Gnębienie chłopstwa

W Tygodniku Powszechnym artykuł o Lepperze autorstwa doktora socjologii Sergiusza Kowalskiego. Całość w tonie standardowej, nudnej propagandówki, poza przedprzedostatnim akapitem, który tak mnie za serce chwycił, że przytaczam:

Każdy ma takich populistów, na jakich zasłużył. Na przykład Holendrzy mieli Pima Fortuyna, profesora socjologii uniwersytetów w Groningen i Rotterdamie, znanego z bystrego umysłu i ciętego dowcipu homoseksualistę obnoszącego się ze swoją preferencją, a wrogiego innej, islamskiej mniejszości. Polacy mają chytrego chłopa w pasiastym krawacie z nieposkromionymi apetytami na władzę – budzącą grozę nielegalną mutację Mateusza Bigdy z Janem Maciejem Wścieklicą i Jakubem Szelą.

Zabawna jest ostatnia, językowo kulejąca metafora (zamiast mutacji prawdopodobnie miało być skrzyżowanie. Mutacja zawsze jest czegoś, skrzyżowanie lub krzyżówka – czegoś z czymś. I jedno, i drugie wzmocnione grozą, Wścieklicą i Szelą w towarzystwie nielegalności – jakby „mutacje” Bigdy z pozostałymi mogły w ogóle być legalne – pachnie Mniszkówną. Tygodnik jednak to także pismo literackie, więc wybaczamy), zabawny jest też cały pan socjolog, dla którego kryterium wartościowania populistów stanowią nie głoszone przez nich postulaty (równie bzdurne w obu wypadkach), lecz pochodzenie społeczne i orientacja seksualna. Przypomina mi to trochę pewną ekspełnomocniczkę do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn, która publicznie wyśmiewała figurę politycznej przeciwniczki. Wyśmiewana przypadkiem też była z Samoobrony.