Przy okazji przepchniętych dziś przez Radę Ministrów nowych stawek podatkowych (które jednak z wiadomych względów zaczną obowiązywać dopiero w wyborczym roku 2009), uaktywniła się Platforma Obywatelska, dowodząc, że 8 punktów procentowych przewagi w sondażu Wyborczej zupełnie wystarczy, by stracić kontakt z rzeczywistością.
Do wyborów partia Tuska i Rokity szła z postulatem maksymalnego uproszczenia systemu podatkowego, za co jej chwała. Gorzej, że do swej wizji nie potrafiła przekonać nieprzekonanych, ba, wielu zwolenników trzech piętnastek była w stanie zniechęcić fundamentalizmem w sferze światopoglądowej (fakt, nie był to fundamentalizm radykalny, przynajmniej na tle straszącej ludzi trzema szóstkami Sobeckiej czy wzywającego do pałowania gejów Wierzejskiego, jednak wielu upewnił, że na Dulskie z Krakowa i Gdańska oddawać głosu nie ma sensu). Co więcej, szokowała PO nieporadnością marketingową. Gdy jej liderzy zobaczyli lodówkę ze znikającym papu, zamiast licytować się z Kurskim na to, kto więcej podatnikom w lodówce zostawi (pole manewru mieli znakomite, chcieli przecież państwa mniej socjalnego, w projektach mogli więc ścinać podatki nawet do zera), poszli w ględzenie o Aleksandrze Wielkim. I przegrali. Wszystko.
Już w Sejmie złożyła Platforma projekt ustawy wprowadzającej stawki podatkowe PiS-u: 18 i 32. PiS tak się przeraził, że zagonił Zytę, by wysmażyła kontrprojekt. Ta z zadaniem poradziła sobie tnąc prawie wszystko, co siedząc jeszcze w Platformie ciąć chciała. Końcem końców dostajemy stawki ostatnio postulowane przez polityków PO i redukcję ulg prosto z ich programu wyborczego. I co robi w takiej sytuacji Platforma? Tuli się do rządu z wdzięczności? Liże wyciągniętą rękę? Gdzie tam, wrzeszczy, że projektu nie poprze, dodając przy okazji dykteryjki o obronie środowisk, które czują się zmianami zagrożone.
Światowa psychiatria wyróżnia zaburzenie zwane osobowością z pogranicza, borderline. Osoby z borderline charakteryzuje niestabilność emocjonalna, rozchwiany obraz własnego „ja” (brak pewności co do tego, kim się jest i czego się chce), błędna samoocena, chroniczne poczucie pustki wewnętrznej i znudzenia, impulsywność, permanentne huśtawki nastroju, zmierzające zwykle ku uczuciom negatywnym (smutek, niepokój, złość, przygnębienie), skłonność do krytykowania i atakowania innych, epizody urojeniowe, oderwanie od rzeczywistości, skłonność do działań autodestrukcyjnych oraz paniczny lęk przed porzuceniem. Schorzenie to modne było swego czasu wśród brytyjskich i amerykańskich paniuś, nigdy jednak nie zrobiło furory wśród polityków. Donald i Jan Maria powinni o tym pamiętać.
Lodówka to błąd pierwszy a nie wykorzystanie znanych osób popierających PO to błąd drugi. Wystarczyłoby pokazać takiego Frankowskiego, Religę, czy Marka Kamińskiego w oddzielnych spotach i trochę gawiedzi by się Pisowi odebrało. No ale zewsząd musiał się uśmiechać Donald. Po zamiast wrzeszczeć, że to jej program, drwić z państwa socjalnego, podpuszczać Giertycha z Lepperem sama sobie strzela gola. Sprzeciw dotyczący sposobu opodatkowania literatów jest potrzebny, ale poza ta poprawką powinna ten projekt głośno poprzeć licząc po cichu , że właśnie dlatego nie zostanie uchwalony.
Święte słowa, majorze. Każda racjonalna partia w ten sposób by się zachowywała. Niestety, dawno już straciłem nadzieję na racjonalność na polskiej scenie politycznej. PO zaś na równi z PiS-em i koalicjantami dba zaś, bym nadziei owej nie odzyskał…
Przecież sytuacja PO była pół roku temu sytuacją dość korzystną. PiS właściwie nie miał wyboru. Nie miał też – co się okazało nazajutrz po wyborach i skończyło się powołaniem do rządu Zyty – żadnego spójnego programu gospodarczego. Platforma mogła mieć niemal wszystko, na czym jej naprawdę zależało, przeważyła jednak zraniona duma Tuska i Rokity. No i mamy Polskę.
Dlaczego zawsze ma Pan rację, a Ci o których Pan pisze niestety jej nie mają?
Jestem zranionym wyborcą na podeście jakiejśtam (tu numer) eRPe. Mam kłopot z podniesieniem się do następnych wyborów…
Platforma przegrala tez brakiem „wizji”.
jak pokazala smierc JP2 Polacy obsesyjnie potrzebuja byc Chrystusem Narodow, wiec PiS ze swa wizja Oczyszczenia i Krzewienia Wartosci sie swietnie w te rzadze wpisal.
jedyna „wizja” jaka przedstawia Platforma to marzenie mlodych, glupich i na dorobku ze kazdy moze byc milionerem…
Tyle tylko, ze bledy Platformy to jedno, ale rzeczywiste fantasmagorie jakim ulegli (i nadal ulegaja) Polacy to drugie.
Tak jak B16 naginal rzeczywistosc twierdzac ze biedny narod niemiecki zostal zmanipulowany przez zbrodniarzy z NSDAP tak i Szanowny Autor tego bloga (fajne porownanie, nie?)usiluje sprowadzic wszystko do taktyczno-marketingowych bledow poszczegolnych partii.
A problem niestety jest chyba gdzie indziej – po pierwsze ze _nie ma_ w Polsce partii na ktora moznaby z w miare spokojnym sumieniem i bez zazenowania zaglosowac, a po drugie – Polacy poparli PiS, poparli PO i nadal ich popieraja.
zadze………. zapadlem sie ze wstydu pod ziemie 🙁
przecinaki:
„a po drugie – Polacy poparli PiS, poparli PO i nadal ich popieraja.”
Żądze wybaczyłem, ale tego nie mogę!
Poparcie w GW to ostatnia rzecz jaką bym brał pod uwagę…
PO stanęła nad przepaścią i mam nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy zrobi olbrzymi krok naprzód…
D
nie sadze.
mysle ze poparcie PO rzeczywiscie rosnie, z tym tylko ze to jest chyba poparcie wynikajace z niecheci do PiS.
ja tez po PO plakac nie bede – autor tego bloga opisal ta partie w kategoriach psychiatrycznych i to jest najlepsza polityczna analiza jaka czytalem od dawna 😉
ale bede sie upieral – problemem jest to ze ktos na ten POPiS glosowal!!!
Nie wspomne o reszcie ekipy w rodzaju sld/so/lpr.
no i pytanie do Ciebie dydelfus – na kogo zaglosujesz nastepnym razem? pytam szukajac inspiracji 😉
Całe szczęcie, że Pis ciągle strzela sobie w stopę. Jeżeli nie posłowie to radni ( zmiana w Wawie nazwy Marszałkowskiej na aleje Kościuszki i Piłsudskiego) Gdyby wszyscy politycy Pis działali w stylu Ziobro Bielana i Kamińskiego ( czyli skuteczna propagandowa hucpa) to PO przegrałoby z kretesem. Ja nie wiem kto podpowiada Tuskowi, ale powinien zmienić doradcę ( podobno była nią jakaś kobieta o dwuczłonowym nazwisku -pisali w Newsweeku). Ten ślub Tuska przed wyborami , poparcie becikowego, konferencja w hospicjum, zawsze spóźnione o krok za PISem projekty ustawodawcze, to posyłanie wszędzie Niesiołowskiego zamiast np. Biernackiego itd., brak merytorycznego sporu z Zytą, mało medialny gabinet cieni- to wszystko szkolne błędy. Całe szczęście śmieszno-straszny kabaret PiSu przebija dorobek Tuska i Marii. Mam wrażenie, że powoli dzięki względnemu profesjonalizmowi Olejniczaka i Napieralskiego SLD nabiera drugiego oddechu
Może to nie od razu syndrom borderline, tylko najzwyklejszy KALIZM polityczny, czyli ślepa negacja czegokolwiek, co rząd usiłuje przeprowadzić wynikająca z takiego właśnie rozumienia opozycyjności: jako obowiązku bezrefleksyjnego sprzeciwu?
Tytułem próby w celu zaobserwowania reakcji PO – mógłby PiS zgłosić propozycję ustawy sejmowej o obowiązku wysławiania się przez obywateli prozą lub wierszem…
=>Uchachany: Własnie mi uświadomiłeś, że Lepper mówi prozą i strach mnie zdjął. Wszelki duch…
Myślę, że gdyby w reakcji na projekt o prozie i wierszu Platformersi postanowili milczeć, od razu by im podskoczyło w sondażach. Lud u nas tyż bezrefleksyjny. Dopiero naprawdę piramidalna bzdura jest ludzi w stanie wybić z braku refleksji, stąd, jak mi się wydaje, też bierze się popularność Jarosława.
==> lalamidoroz
„Własnie mi uświadomiłeś, że Lepper mówi prozą …”
Jeżeli odczuwasz nieodpartą potrzebę wyrażenia dezaprobaty dla Pana Premiera Leppera – nie pozostaje Ci nic innego, jak przejść na mówienie wierszem :-))
A co do związku wzrostu popularności platformersów z ewentualnym przejściem przez nich z reguły miauczenia (od Adasia Miauczyńskiego) na regułę milczenia – to przyznaję Ci rację…
dygresując napomkne
głosuje na UPR
karlo44: sorry, ale UPR to taka jeszcze gorsza Platforma 😉
przecinaki: UPR to Platforma znacznie lepsza.
karlo44: …za to znacznie gorszy LPR.
==>uchachany
Zatem na wiersz przechodzę, Wieszczów naszych wzorem,
A co zaś do Platformy, gdyby ta honorem
Uniesiona, jak piszesz, popadła w milczenie,
Już widzę w dniu następnym w PiS-ie wielkie wrzenie
Podszyte konsternacją, bo jak rządzić krajem,
Gdy opozycja milcząc rację nam przyznaje?
Na kogóż wtedy zwalać za grad, powódź winy?
Uchowaj nam skrzek Tuska, Boże nasz Jedyny!
==> lalamidoroz
2006/06/07 17:39:44
O zaiste! Milczenie platformerskich tuzów
Morderczą by jako żywo wyrządziło przykrość:
Ileż oratorskiego na nic wtedy trudu?
Jak odpór dawać srogi – gdy adwersarz zniknął?
Ni Komorowski judzi, ni obraża Niesioł,
ni Tusk w histerię wpada, Rokita ni słowa…
To mogłoby wewnętrzną zakończyć się rzezią
Z tytułu braku wroga zewnętrznego knowań!
Już widzę, jak Gosiewski flekuje Leppera,
Zaś sam Prezes Jarosław wespół z Ojcem Dyrem
Do topienia Giertychów gracko się zabiera,
(jako ojca, tak syna), poparty Radyjem…
Więc kto Ojczyznę kocha – na mszę da w tej chwili,
By czasem Platformersy nie zaniemówili!
Usiadłem z wrażenia 🙂
To ja zamawiam jeszcze coś heksametrem: może zaczynać się tak:
„Skąd wracały bliźnięta? Z nocnej wracały narady.”