Dzisiejszy wyrok na Michała Kamińskiego przez pryzmat marketingu politycznego i tego, co na nim mogą zarobić (i co stracić) które partie – na gorąco komentuję w TVP Info:
Dzisiejszy wyrok na Michała Kamińskiego przez pryzmat marketingu politycznego i tego, co na nim mogą zarobić (i co stracić) które partie – na gorąco komentuję w TVP Info:
A Ty nadal w tym TVP Info? Weź już daj spokój, bo to naprawdę wstyd… Wczoraj chcąc nie chcąc oglądałem przez chwilę publiczną telewizję (Mama przy mnie oglądała). To, co zobaczyłem, wyglądało jak propagandówka partyjna, a nie jak program publicystyczny. Zastanawiałem się nawet przez chwilę, czy to opłacana audycja wyborcza, czy program z ramówki, ale jednak to drugie. Dbaj o swoje dobre imię, nie chodź tam więcej.
Hm. Teraz widzę dopiero, że RSS mi podsuwa jako nowe jakieś wpisy sprzed wielu wielu miesięcy… Dziwne.
Oj, nie takie dziwne, mam ostatnio w końcu trochę czasu i zacząłem wrzucać stare programy. Większość jako nowe wpisy, ale niektóre się na to nie nadawały, bo dotyczą rzeczy zupełnie już nieaktualnych (jak sprawa „uniewinnionego” w międzyczasie Kamińskiego, więc idą ze wsteczną datą.
Hmmm, ale jak ostatnio byłem w TVP Info, to w programie siedziałem m.in. z Jonasem. W międzyczasie widziałem tam m.in. Jacka Żakowskiego. Wszystko to lewicowi publicyści, a ja jestem tylko skromnym ekspertem bez koligacji politycznych, zresztą ostatnio żyjącym już nie z marketingu politycznego, ale ze szkoleń.
Niemniej i tak to teraz to końcówka: od następnego tygodnia zaczynam turnus szkoleniowy, który – znając życie – potrwa prawie do maja.