Na Onecie znalazłem właśnie dość drobiazgowy opis ustawy lustracyjnej po przegłosowanych przez koalicję zmianach. Generalnie ustawa mi się podoba: ludzie mają prawo wiedzieć, czy ich szef, pracownik, polityk, na którego głosują, wreszcie dziennikarz, którego czytają, donosił, czy nie. Oglądając TV, czytając prasę (ale też słuchając kazania w kościele) pozwalamy, by autorytety kształtowały nasze myślenie. Dobrze jest wiedzieć, jakie prawo moralne mają owe autorytety, by chwalić lub potępiać innych.
Lustracja ma też wymiar kompensacyjny. Osobom, na które donoszono, należy się jakiś rodzaj satysfakcji. Zastanawiam się nawet, czy nie powinny mieć prawa wytaczania tym, którzy na nich donosili, procesów o odszkodowanie. Szkoda, że twórcy projektu o tym nie pomyśleli.
Nie podoba mi się jednak parę ograniczeń ustawy, z których wynika, że – choć wszyscy będą równi – wciąż będzie paru równiejszych. Ale po kolei:
1. Na liście osób lustrowanych (dość długiej, zważywszy że lustracja ma objąć m.in. prezydenta, premiera, ministrów, sekretarzy i podsekretarzy stanu, posłów, senatorów, radnych i osoby pełniące funkcje w samorządach, pracowników urzędów państwowych, całą Służbę Cywilną, dyplomatów, członków władz spółek z udziałem Skarbu Państwa oraz przedsiębiorstw państwowych, kontrolerów NIK, pracowników IPN, szefów NFZ, ZUS i KRUS, rektorów wszystkich szkół wyższych, pracowników naukowych od stopnia starszego wykładowcy, dyrektorów szkół publicznych i prywatnych, szefów związków sportowych, radców prawnych, notariuszy, szefów i wydawców mediów prywatnych i publicznych oraz ogół dziennikarzy) nie będzie – wbrew temu, co postulowała większa od PiS-u lustratorka, Joanna Senyszyn – księży. Ciekawe, czy to wskutek lobbingu Bonieckiego, dla którego agent Czajkowski, na zlecenie SB oczerniający Popiełuszkę w oczach Glempa, to wzór do naśladowania; czy może Dziwisza, który nie ma ostatnio oporów przed spotykaniem się w interesach z eksszefem krakowskiego SB (byli funkcjonariusze bezpieki wciąż nieźle doją TW w sutannach, szantażując ich ujawnieniem dowodów współpracy; w efekcie sporo kasy wypływa z krakowskiej kurii, nie dziw więc, że metropolita lustracją żywo się interesuje) i kneblować ujawniającego prawdę Isakowicza-Zaleskiego. Tak czy owak, dziennikarz prywatnej gazety i adiunkt prywatnej uczelni to w myśl ustawy osoby publiczne, w przeciwieństwie do prymasa, który jest osoba prywatną. Nie wiem, jak się to wyłączenie kapłanów z życia publicznego ma do zapisów pewnej umowy międzynarodowej, zwanej konkordatem, która – pozwalając księżom udzielać ślubów – czyni ich de facto funkcjonariuszami państwa. Ogółem niezła schizofrenia.
2. Każdy będzie mógł zajrzeć do teczek osób publicznych, z wyłączeniem informacji o życiu seksualnym i o zdrowiu. Czytam i nie rozumiem. Dlaczego akurat informacje z tych dwóch dziedzin mają być ocenzurowane? Czyżby twórcy ustawy chcieli, by obywatele uwierzyli w biegające po stolicy pogłoski o tym, co Kiszczak w ramach akcji Hiacynt zebrał w teczkach na aktualnego premiera i innych bonzów prawicy? Nic tak nie działa na wyobraźnię, jak ograniczenie dostępu do informacji. Tak samo ze zdrowiem, zwłaszcza zdrowiem prezydenta. Dajemy zakaz i już następnego dnia jakiś blogger zastanawia się, czy SB nie wiedziała już czegoś o kłopotach z sercem, albo o czymś gorszym. Żyjemy w państwie paranoi, trzeba się przyzwyczaić? Nawet jeśli prawdziwym powodem zapisu jest banalna wiara naszych purytanów, że w Polsze sieksa niet. Zdorowia toże.
Ustawa zapowiada się ciekawie: to się dopiero będzie działo, jak wejdzie w życie. Aż żal bierze, że dotyczyć będzie tylko urzędników, radnych, funkcjonariuszy etc., a nie wszystkich obywateli, jak leci. Łącznie z tymi urodzonymi po 1989. W końcu SB miała swoje następczynie, a jak wsłuchać się w to, co krzyczą dzisiejsi rządzący, to wyjdzie, że III RP była systemem nie mniej zbrodniczym niż PRL. Inwigilowano Kaczyńskich. Więziono Leppera. Ciało męża Hojarskiej znaleziono w rzece. Jakim prawem ich prześladowcy chodzą dziś wolno?
Tak, już czuję, że na tej lustracji Sejm nie poprzestanie.
Hmmm… Czy nie powinniśmy zapomnieć o tym, co było Wczoraj i pomyśleć o tym, co będzie Jutro? Czy nie powinniśmy zapomnieć o lustracji i zająć się biedą, brakiem tolerancji, bardzo powolnie rozwijającą się gospodarką?
Na czym nam powinno zależeć? Na grzebaniu w starych, zakurzonych teczkach, czy na komputerze w każdej wiejskiej szkole?
Pozdrawiam serdecznie.
Plusy – dla mnie ten tekst to chyba kolejna zgrywa Tomka. Koncówka w tym sądzie utwierdza.
w Polsce nie ma nietolerancji, kto twierdzi inaczej ten jest z ukladu
ja obstawiam wywozenie do lasu przeciwnikow SiSiu, Samogwaltu i Lipy Polskich Rodzin; to bedzie najlepszy sposob pokazania, ze IVRP nadeszla i ze kazdy powinien sie liczyc z konsekwencjami podnoszenia reki na wladze (ktora to reke wladza z pewnoscia oddziobie)
Taak to chyba jakas ironia…
Ustawe albo zmiazdzy Trybunal albo ETS. W tej chwili ktos komu IPN da kwit, że jest kapusiem ma mniej praw niż pedofil… musi bowiem sam udowodnic swą niewinnosc podczas gdy w przypadku pedofila musi to zrobic prokurator. Domniemanie niewinnosci to prawny standard i nie bedzie tu zadnej dyskusji.
Sprawy obyczajowe.Jasne ktos wlaczył za Solidarnosci , siedział w wiezieniu a teraz kazdy moze sobie poczytac z kim zdradził żone czy jest gejem. Świetnie „Fakt” chyba podwoiłby nakład.
IPnowski hisetryk dr Dudek mowił juz, że jeden bardzo znany rezyser powiedział o papiezu JPII, ze całując ziemie zachowuje sie jak wiesniak a nie papiez. No to teraz chyba by tego rezysera ukamieniowali.
Zastanawiam sie Tomku czy górę wzieła u ciebie ciekawośc co kto ma w sypialni czy po prostu nie pomyslałes o konsekwencjach takiego ujawnienia.
Galopujący majorze, to nie jest tak, że ktoś z kwitem kapusia nie może dochodzić swoich praw. Jest Sąd Lustracyjny
Nie jest też tak, ze ktoś, kto okaże sie tajnym współpracownikiem, od razu bedzie kamienowany lub wsadzany do więzienia. Jedyną konsekwencją będzie to, ze ludzie się dowiedzą o nim prawdy. Nigdzie w ustawie nie stoi, że szef gazety bedzie musiał zwalniać dziennikarza, który się okaże agentem – będzie jednak to mógł zrobić, jesli uzna to za stosowne. Nigdzie nie ma słowa o jakichkolwiek przesladowaniach.
A teraz wyobraźmy sobie taka sytuację. Nasz aktualny rząd powołuje tajne służby, które zaczynają gromadzić wiedzę o obywatelach myślących inaczej niż RAJ i stosować represje: bić, wsadzać do więzień, mordować. Czy gdyby np. spotkały cie jakieś represje, po upadku rezimu nie chciałbyś dowiedzieć się, kto na Ciebie doniósł?
Ja bym chciał. Dlatego mogę zrozumieć lustrujacych, choć prywatnie niespecjalną darzę ich sympatią.
Galopujący majorze, to nie jest tak, że ktoś z kwitem kapusia nie może dochodzić swoich praw. Jest Sąd Lustracyjny
Nie jest też tak, ze ktoś, kto okaże sie tajnym współpracownikiem, od razu bedzie kamienowany lub wsadzany do więzienia. Jedyną konsekwencją będzie to, ze ludzie się dowiedzą o nim prawdy. Nigdzie w ustawie nie stoi, że szef gazety bedzie musiał zwalniać dziennikarza, który się okaże agentem – będzie jednak to mógł zrobić, jesli uzna to za stosowne. Nigdzie nie ma słowa o jakichkolwiek przesladowaniach.
A teraz wyobraźmy sobie taka sytuację. Nasz aktualny rząd powołuje tajne służby, które zaczynają gromadzić wiedzę o obywatelach myślących inaczej niż RAJ i stosować represje: bić, wsadzać do więzień, mordować. Czy gdyby np. spotkały cie jakieś represje, po upadku rezimu nie chciałbyś dowiedzieć się, kto na Ciebie doniósł?
Ja bym chciał. Dlatego mogę zrozumieć lustrujacych, choć prywatnie niespecjalną darzę ich sympatią.
zenobia -> Nie zgadzam się. Badania opinii publicznej wskazują, że wszelkich „innych” – homoseksualistów, Żydów, uchodźców – traktujemy gorzej niż reszta zjednoczonej Europy. I na dodatek się tego nie wstydzimy.
Wśród wymienionych profesji znajduje się dziennikarz. Jestem bardzo ciekaw jak w erze „citizen journalism” będą sprawdzać autorów blogów, podcastów etc – przecież w rozumieniu ustawy również dziennikarzy.
Plusy, Zenobia również dawała wyraz sarkazmowi. My tu w ogóle generalnie zartujemy (choć czasami przez łzy)…
Hubert, ustawa przewiduje sprawdzanie tylko tych, którzy z dziennikarstwa żyją. Z bloggerów załapałaby się zatem chyba tylko kataryna. Tę zasię już ostatnio zlustrowano 😉
Plusy, Zenobia również dawała wyraz sarkazmowi. My tu w ogóle generalnie zartujemy (choć czasami przez łzy)…
Hubert, ustawa przewiduje sprawdzanie tylko tych, którzy z dziennikarstwa żyją. Z bloggerów załapałaby się zatem chyba tylko kataryna. Tę zasię już ostatnio zlustrowano 😉
Tomek -> Heh 🙂 Może faktycznie podchodzę do życia zbyt poważnie? Pozdrawiam ciepło 🙂
Taaak, już widzę ten rozwój lustracji. Wyciągną wszystko i wszystkim. Tobie też – zobaczysz, znajdzie się teczka z której będzie wynikało, że kapowałeś w przedszkolu kto nie śpi na leżakowaniu… 😉
A poważnie, to pomimo całej niechęci do lustratorów uważam, że ta ustawa nie jest zła. Z wyjątkiem tego zapisu o zwalanianiu pracowników – dużo będzie zależało od ogólnego „klimatu”, ale mam wrażenie, że ten przepis będzie rodził wiele niejasnych sytuacji czy wręcz tragedii. Z jednej strony to straszne, że przeszłość może dopaść ludzi nieraz po kilkudziesięciu latach, z drugiej zaś, czy na to jednak nie zasłużyli…? Mam wątpliwości…
Ja tez mam watpliwosci. Nawet Bog wybacza skruszonym i PiS tez powinien bo niektorzy, co donosili byli patriotami i robili to żeby uchronic państwo polskie od sabotazystow ktorzy sieli zamęt. Michnik, Kuroń, ci ludzie dzialali i dzialają na zgube Polski – to dlaczego ci co na nich donosiliz pobudek patriotycznych, mają teraz cieprpieć?
Tacy ludzie jak PiS i jak autor wsadzili by do więzienia nawet Konrada Wallenroda a przecież to był patriota.
Kattolik, ty zawsze człowieka zaskoczysz.
Aż się zastanawiam, kto cię napisał.
…prosze powidzcie kim jest Kataryna.Kateryna…akurat ten fragment codziennosci niusowej mi umknal i umyka…ale moze tylko dla tego, ze nie mieszkam w kraju kartoflem kwitnacym…..
Love-zanotti, to pierwsza w Polsce politblogerka. Ostatnio reaktywowana, pisze na kataryna.blox.pl
A kulisy sprawy tutaj:
dokwadratu.blogspot.com/2006/07/kataryna-na-licie-pac-agory_12.html
Dodam, że odszczekanie Urbanowicza mnie nie przekonuje. Zbyt blisko był całej sprawy, by gadać wtedy bzdury.
Love-zanotti, to pierwsza w Polsce politblogerka. Ostatnio reaktywowana, pisze na kataryna.blox.pl
A kulisy sprawy tutaj:
dokwadratu.blogspot.com/2006/07/kataryna-na-licie-pac-agory_12.html
Dodam, że odszczekanie Urbanowicza mnie nie przekonuje. Zbyt blisko był całej sprawy, by gadać wtedy bzdury.
no to tak: nie podoba nam sie jaki urzedas, mysla chlopaki, no bo jakos za malo do kosciola chodzi, albo nie daj panie boze i maryjo zawsze dziewico, z jaka tfu, kampania czy inna platforma – jeden pies, i to i to dewianci, sie zadal. tak wywalic go to trzeba by sie nastarac, bo nie daj panie boze dobrze pracuje. o, dyrektor szkoly albo inny rektor, co giertychomaturzystow nie chce przyjac na studia. no to zaswiadczeniem go. ma rok na przyniesienie go w zebach, przy czym ipeen ma rok tylko tak dla jaj na wydanie. wiec ipeen sie niczym nie przejmuje, kwit stempluje, ze przyjal, po czym po roku wyrzucamy niewygodnego urzedasa za nieprzyniesienie swistu. coz za ulga – za rok odzyskamy wszystkie stanowiska, na ktore bedziemy mieli nastepcow.
pismaki parszywe, maciarewicz to ma cala liste tego tatalajstwa, no same zajadle ratlery ukladu i stolika, i kapepe oczywiscie. no napewno cos sie znajdzie, jakas rownie mocna teczka, jako na zyte przygotowali /zyty zreszta obecnym trybem lustrowac nie bedziemy, wiec nie wyjdzie, ze czysta jako lza jest ona i to tylko takie jaja byly/. i zaden esbek nie zezna, ze cos se nabazgral dowolnie, bo przeciez trzy lata za zbrodnie komunistyczna mile mu zaiste, wiec sie nie przyzna sam z siebie, a jak sie esbek nie przyzna, to kto mu udowodni? drugi esbek? zeby poszedl siedziec za wspoludzial? poza tym, nigdzie nie ma napisane, ze ipeen ma jakkolwiek sprawdzac, czy to aby nie falszywki jakies, no ale przeciez w calym ipeenie tylko jedna teczka zostala sfalszowana.
ksiendzy nie lustrujemy, nie nie, bo przeciez mamy rozdzial panstwa od kosciola, w zwiazku z tym nie mozemy jak funkcjonariuszy panstwowych potraktowac kolegow w sukienkach. panstwo jest przeciez neutralne swiatopogladowo. poza tym, ksiondz jest ksiondz, i co nam jakis z ipeenu bedzie mowim, kto sluby ma dawac, nie? ksiendza ze szkoly dyrektor /ale to na pewno donosiciel/ zwolnic nie moze, bo misje daje biskup, to co tam lustracja. poza tym, poniewaz niektorzy wiedza, co w teczkach moze byc, wiedza, ze nie mozna ich ujawnic, bo wtedy zaiste moze wyjsc, ze taka pomocna propagandowa instytucja nam sie jebnie na ryja, wskutek utraty autorytetu.
oj. nie popisza se lze-autorytety lumpen-inteligencji krypto-komunistyczno-uniwersyteckiej. swistu nie dostana i won z uczelni. znajdzie sie miejsce dla prawych i sprawiedliwych, ktorzy wreszcie odzyskaja nauke polska z rak takich krzeminskich czy srod. nie beda dluzej quasi-autorytety nam wmawiac, ze biale jest biale a czarne czarne.
guzikowi tylko pare rzeczy wpadlo do glowy, wiec tak se chaotycznie napisal, ale zasadniczo i do tego, stricte igrzyskowego, pomyslu, i do pomyslu z ordynacja i sluzba cywilna, co to jest modelowa realizacja podpierdolenia nam panstwa, ma komentarz zwyczajowy i niespecjalnie parlamentarny: kurwa mac. no kurwa mac.
guzik we wtorek idzie zapisac sie do partii.
Tomek, jak zwykle z gorzką ironią, poruszył ważne kwestie.
Nawet jeśli księży nie ma w projekcie ustawy, to i tak prawda o nich wypłynie. Ruszy machina IPN-u, nagle pojawi się tysiące teczek z dziesiątkami tysięcy nazwisk (w tym księży). Historycy i dziennikarze w dalszym ciągu będą mogli prowadzić badania…Potrwa to dłużej niż w przypadku dziennikarzy, posłów i urzędników, ale „oliwa sprawiedliwa”. A kler to podobno najbardziej inwigilowana grupa przez UB i SB.
Rzeczywiście w wykluczeniu „życia seksualnego” czuć jakiś purytański posmak. Żałuję tylko, że Wierzejski nie załapie się na lustrację 🙂
literaturoznawczyni: nie wydaje Ci się, że Kattolik tylko prowokuje?
znalazl sie kolejny obronca moralnosci…to moze szanowny pan zredaguje i udostepni swoja teczke??? tylko prosze o szczegoly, to wazne dla wypracowania szczegolowej oceny moralnej. A jesli chodzi o moralnosc – to podstawowe prawo w etyce – ocenia sie czyny, nie czlowieka. dzika lustracja sucks!!!
Przeciez sąd lustracyjny zlikwidowali został sąd cywilny, a to róznica.Sąd lustracyjny zajmowała sie tylko lustracją, cywilny ma mnóstwo spraw na głowie. w warszawie na rozpatrzenie pozwu czeka sie nawet do 1,5 roku.
Tomku oczywiste jest, ze to tobie maja udowadniac wine a nie ty swoja niewinnosc. Udowadniają mordercom, pedofilom, najgorszym mentom, ale kapusiom nie udowadniaja. To kapus ma udowodnic sam swoja niewinnosc.Oczywiscie po wielu latach (bo tak działaja sądy). Jest do działanie niedopuszczalne w panstwie prawa.Tylko postepowanie skarbowe jest z tego zwolnione i to ty masz udowodnic swoje dochody.
Nie jestem przeciwko lustracji , ale przeciwko lustracji w takim krtynskim kształce i przyznasz, ze jezeli nawet walczyłbys z RaJ-em i przy okazji zdradzil zone, to swiat niekoniecznie musi o twym wyskoku wiedziec.
zgadzam sie z prawem do zwalniania, ale niezgadzam sie by posdstawa do tego były kwity IPN bo to byłoby dla mnie paranaja
A ja sie zastanawiam jak mozna lustrowac, kiedy glowna „baza danych” to jedna wielka, SB-cka falszywka? Skad wiadomo co jest biale, a co czarne i czy przypadkiem biale nie jest czarne, a czarnie nie biale?
może skutki lustracji księży za bardzo zachwiałyby wiernymi kościoła? ja to tak odbieram, ale że uczęszczam, to nie wnikam. uczciwość kościoła wobec „ludu” przez wieki była względna. czemu niby miałaby się zmienić?
crazy też ma rację. sama w sobie lustracja mnie nie przekonuje. to tylko papiery. przed ujawnieniem teczka jest przeglądana. kto tak NAPRAWDĘ wie co w niej jest/ było?
nie jest to dla mnie wiarygodne źródło. ale jestem laikiem więc jak zwykle. domniemam.
Kolejny raz zawiodłem się na PO. Krytykują wszystko co robi PiS a potem głosują tak samo.
W „Nocnej zmianie” Tusk był bohaterem pozytywnym. Teraz zachował się jak Macierewicz.
—
Polityka, liberalizm, wydarzenia
[Tomasz Ł. napisał:]
„[…] Kiszczak w ramach akcji Hiacynt zebrał w teczkach na aktualnego premiera i innych bonzów prawicy?”
No doprawdy nie rozumiem tego upartego (przykład Łysakowskiego) przypisywania bredzeniom Wałęsy w temacie skłonności Starszego Brata jakiegokolwiek znaczenia. ZWŁASZCZA w sytuacji, gdy na Starszego Brata zagięła parol koleżanka klubowa niejaka Szczypińska Jola – zwrotne jaruśne całuski były baaaardzo przepisowe – coś się kroi? Choć rzecznik Młodszego Brata dementował te sensacje określając je tak: „To jakaś bzdura”. Może Młodszy Brat ma jednak wiedzę, na której podstawie aktualny wodnik może wydawać sądy aż tak kategoryczne. Kto wie… A może Jarek sunie właśnie w koperczaki? Bo że Jola właśnie w nie uderzyła to prawie pewne.
Tomek troche przesadził w artykule. Dlaczego nie możemy mieć dostępu o informacjach o zdrowiu? Proste, Tomuś, po prostu jest to tajemnica lekarska.
A jakbyś się czuł gdyby po 20 latach ogłoszono publicznie, że spotkałeś się w kawiarni z kobietą, która 5 lat później została dziwką, he? Byłaby przednia zwała z ciebie.
Dlaczego nie księży? Przecież jesteś przeciwny państwu wyznaniowemu. Kościół to osobna instytucja. Księża nie sterują państwem i mają dość niewielki wpływ na nie. Lustracja nie jest konieczna. Pojawia się pytanie: Co jeżeli ksiądz jest dziennikarzem? Wg. mnie powinien być zlustrowany.
A lustracje trzeba wreszcie przeprowadzić. W administracji roi się od byłych współpracowników, którzy powinni być moralnie zdyskwalifikowani. Jak się Polska z tego szlamy PRL nie oczyści to gówno będziemy mieli a nie przyszłość. A lustracja jest właśnie dlatego, że patrzymy w przyszłość.
czytając tą notkę zastanowiło mnie jedno: a jak to jest z lustracją w innych krajach bylego bloku radzieckiego? zastanawialam sie, czy tylko u nas tyle czasu twały liczne spory na tym polu. poszperałam troszkę w internecie i… 🙂 poszperajcie sami. materiałów nie jest zbyt wiele, ale zawsze to coś by wyciągnąć jakieś wnioski.
znowu okazało się, że jesteśmy bardzo spóźnieni w porownaniu z wiekszoscią krajów. no, ale trafiłam tylko na suche dane, takie bez większych emocji, chociaz muszę przyznać, że ciekawe.
pozdrawiam.
Bardzo przepraszam za chwilowy brak odpowiedzi na komentarze. W zeszłą sobotę wybyłem sobie na urlop w okolice, w których dostęp do Sieci okazał się – wbrew oczekiwaniom – dość utrudniony. Jeśli chodzi o jakość urlopu, fakt ów bez wątpienia stał się błogosławieństwem. Głupio mi jednak, że nie uprzedziłem.
Tak czy owak, wracam w najbliższą sobotę, po czym obiecuję nadrobić zaległości.
Bardzo przepraszam za chwilowy brak odpowiedzi na komentarze. W zeszłą sobotę wybyłem sobie na urlop w okolice, w których dostęp do Sieci okazał się – wbrew oczekiwaniom – dość utrudniony. Jeśli chodzi o jakość urlopu, fakt ów bez wątpienia stał się błogosławieństwem. Głupio mi jednak, że nie uprzedziłem.
Tak czy owak, wracam w najbliższą sobotę, po czym obiecuję nadrobić zaległości.
Johny,
„Dlaczego nie księży? Przecież jesteś przeciwny państwu wyznaniowemu. Kościół to osobna instytucja.”
Uniwersytety też są teoretycznie autonomiczne, a władzy to przed decydowaniem, czy rektor, dziekan i profesor mają być lustrowani, nie powstrzymuje?
„Księża nie sterują państwem i mają dość niewielki wpływ na nie.”
Czy my aby żyjemy w tym samym państwie?
Swoją drogą, od kiedy państwem sterują np. dziennikarze?
„Pojawia się pytanie: Co jeżeli ksiądz jest dziennikarzem? Wg. mnie powinien być zlustrowany.”
?rozumiem, ze dyrektor pewnego radia się załapie 😉
Johny,
„Dlaczego nie księży? Przecież jesteś przeciwny państwu wyznaniowemu. Kościół to osobna instytucja.”
Uniwersytety też są teoretycznie autonomiczne, a władzy to przed decydowaniem, czy rektor, dziekan i profesor mają być lustrowani, nie powstrzymuje?
„Księża nie sterują państwem i mają dość niewielki wpływ na nie.”
Czy my aby żyjemy w tym samym państwie?
Swoją drogą, od kiedy państwem sterują np. dziennikarze?
„Pojawia się pytanie: Co jeżeli ksiądz jest dziennikarzem? Wg. mnie powinien być zlustrowany.”
?rozumiem, ze dyrektor pewnego radia się załapie 😉