Najdowcipniejsza rzecz, jaką (z pewnym opóźnieniem) przeczytałem w tym tygodniu:
„Ziobro jest najgorszym możliwym politykiem polskim chyba od II wojny światowej” – oznajmił Jacek Żakowski podczas piątkowej porannej dyskusji publicystów w Radiu TOK FM. Na co nieśmiało Tomasz Wołek wtrącił, że może jednak nieco gorszy był Stanisław Radkiewicz, szef Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w czasach Bieruta.
Na szczęście kwiat publicystów zgromadzonych w studiu nie podzielił tych inteligenckich wątpliwości i zgodnie uznał, że Wołek ma najpewniej zbyt miękkie serce, albowiem Radkiewicz działał w czasach dyktatury, musiał więc robić to, co robił, a Ziobro działa w wolnej Polsce, zatem nie musi robić tego, co robi.
Jackowi Żakowskiemu i jego świcie trzeba to przyznać: na polu talentu komicznego biją nawet Sobecką z przyległościami. Ciekaw jestem tylko, czy rodziny ofiar Radkiewicza i jego kumpli dowcip złapały… Rodziny ofiar Zbiory – na pewno.
moze to dlatego, ze zakowski kilka lat temu postulowal taka konserwatywna 4rp do jakiej doszlo dwa lata temu. i moze jest ciagle w szoku obserwujac skutki.
no ale prawda jest taka, ze lepiej z zakowskim sie roznic niz z ziobrem zgodzic. w mysl starego przyslowia o znajdowaniu z madrym…
h2pol.com
„Mądry Żakowski”? To najwyżej kiepski żart. Ile jeszcze schizofrenicznych bredni podobnych do tych wyżej pan redaktor miałby powiedzieć, że by Ci klawiatura nie zaprotestowała przy wklepywaniu „mądry”?
Jackowi Żakowskiemu polecam do przeglądnięcia te trzy strony i oczekuję jego komentarza:
http://www.polonica.net/afery_grabieze_straty_Polski.htm
http://www.aferyprawa.com/index.php
http://www.rzeczpospolita.pl/tematy/korupcja/#1
Gdy do tego dodamy jeszcze nieudaną lustrację, to wiemy już WSZYSTKO, kto i dlaczego robi to co robi:-)
Zbyt słaby jestem intelektualnie by to zrozumieć…
Ale czy w DEMOKRATYCZNYM PAŃSTWIE PRAWNYM, Minister SPRAWIEDLIWOSCI, może /powinien?/ być politykiem?
Mój prosty rozum, podszeptuje, ze jest tu jakaś sprzeczność. Bo POLITYK, nie może gwarantować realizacji owego zapisu w Konstytucji, nawet, a może i tym bardziej, gdy jest z Prawa i Sprawiedliwości.
Hmm… Co w tym urzędzie robi polityk?
Chyba wiem… Lecz nie powiem… 😉
Hmmm, zgadzam się, że sytuacja w której prokuratorem generalnym jest działacz partyjny (nawet jeśli to minister sprawiedliwości) jest głęboko patologiczna (wiąże bowiem de facto ręce prokuratorom w kwestii korupcji w aktualnym układzie rządzącym), niemniej nie pamiętam, by Żakowski zgłaszał podobne wątpliwości, gdy prokuratorem generalnym były takie osoby, jak Włodzimierz Cimoszewicz, Hanna Suchocka (pamięta ktoś, jak umarzała wtedy sprawy przeciw własnemu wcześniejszemu rządowi?) czy Barbara Piwnik. Czyżby więc było tak, że gdy nasi trzęsą prokuraturą, być dobrze i Kali być szczęśliwy, ale gdy trzęsą obcy i nas gonią, być bardzo, bardzo źle…
No faktycznie, Witoldzie. Jesteście najwidoczniej za słabi.
Czy w demokratycznym państwie prawnym sędzia (trzycia włodza, może wybrać posła (pirsza włodza) podrzucając to i owo do urny?
Czy w demokratycznym państwie prawnym policjant może ścigać pijanego posła z ugupowania, na które nie głosował tenże stróż prawa? (Podkreślmy stróż, a nie prawa twórca)
Czy w demokratycznym państwie prawa poseł lub posłanka z opozycji (a więc torpedująca pracę koalicji czy tam rządu – nie odnoszę się tu BrońBuku do sytuacji bieżącej) może brać pieniądze za bycie posłem lub posłanką?
itd…
Gdybyś napisał, że dziwną jest sytuacja, gdy minister sprawiedliwości jest jednocześnie prokuratorem generalnym (a czemu nie adwokatem generalnym?, notariuszem generalnym, radcą prawnym generalnym? A może o czymś jeszcze nie wiem w tym temacie?) To ostatecznie bym potarł swe siwe skronie i pochylił z troską nad Twą myślą.
No ale tyś napisał, że „politykiem”. No ale przecież, politykiem jest i burmistrz, i wójt, i sołtyska, i członek lub członkini zarządu wspólnoty mieszkaniowej, dziekan (a bardzo często), szef, dyrektor i cała zgraja innych. Jednych wybieramy, drugich dostajemy z dobrodziejstwem inwentarza, innymi sami jesteśmy. Wszyscy ci politycy i te polityczki to osoby, które mają jakąś WŁADZĘ. Niektórzy mają co prawda nadzieję, że raz zdobytej nie odadzą nigdy, ale wtedy w ostateczności możemy się spod ich kurateli wydobyć (przeprowadzić, zmienić pracę itp.)
Jak sobie wyobrażasz życie bez polityków? Bez władzy? Mógłbyś to jakoś przybliżyć? Czy tylko konkretne urzędy widziałbyś apolitycznie, czy może jakieś listy dobrze urodzonych, które gwarantowałyby apolityczność, może jakąś zmianę ustroju (losowanie ministra sprawiedliwości – kiedyś podobny pomysł nader zgrabnie Olga Lipińska ujęła w jednej ze swoich cudnych pioseneczek).
No więc, nie podoba Ci się, że minister polityczny – epiej apolityczny. Masz jakichś kandydatów? Zdradź nam! Prosiemy, prosiemy.
@Tuje:
Prawda jest taka, że obecnie o wiele bardziej potrzebujemy sprawnych urzędników, niż polityków.
Spójrz choćby na MEN, który stracił unijną kasę, bo nie miał czasu na ogłaszanie przetargów. Na skutek takiego niedopatrzenia tego ministerstwa również los wiejskich przedszkoli jest zagrożony. Czym w takim razie byli zajęci pracownicy tego resortu? Bo chyba żaden z nas nie uwierzy, że jest ich po prostu za mało. Tego pewnie nigdy się nie dowiemy. Za to z łatwością możemy sprawdzić, czym zajmowali się ich zwierzchnicy. A list spraw jest długa: filtr niepożądanych treści internetowych w pracowniach szkolnych, który nie odsiewa stron pornograficznych, ale już na strony SLD, tudzież strony kulinarne (zapewne ze względu na pieprz) wejść nie pozwala, spory z Alicją Tysiąc, wycieczki patriotyczne (z których nikt nie korzysta, gdyż cały projekt to bubel), mundurki (które i tak różnic w majętności nie zakryją, za to zabrały sporo funduszy, które można było przeznaczyć choćby na podręczniki), ocena z religii wliczana do średniej, itd…
Ile z tych pomysłów rzeczywiście przysłużyło się szkolnictwu i wykształceniu dzieci, a ile z nich to zwykła propaganda?
tuje ,
„No faktycznie, Witoldzie. Jesteście najwidoczniej za słabi.”
Najmilszy, przepraszam za zwłokę, przez tydzień szukałem tych pozostałych… Nie znalazłem.
Jestem zdecydowanie pojedynczy!
Zapewne nie jestem mocny.
Mam problem, bom debil polityczny. G… sie na tym znam, a głos zabieram. Chyba nie powinienem…
Ale… Pozwolisz, że trochę wyprostuje swoje KARYGODNE niechlujstwa i bezzasadne skróty myślowe…
Otóż wolałbym, by PROKURATOR GENERALNY był apolityczny./!!!/
A MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI, aby nie był PG, lecz administratorem troszczącym sie o funkcjonowanie URZĘDÓW powołanych do dbałości o prawo w RP – tak bym wolał.
Oczywiście masz racje zarzucając mi wynikający z mojej wypowiedzi IDIOTYZM: „Jak sobie wyobrażasz życie bez polityków? Bez władzy? Mógłbyś to jakoś przybliżyć?”
Za to, postanowiłem ze wstydu się sam ubiczować.
Serdecznie dziękuje za otrzymaną LEKCJĘ.
Pozdrawiam z pokorą i szacunkiem.