bankrutuje etc.Wszystkie kraje skandynawskie maja od kilku lat nadwyzki budzetowe a bezrobocie waha sie od 2 % w Norwegii do 4% w Szwecji.Jakosc zycia,konkurencyjnosc gospodarek a takze wdrazanie zalozen strategii lizbonskiej.To wszystko tylko w skandynawii.
    Prosze bardzo-
    konkurencyjnosc
    http://www.thelocal.se/5034/20060927/
    http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,52981,3645986.html
    dostepnosc do internetu
    http://www.thelocal.se/5494/20061113/
    strategia lizbonska
    http://www.cphpost.dk/get/99552.html

    i tak dalej i tak dalej

    a jesli chodzi o stany to hm…wiesz stary USA TO GIGANT NA GLINIANYCH NOGACH !!!
    Deficyt budzetowy,uzalezniona gospodarka od Chin,panstwo z coraz mniejsza i slabsza klasa srednia.
    „Od lat maleją realne wynagrodzenia w USA. Jak donosi portal wynagrodzenia.pl za tygodnikiem „Polityka” płace realne wróciły tam do poziomu sprzed 30 lat. Pogłębia się jednocześnie rozwarstwienie majątkowe społeczeństwa amerykańskiego.

    Nisko wykwalifikowani robotnicy w niektórych stanach zarabiają na tyle mało, że muszą korzystać z pomocy opieki społecznej. Przedstawiciele klasy średniej mają problemy ze zrealizowaniem American way of life: kupnem domu, wysłaniem dzieci na studia, zapewnieniem sobie godziwej starości.

    Czesne za studia wzrosło przeciętnie o 45 proc. w ciągu ostatnich 5 lat. Pensje informatyków zmniejszyły się o 6,6 proc., a inżynierów komputerowych o 13,7 proc. Zamrożenie wynagrodzeń silnie kontrastuje dynamicznym tempem rozwoju gospodarczego USA ostatnich lat.”

    Poczytaj Stiglitza i Akerlofa.Ci panowie to tacy noblisci 🙂
    Wiedza co pisza.
    aha jeszcze to:
    http://www.forbes.com/economy/2005/01/10/cx_da_0110doomdollar.html

    Ameryka to takze Nowy Orlean i bieda na przedmiesciach. Przestepczosc i praca w fatalnych warunkach za niska prace.O kim ty mi piszesz???O Polakach co cale zycie spedzaja tam na budowach i fotografuja sie przy nie swoich samochodach aby nastepnie przeslac te zdjecia do Polski ???
    A moze o tych meksykanczykach ktorzy uciekaja z prawicowego i neoliberalnego Meksyku ???
    Czlowieku Ameryka to nie jest bajka…
    Jednostki nie zyja na bezludnej ale w spoleczenstwie ktore same tworza !!!
    Piekarz,sprzedawca,kierownik,lekarz,student,bezrobotny oni wszyscy zyja w tym samym miejscu i w tym samym czasie.Kazdy z nich swoim dzialaniem oddzialuje na kogos innego.Aby nam sie wszystkim lepiej zylo musimy stworzyc umowe spoleczna,ktorej glownym elementem jest system podatkowy oraz regulacje prawne.

    No ale widze,ze ty manipulujesz faktami(Kuba i socjaldemokracja)
    i w swoim zacietrzewieniu nie dopuszczasz do siebie zadnych argumentow.Dlatego dam ci chlopcze spokoj abys sie juz nie kompromitowal…

    levi
  54. do truje

    Korporacje nie musze byc destruktywne ale moga.
    Zagrozeniem bywaja z reguly dla mniejszych firm i oto mi wlasnie chodzilo…
    Choc jak pewnego dnia dojda do wniosku,ze jestes juz im nie potrzebny,zamienia cie(czego ci nie zycze)na nowszy model.
    Czasami trudno ocenic tez,co takie korporacje uwazaj w czlowieku za racjonalne i im potrzebne.Ktorzy pracownicy sa im bardziej potrzebni,ktorych mozna wykorzystac etc.
    Wiesz,w Polsce nadal jest wiele dobrych regulacji w prawie pracy ktore ciebie chronia(pewnie jestes tego nie swiadom…).
    Gdyby tych regulacji zabraklo,predzej czy pozniej bys sie o tym dowiedzial 🙂
    przeczytaj sobie:
    http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,52981,3782371.html

    levi
  55. do truje

    z tym Rybinskim to byl taki sarkazm 🙂
    no ale wy prawicowcy nawet tego nie rozumiecie…

    a wracajac do koporacji,to nalezy pamietac,ze jezeli mam uczciego szefa czy tez pracodawce to nie oznacza,ze tak jest wszedzie.Regulacje powinny nas chronic przed nieuczciwoscia.
    Nie jestem tym korporacjom przeciwny.Pracowalem w jednej z nich(volvo) i wiem,ze jak by tylko mogli to by tam nas wszystkich zlapali za morde.Ale prawo zmuszalo ich do POSZUKIWANIA takich rozwiazan ktore bylyby propracownicze.Musi byc podstawa prawna ktora w razie zlamania prawa posluzy namdo ubiegania sie o wlasne prawa.
    Aha dla lewicy wazna jest tez edukacja powszechna dla spoleczenstwa.

    Na przyklad edukacja w Norwegii

    Norweska polityka edukacyjna opiera się na zasadzie równouprawnienia do nauki -„edukacji dla wszystkich” – które przysługuje. Obywatelom niezależnie od pochodzenia społecznego i kulturowego oraz miejsca zamieszkania w Norwegii. Rolą szkół jest krzewienie wiedzy i kultury, jak też sprzyjanie mobilności społecznej. Zapewniają też podstawy dla budowania powszechnego bogactwa i dobrobytu społecznego.

    Nauczanie w norweskich szkołach jest dostosowywane do zdolności i umiejętności poszczególnych uczniów. Dla osób niepełnosprawnych lub o specjalnych potrzebach, które w przeciwnym razie nie byłyby w stanie uczestniczyć w zajęciach w zwykłej szkole, utworzono specjalnie dostosowane szkoły.

    Okres obowiązkowej nauki w Norwegii wynosi dziesięć lat i obejmuje naukę na poziomie podstawowym, gimnazjalnym i średnim. Zadaniem organów edukacyjnych na szczeblu okręgu jest zagwarantowanie, aby wszyscy – dzieci, młodzież i dorośli we wszystkich gminach i okręgach – mieli dostęp do odpowiedniej dla nich formy kształcenia.

    levi
  56. Autor pomija parę istotnych faktów: 1. Allende zapowiedział i wyznaczył termin referendum w sprawie skrócenia swej kadencji. 2. Jeśli stan wojenny był złamaniem konstytucji to była nim także wcześniejsza legalizacja Solidarności. 3. To co się działa na Węgrzech w 1956 i w Czechosłowacji 1968 skłaniały do wniosku, że w Polsce zdarzyć może się podobnie.

    Lucjan

Skomentuj levi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *