Oszczędny jak Szkot? Chyba raczej Szwed. W ramach walki z globalnym ociepleniem i rosnącymi kosztami ogrzewania (czy to wszystko aby na pewno się ze sobą nie kłóci?), rada położonego na południowym zachodzie Szwecji miasta Halmstad planuje zacząć wykorzystywać w celach grzewczych ciepło produkowane przez miejscowe krematorium.

Kierownik lokalnego cmentarza Lennart Andersson zapoznał właśnie czytelników dziennika Aftonbladet z ideologicznymi i etycznymi założeniami projektu:

“After all this talk about the environment we realized we should take advantage of the heat created during cremation,” he said.

Andersson hopes the cemetery’s plans don’t offend anyone, insisting the effort is being undertaking strictly on the basis of its environmental benefits. “There won’t be anything different about the ashes,” he said.

Najlepsze, że na zdrowy rozum trudno się przyczepić do argumentacji kierownika. Jakbyśmy się nie wzdragali (zwłaszcza w Polsce, gdzie taki pomysł z daleka pachnie mydłem profesora Spannera), spalanemu nieboszczykowi już nie robi różnicy to, na co żyjący przeznaczą uzyskaną z niego energię. Skoro godzimy się na transplantacje organów po śmierci dawcy i wykorzystanie ciał do celów edukacyjnych, nie bardzo mamy jak uzasadnić, dlaczego nie można pójść akurat o TEN krok dalej.

Zwłaszcza gdy się ma takie problemy z odnawialnymi źródłami energii, jak Polska…

25 komentarzy

  1. Odnoszę wrażenie, że podczas spalania nieboszczyka nie uzyskujemy energii, a wydatkujemy. W końcu żeby odparować całą wodę z organizmu potrzeba sporo energii. Wysuszone pozostałości w końcu spłoną, dostarczając ciepła. Ale chyba nie aż tyle by bilans energetyczny wyszedł choćby zerowy, nie mówiąc o dodatnim.

  2. nie pamietam o ktorym dokładnie krematorium. Pamiętam, że to juz kiedyś przerabiałem forumowo, i wyszło mi min. że to nie energia ze spalania nieboszyczków jest wykorzystywana (bo nieboszczyki nie wytwarzaja energii podczas spalania), tylko zagospodarowywana jest ta energia, która pozostaje po spaleniu nieboszczyka i w chwili obecnej jest poprostu emitowana do atmosfery zamiast np. do kaloryferów.

    No, chyba, ze ma deja vu.

    kwiryniusz
  3. – takie pomysły są, mówiąc bez ogródek, prosto z piekła rodem i nie będzie mi przykro, jeśli ktoś poczuje się moją wypowiedzią 'prześladowany religijnie’.
    Nie sadzę również, by takie 'ostateczne rozwiązanie’ spodobało się komuś ,kto do końca życia musi zmagać się z traumą po tym, co widział w obozie koncentracyjnym.

    Bianka
  4. Bianko, nie czuje sie 'prześladowany religijnie’, wręcz przeciwnie: widzę że to Ty jestes religijnymi zabobonami przesladowana.
    Od leczenia traumy sa psycholodzy i psychiatrzy, a nie społeczeństwo, które ma ponosić wieksze koszta 'utrzymania’ dlatego, że kilku starszym paniom piec krematoryjny kojarzy się z ich trudnym dzieciństwem.

    BTW czy w obozach koncentracyjnych uzywano pieców krematoryjnych do ogrzewania baraków i innych budynków?
    Jeśli nie, to skad skojarzenie?

    Obawiam sie, ze jesli trauma poobozowa, to do krematoriów w ogólnosci, a nie do tego jak wykorzystuje sie energetyczne odpady z nich pochodzące.

    idąc za Twoim tokiem rozumowania, nie powinno się wykorzystywać ani nic robić z odpadami radioaktywnymi, bo takie rozwiązania nie kojarzą sie dobrze ofiarom Czernobyla – a tych żyje duzo więcej.

    kwiryniusz
  5. mojblog napisał:
    'Odnoszę wrażenie, że podczas spalania nieboszczyka nie uzyskujemy energii, a wydatkujemy. W końcu żeby odparować całą wodę z organizmu potrzeba sporo energii. Wysuszone pozostałości w końcu spłoną, dostarczając ciepła. Ale chyba nie aż tyle by bilans energetyczny wyszedł choćby zerowy, nie mówiąc o dodatnim.’

    Słuszny punkt, ale w momencie gdy nie jedno ciało jest spalane a cała ich seria? Tak czy owak w krematorium palą się te ludzkie zwłoki, z pewnością mają to zorganizowane w miarę rozsądnie, tzn.zakładam, że nie odpala cię całej procedury dla spalenia jednego ciała, a całej serii ciał. Tak czy owak spala się te ciała, no bo taka jest praktyka, więc czemu by nie wykorzystać uwalniającej się energii (tak czy owak się ona uwalnia) zamiast ogrzewać bez sensu powietrze?

    kittyyyyyyyyyyyy
  6. ’Od leczenia traumy sa psycholodzy i psychiatrzy, a nie społeczeństwo’ – zgadza się od tego oni są ,ale mimo tego że od tegoż oni są koszty i tak ponosi całe społeczeństwo. Można te społeczne koszta starać się eliminować, ale że tak powiem twój argument jest z lekka nie teges. Społeczeństwo jednak powinno kłasć nacisk na próbę dogadywania się, czyli jeśli ktoś kto przetrwał w obozie, żyje do tej pory i ma jakieś ale co do [wiadomo czego], to może jednak należałoby z lekka spasować ot tak po prostu tym bardziej że dotchczasowa infrastruktura na to pozwala, prawda? Nie jest tak, że udział energii uwalnianej w krematoriach dominuje w ogrzewaniu budynków użyteczności publ. lub prywatnych domow etc. To jest tylko pomysł na zagospodarowanie części energii tak czy owak uwalnianej. Porównanie z energią jądrową trochę tu jest nieadekwatne 🙂

    Pomyśl chwilę, porównaj te 2 sprawy. Wychodzi na to ze za wszelką cenę chcesz zbudować argument bo ktoś ma argument tylko i wyłącznie ’emocjonalny’. I wychodzi kicha.

    kittyyyyyyyyyyyy
  7. kittyyyyyyyyyyyy – odpala się czałą procedurę do spalenia jednego ciała.
    Tym się min. róznią współczesne piece krematoryjne od tych wzmiankowanych przez Biankę.

    poza tym, nie sądzę, zeby argument był 'nie tego’, bo koszta pomocy psychologicznej (takowa z reguły nie jest refunfdowana przez żadne NFZ’y czy inne komsomolskie kasy chorych) sa bez porównania niższe niż wywalenie w kosmos energii choćby ze spalenia jednego nieboszczyka (jedno cialo pali sie 2h w temperaturze 1000 stopni celsjusza – ono sie w rzeczy samej nie pali, tylko wysusza i spopiela) – o fekcie cieparnianym i innych ekologoicznych kosztach takiego marnotrawstwa nie wspomne.

    Społeczeństwo nie jest od tego, żeby sie 'dogadywać’ z kilkoma pokiereszowanymi przez los osobami (no bo jakoś szczególnie dużo tych staruszek nie zyje) działając tym samym na szkode całej planety (koszta ekologiczne).
    Tym bardziej, że tak jak wspomniałem, jeśli ktoś ma traumę poobozową, to tym samym zastrzezenia do samego faktu stnienia krematoriów poiwinniśmy mieć, a nie do tego co robi sie z odpadami energetycznymi z tych juz istniejacych.

    Przepraszam, ale w moich oczach to wygląda na 'religijny’ (właśnie) bełkot dorabiający na siłę argumenty do wcześniej zajętego stanowiska.

    kwiryniusz
    1. A co jeśli jednak w referendum większość opowie się przeciw twemu pomysłowi? Albo nawet bez referendum nie poprą go w obawie przed wyborcami politycy? Jak chcesz wprowadzać takie rozwiązanie bez dialogu i przekonywania nieprzekonanych? Po trupach?

  8. – więcej szacunku dla osób starszych, bo nawet jeśli używasz określenia 'pokiereszowanych przez los’, to brzmi to dość obcesowo.
    Skoro tak bardzo chcesz być 'ekologicznie’ zagospodarowany po zejściu, nie mam na to wpływu, natomiast ja życzyłabym sobie leżeć spokojnie po śmierci i czekać na dzień odkupienia, bez względu na to, jak bardzo w uszach ateusza zabrzmi to bełkotliwie.

    – spokojnych świąt.

    Bianka
  9. Nie bardziej obcesowo Bianko droga, niż Twoje stwierdzenie, iż nie będzie Ci przykro, ze ktos sie poczuje religijnie przesladowany.
    Nie widze też uzasadnienia dla Twojego nawoływania do 'szacunku dla starszych’, bo na szacunek sobie trzeba zapracować, a jeśli ktos pomimo swojego podeszłego wieku tego nie zrobił, to tym bardziej mu sie on nie należy.
    Jesli chodzi o Twoje 'spokojne lezenie’ po smierci, to nie mam nic przeciwko, tylko zadbaj o to, żeby ci, którzy bedą Cie układać zrobili to tak, zebyś nie walała sie pod nogami tych wszystkich, którym przyjedzie życ dłużej niż Tobie.

    kwiryniusz
  10. – zatem, dodam w odniesieniu do stwierdzenia 'prześladowany religijnie’; nie używaj słów, których nie rozumiesz.
    – szacunek należy się starszym ze względu na wiek, a może być on wyrażany na różne sposoby, jak choćby ustąpienie miejsca, etc, a to przecież nie ma związku z 'zapracowywaniem’, ale z kindersztubą. To jednak nauki wyniesione z tak zwanych dobrych domów, więc nie wszyscy o tym niestety słyszeli.
    – a gdzie to niby mieliby mi się walać po śmierci? Na cmentarzu? Wszak gorsze od cmentarnych, są hieny społeczne.

    Bianka
  11. Kindersztuba wymiera niestety tak jak i te 'dobre domy’ wymierają – byc moze poprostu brakuje dla nich miejsca w swiecie, ktory sami stworzyli, a ktory (niefortunnie dla nich) nie składa sie wyłacznie z tych 'jedynych sprawiedliwych’.
    Religijni fanatycy od wiek wieków mieli aspiracje do zalegania śwata tak za zycia jak i po smierci, nie licząc sie z tymi, którym odbierali ziemie, dobytki, rodziny i zycie niejednokrotnie, a którym swoje szanowne zwłoki zostawiali jako schedę – oni tez wymyslili kindersztubę, wiec mysle, że to mimo wszystko dobrze że i ona zanika – jesli oznacza to jednocześnie odejście w niepamieć jej twórców.

    Szacunek starszym należy sie nie dlatego, ze są starsi, ale dlatego, ze sa 'madrzejsi’, bardziej doświadczeni, i wiecej wysiłku kosztuje ich stanie w autobusie niz kogos młodszego, etc..
    Powoływanie się na szacunek dla straszych ze względu na to, że sa 'starsi’, przypomina mi odginanie środkowego palca przez żula trzymającego musztardówę z dentauratem.
    a domaganie sie go brzmi w moich uszach tak, jak poprawianie kogoś kto powiedział 'przyszedłem’ przez wyzej wzmiankowanego biesiadnika.

    Bianko droga, wątek, w którym przysżło nam sie 'spotkac’ dotyczy pieców krematoryjnych, a nie kindersztuby, więc obawiam sie, ze Twój poprzedni post jest OT, i choc Netykieta kindersztuba nie jest, to jednak przestrzeganie jej jest przynajmniej tak samo (o ile nie bardziej) oczekiwane i miło postrzegane przez uzytkowników Internetu.
    Pozwól zatem, ze zakończe ten niefortunny wątek i powróce do tematu kreatoriów i marnotrawionego podczas spalania zwlok ciepła.

    Gdzie maja sie walac Twoje zwłoki, to juz nie moja sprawa – byle nie pod moimi obcasami, bo jesli szturchne czesem spiesząc sie do pracy, albo w odwiedziny u dzieci, to nię będzie moja wina.
    Wyemitowny w atmosferę zbedny (niezagospodarowany) opał wiąże sie z kosztami jego ponownego trafienia do stanu z jakiego został utworzony.
    Nie mam nic do krematoriów – Ty zdaje się wnosisz do nich jakieś obiekcje. Pisze, ze oddawanie ciepła chmurom jest równie głupie i moralnie złe, jak palenie stosu pogrzebowego czymis meblami i dobytkiem.
    W koncu 'po nas to choćby i potop’.

    kwiryniusz
  12. Gdybys zakończył powyższy elaborat na zdaniu :Kindersztuba wymiera niestety tak jak i te ‘dobre domy’ wymierają, byłoby to jeszcze do przyjęcia i mogłabym się z tym zgodzić, podkreśliwszy owe 'niestety’,bo z pozostałym nie zgadzam się ani trochę.

    – gdybyś choć trochć miał poszanowania dla starożytnych mądrości, to wiedziałbyś, że starszym należy się szacunek z racji ich wieku, rozumiałbyś również , że zasady a w tym dobre maniery, które stanowią kindersztubę zanikają, gdy ludzie nie kultywują tego, co dobre.

    – zwykle zmarli leża na cmentarzach, więc dziwi mnie pomysł trącania zwłok obcasami, no chyba, że w odwiedziny do dzieci albo do pracy masz po drodze przez cmentarz ale to też nie powód, by ryć groby, nawet w przenośni.

    – małe OT nikomu jeszcze nie zaszkodziło, zwłaszcza, gdy przy okazji uwidacznia 'głębszy problem’, jak i uwidoczniło w tym przypadku.

    Bianka
  13. „Od leczenia traumy sa psycholodzy i psychiatrzy, a nie społeczeństwo, które ma ponosić wieksze koszta ‘utrzymania’ dlatego, że kilku starszym paniom piec krematoryjny kojarzy się z ich trudnym dzieciństwem.”

    oraz

    „Społeczeństwo nie jest od tego, żeby sie ‘dogadywać’ z kilkoma pokiereszowanymi przez los osobami ”

    kwiryniuszu, to tak z ciekawości… to od czego jest to całe społeczeństwo? A może raczej, co to właściwie jest według Ciebie to społeczeństwo?

    Bianka, chyba się lekko zagalopowałaś. Czy naprawdę to mialoby się komus kojarzyć z „ostatecznycznym rozwiązaniem”? okoliczności sa tu zgoła inne. Mamy tutaj przeciez do czynienia z ludźmi, którzy za życia wyrazili zgodę na kremacje swoich resztek po śmierci, to raz. Dwa, wydaje mi się że można byłoby tu zastosować jakiś sytsem wyrażania zgodny, podobnie jak przy pobieraniu organów po smierci – czyli czy dana osoba zgadza się na takie rozwiązanie. A po trzecie, jeżeli wszystkim ma się wszystko kojarzyć… to wszystko mpowinno być zabronione.

    annamotreanu
  14. @annamotreanu

    Palenie zwłok na stosach (prymitywne krematoria) to stara tradycja. Nie ma tu ani paradoksu ani bezczeszczenia kogokolwiek ani czegokolwiek. Marzy mi się system, gdzie każdy będzie mógł wybrać rodzaj pożegnania ze światem i bliskimi. Taki powrót do natury.

    Nie musimy wszyscy robić i myśleć tak samo. Nawet wg. Biblii człowiek ma wolną wolę i odpowiada (PO ŚMIERCI) za to co robił…

    Niektóre tradycje służą nam lepiej zostawione w spokoju.

    Pozdrawiam.

    poltiser
  15. – a mnie jako chrześcijance bliżej do chrześcijańskich tradycji. Palenie ciał, czy żywych , czy zmarłych, do nich nie należy, aczkolwiek niechlubna praktyka inkwizycji mogła niektórym nieco wypaczyć na ten temat poglądy.

    annamotreanu’
    – chodziło mi o tych, którym się palenie zwłok źle się kojarzy. A dla zachowania 'wolności wyboru i wyrażania zgody’, istotne jest, by te osoby miały możność swobodnego wyrażania swego stanowiska.

    Bianka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *