Od 17:00 Polską współrządzi Samoobrona. Tym ciekawszym tematem postu wydaje się dzisiejsza publikacja Rzeczypospolitej na temat dawno znanych powiązań partii Hojarskiej i Begerowej z pewną gnieżdżącą się w Kijowie i Łodzi uczelnią, w której pod kryptonimem „psychologia” wykłada się tarot, numerologię, masaż polinezyjski oraz świecowanie i konchowanie (cokolwiek by to znaczyło) metodą Indian Hopi, i której doktorat honoris causa otrzymał m.in. dr Andrzej Lepper.
Całego artykułu streszczał nie będę (póki co na stronach Rzepy wisi). Niezorientowanym przyda się jednak garść faktów dotyczących szacownej instytucji:
Międzyregionalna Akademia Zarządzania Personelem (MAZP) to uczelnia, która na Ukrainie słynie głównie z antysemityzmu. (?) Według amerykańskich władz uczelnia jest finansowana przez kraje arabskie i Iran.Przewodniczący Państwowego Komitetu Ukrainy ds. Mniejszości Narodowych i Migracji Hennadij Moskal już kilkakrotnie publicznie oskarżał kierownictwo uczelni o podżeganie do waśni na tle narodowościowym. Nie on jeden. (?) „Międzyregionalna Akademia Zarządzania Personelem jest głównym źródłem antysemityzmu na Ukrainie” – napisano w „Raporcie o wolności religijnej na świecie”, przygotowanym przez Komisję Spraw Zagranicznych Kongresu. (?) Kongres USA pisze wprost: „Około 3 lat temu Akademia zaczęła otrzymywać poważne wsparcie finansowe z krajów arabskich i muzułmańskich, głównie z Iranu i Libii, ale także z Autonomii Palestyńskiej. Wywarło to wpływ na działalność uczelni”. W innym dokumencie – z ubiegłego roku – amerykański Departament Stanu pisze wręcz, że uczelnia „prawdopodobnie została założona przez władze Libii i Palestyny”.(?) W MAZP znalazło przytułek wielu polityków, którzy stracili władzę [po pomarańczowej rewolucji], ale wciąż mają kontakty. (?) To właśnie tu chcieli przeczekać polityczną niepogodę m.in. były minister obrony Konstiantyn Morozow, były zastępca przewodniczącego parlamentu Wołodymyr Hryniow, czy też nieżyjący już były szef MSW Jurij Krawczenko, podejrzewany o rozkaz zamordowania w 2000 roku niezależnego dziennikarza Georgija Gongadzego.
Na polskim rynku uczelnia nie działa bezpośrednio, tylko przez oddział w Łodzi. Oddział zwie się Europejską Akademią Psychologii Integracyjnej „Jupiter”. Opis szkoły autorstwa Joanny Podgórskiej („Lewitujący uniwersytet”, Polityka nr 4, 29-01-2005) czyta się jak powieść science fiction:
Na jej czele stoi Ramaz Zacharian, pracownik naukowy Moskiewskiego Instytutu Lotnictwa, w którego zainteresowaniach naukowych mieści się także psychologia integracyjna „rozumiana jako synchronizacja klasycznych metod psychologii i psychoterapii z wiedzą metafizyczną”. Dalej następuje lista rosyjskich naukowców o wiarygodnie brzmiących rekomendacjach, przemieszana ze specjalistami tajemniczych dziedzin (np. wykrywanie mało widocznych obiektów).Ze strony polskiej w Jupiterze wykładają m.in. słynny psychotronik, założyciel kościoła Świętowida, znawca zjawisk paranormalnych Lech Emfazy Stefański („rozwija także zdolności parafizyczne typu wyginanie metali”); Leszek Matela, światowej sławy geomanta, zajmujący się także radiestezją, sugestopedią oraz innymi zjawiskami niewyjaśnionymi przez naukę; Marek Turski, badacz fizycznych dowodów obecności UFO na Ziemi (autor hipotezy, że we wnętrzu Ziemi żyją wysoko rozwinięte humanoidy, zajmujące się skomplikowaną inżynierią genetyczną, której efektem byli bogowie egipscy, centaury, syreny, kreteński Minotaur); oraz Helena Wilda-Kowalska, wybitna specjalistka w dziedzinie numerologii, która objaśnia ezoteryczne znaczenie liter i zawartych w nich liczb. („W Jedynce nic jeszcze nie ma, coś się dopiero zaczyna. Jeśli natomiast pięć stanie naprzeciw pięciu, to zaczyna się dziesięć. W 10 jest już wszystko” – wyjaśniała na łamach „Forum Psychologicznego” [oficjalny organ prasowy Akademii], nie kryjąc, że sprawa jest bardziej skomplikowana, niżby się na pierwszy rzut oka mogło wydawać: „Jeśli chciałbyś np. odnaleźć w astrologii wibrację Czwórki, to musisz poszukać znaku Raka w 10 domu”).
Nie od razu pupilkiem Jupitera była Samoobrona. Na samym początku szkoła była bardzo mocno związana z SLD, a zwłaszcza z łódzkimi strukturami partii, z których wywodził się były premier Leszek Miller. Sam Miller wielokrotnie gościł na łamach Forum Psychologicznego, na początku w ramach kampanii, jaką Akademia i Sojusz wytoczyły promowanej przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne i AWS ustawie o zawodzie psychologa. Szczegóły i powody podaję za Przekrojem z 8 lipca 2004:
Ustawę środowisko psychologów tworzyło przez 20 lat. W końcu uchwalił ją Sejm w marcu roku 2001. Na nic.Wszystko przez SLD. Psycholog i poseł Adam Biela z AWS, który przedstawiał projekt w izbie, działał na posłów Sojuszu jak szok elektryczny na psy Pawłowa. Pięć minut po uchwaleniu ustawy zapowiedzieli, że ją ukrócą. Wietrzyli już wtedy zwycięstwo w następnych wyborach. Obietnicy dotrzymali – zaraz po przejęciu władzy w Sejmie zawiesili wejście nowego prawa w życie do roku 2006. Przy okazji wsparli związaną wtedy z partią łódzką Europejską Akademię Psychologii Integracyjnej „Jupiter”, która zarabiała na wydawaniu szemranych certyfikatów psychologów. Jej studenci zdobywali świadectwa, studiując zaocznie na egzotycznych uczelniach, takich jak Instytut Lotnictwa w Moskwie. Gdyby ustawa weszła w życie, certyfikaty Jupitera, który ma już placówki w dziewięciu miastach Polski, trafiłyby prosto do kosza.
Wybory 2005 SLD jednak przegrał, skutkiem czego 1 styczna 2006 ustawa o zawodzie psychologa weszła w życie. Być może jednak nie na długo, zważywszy na związki parapsychologicznego lobby z nowym koalicjantem, związki, których wyrazem było choćby otrzymanie przez Andrzeja Leppera statuetki Człowieka Roku 2003 Forum Psychologicznego (pikanterii wszystkiemu dodaje fakt, że w 2004 Człowiekiem Roku został prałat Jankowski).
W maju 2004 r. Super Express opisał, jak Samoobrona sponsoruje Forum Psychologiczne. Według SE samo FP było powiązane z ludźmi z rosyjskich służb specjalnych, finansowanie zaś polegało m.in. na masowym wykupywaniu przez Samoobronę niemal całego nakładu pisma. Wkrótce potem Forum oskarżyło Super Express, że podrzucił w ich redakcji 15 tysięcy dolarów, po czym – jak to w Polsce – wszyscy wszystkich oskarżyli. Śledztwa i sprawy w toku.
Niezależne dochodzenia wyżej cytowanych dzienników i tygodników dość jasno wskazują na powiązania „Jupitera” z GRU, czyli rosyjskim wywiadem wojskowym. Pojawiają się nawet pogłoski, że w Akademii Rosjanie ćwiczą na studentach psychotechniki szpiegowskie. Zważywszy, że w samym Forum Psychologicznym znaleźć można ogłoszenia typu Chcesz być zwerbowany do służb specjalnych, poznać metody psychologiczne wykorzystywane przez wojsko i tajne służby, przejść analizę psychologiczną przydatną do pracy w wywiadzie i kontrwywiadzie. I ty zostań agentem (podaję za cytowaną na Forum Młodych PiS „Polityką”), nie sposób wykluczyć, że „Jupiter” jest ośrodkiem werbunkowym. I to bynajmniej nie polskiego kontrwywiadu.
Antyrosyjskim w deklaracjach politykom PiS-u jakoś jednak to wszystko nie przeszkadza. Ba, kombinują nawet, jak wykorzystać moskiewskie koligacje nowego Współwłaściciela kraju.
Nic tylko życzyć powodzenia.
Hmmm… przydałoby się trochę więcej faktów, albo przynajmniej „faktów prasowych”. Choć z drugiej strony szukanie aż takich koligacji (wywiady i inne bondy – nie mylić z exposłem Samoobrony Bondą Ryszardem) – wziąwszy pod uwagę gigantyczny facelifting i recycling wizerunku Leppera – zdaje się uzasadnione (z wrodzonym oporem podchodzę do argumnetu „służby specjalne tamto-siamto” – może ku radości
'służb’ – trudno). To co uderzyło mnie w tej opowieści, to fakt, że już ją gdzieś słyszałem. Nie, nie chcę podejrzewać absolutnie Autora o plagiat: chodzi tu o telewizyjną realizację scenariusza napisanego przez Juliusza Machulskiego pt. „19 południk” (premiera telewizyjna w 2003) – rzeczy o Polsce, w której do władzy doszedł chamowaty prostak, w którym nie tylko najbardziej złośliwi mogliby się dopatrywać cech nowego wicepremiera. Sztuka jest straszna, to znaczy świetna dramaturgicznie, ale przesłanie jet miażdżące. No i właśnie obserwując wydarzenia z ostatnich tygodni, a zwłaszcza ich głównego tfu! bohatera mam uczucie dejavu – nomen omen – film pod takim tytułem też Machulski nakręcił…
Tuje, jakich faktów Ci mało? Prasowych?
Zobacz choćby: http://www.forumpsychologiczne.win.pl
Można wybrać Archiwum, a potem buszowac po tekstach.
Albo teksty w stylu:
http://www.samoobrona.org.pl/pages/07.Pisza/07mlodzi/
pokazujące, czym w rzeczywistości zajmuje się periodyk „Jupitera”.
Reszta to już parapsychologia.
A „19. południk” każdemu polecam.
Tuje, jakich faktów Ci mało? Prasowych?
Zobacz choćby: http://www.forumpsychologiczne.win.pl
Można wybrać Archiwum, a potem buszowac po tekstach.
Albo teksty w stylu:
http://www.samoobrona.org.pl/pages/07.Pisza/07mlodzi/
pokazujące, czym w rzeczywistości zajmuje się periodyk „Jupitera”.
Reszta to już parapsychologia.
A „19. południk” każdemu polecam.
No właśnie, jak się już przywołuje do istnienia i maczania brudnych paluchów służby specjalne, to oczekiwałbym mocniejszych dowodów ponad plotki z różnych for i portali.
Choć czasy teraz takie, że za wyssane z paluchów 'wycieczone’ z CIA tzw. fakty dostaje się Pulitzera (odszczekam, jak zobaczę choć cień ogonka dowodziku, bo na razie prócz bicia się w piersi autorki – niech ona się w nie tak nie bije! – głos wewnętrzny mi podpowiada – występowania dowodów w sprawie „tajnych więzien CIA w Europie Środkowo-Wschodniej” nie stwierdzono).
kolejny świetny tekst. Obyś miał wytrwałość w pisaniu!!!
Program studiów psychologicznych pasjoujący, chyba się zapiszę…
A tak serio, to to jest straszne…
kurczak
Albo to jakaś piramidalna głupota Leppera i Millera, albo podpucha dziennikarska, albo… i tu wolę nie myśleć. Zastanawia mnie jednak, dlaczego rosyjski wywiad wojskowy miałby się wikłać w sprawę grubymi nićmi szytą. Chyba, że to jakaś prywatna inicjatywa.
Albo to jakaś piramidalna głupota Leppera i Millera, albo podpucha dziennikarska, albo… i tu wolę nie myśleć. Zastanawia mnie jednak, dlaczego rosyjski wywiad wojskowy miałby się wikłać w sprawę grubymi nićmi szytą. Chyba, że to jakaś prywatna inicjatywa.
Byłam w tej szkole w 1993 roku i wtedy szkoła zajmowała się tylko astrologią,pod patronatem Leszka Weresa i gościnnie z Moskwy przyjeżdżał niejaki Lewin.Oczywiście dyplomy swojej pseudo wyższej uczelni rozdawali.Ja się tego uczyłam w ramach hobby,ale dziwię się że psycholodzy nie roztrzygnęli tej sprawy,jak politycy mogą w ogóle akceptować coś takiego iprzyznawać się do powiązań z tą szkołą,i że są jej absolwentami-po prostu groza
Jak Hojarska może mówić że skończyła wyższą uczelnię to wstyd i hańba
Wiesz, w stosunku do radzieckiej psychotroniki, wykładana w Polsce psychologia to jest dopiero szarlataneria i zbiór pobożnych życzeń…
Nie można się dziwić niechęci środowiska psychologów do astrologiczno-ezoterycznej konkurencji, która i lepiej zarabia, i skuteczniej doradza w ludzkich sprawach niż panowie „psycho”lodzy, którzy się nawet dobrej teorii umysłu nie dorobili.
Zresztą, skoro na uniwersytetach mogą istnieć tzw. Gender studies, kulturoznawstwa czy inne dziennikarstwa (nie mówiąc już o Marketingach and Zarządzaniach) – to czemu nie może być Wróżbiarstwa i Konchowania Odby… przepraszam, uszu..?
Ylemai, zgadzam się, że gros wykładanej w Polsce psychologii to szarlataneria, sam przerobiłem kiedyś na Wydziale Psychologii kurs „Mechanizmy psychopatologii”, na którym prowadząca z kamienną twarzą zachwalała ustawienia hellingerowskie i NLP. Zgadzam sie również, że gender studies nie ma nic wspólnego z nauką (za to ma wiele wspólnego z zaprzeczaniem faktom naukowym), kulturoznawstwo zaś to zlepek kilkunastu sprzecznych ze sobą mało naukowych teorii etc. Mam zastrzeżenia co do Twoich obiekcji względem dziennikarstwa czy zarządzania – to kierunki zawodowe, tak jak gastronomia czy fryzjerstwo, nikt od nich nie wymaga bezględnej naukowości.
Mylisz się jednak w kwestii dobrej teorii umysłu. Teoria taka istnieje już od lat siedemdziesiątych i -choć do tej pory nie została zaakceptowana przez humanistycznie zorientowanych psychologów – wyjaśnia niemal wszystkie ludzkie reakcje i zachowania, tudzież pozwala na dość trafne przewidywania. Mówię oczywiście o psychologii ewolucyjnej, czyli wyjaśnianiu człowieka przez pryzmat biologii. Jak dotąd absolutnie się sprawdza, wystarczy poczytać Wilsona, a potem włączyć telewizor.
Ylemai, zgadzam się, że gros wykładanej w Polsce psychologii to szarlataneria, sam przerobiłem kiedyś na Wydziale Psychologii kurs „Mechanizmy psychopatologii”, na którym prowadząca z kamienną twarzą zachwalała ustawienia hellingerowskie i NLP. Zgadzam sie również, że gender studies nie ma nic wspólnego z nauką (za to ma wiele wspólnego z zaprzeczaniem faktom naukowym), kulturoznawstwo zaś to zlepek kilkunastu sprzecznych ze sobą mało naukowych teorii etc. Mam zastrzeżenia co do Twoich obiekcji względem dziennikarstwa czy zarządzania – to kierunki zawodowe, tak jak gastronomia czy fryzjerstwo, nikt od nich nie wymaga bezględnej naukowości.
Mylisz się jednak w kwestii dobrej teorii umysłu. Teoria taka istnieje już od lat siedemdziesiątych i -choć do tej pory nie została zaakceptowana przez humanistycznie zorientowanych psychologów – wyjaśnia niemal wszystkie ludzkie reakcje i zachowania, tudzież pozwala na dość trafne przewidywania. Mówię oczywiście o psychologii ewolucyjnej, czyli wyjaśnianiu człowieka przez pryzmat biologii. Jak dotąd absolutnie się sprawdza, wystarczy poczytać Wilsona, a potem włączyć telewizor.
BArdzo ciekawy tekst…
chyba zapisze sie na te uczelnię, zawsze chciałm nauczyć się lewitowac
hmmm…To bardzo ciekawe i ztrwarzajace,lecz malo prawdopodobne biorac pod uwage aspekt organizacyjny europejskiej akademi psychologi integracyjnej.Jesliby rosyjski kontrwywiad mial dzialac wedlug tak malo sprecyzowanego,a jesli juz to nieprzestrzeganego planu,to ….nie wiem jakich slow uzyc…Jako student ow uczelni nie czyje sie powiazany z zadnymi sluzbami podziemnymi plus ta „lewitacja”-coz za futurystyczna metafora…Pozdrawiam
Straszenie Jupiterem i New Age to niestety tylko propaganda Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, żeby przejąć dla siebie cały, dotąd wolny rynek usług psychologicznych i pobierać opłaty za „zezwolenia na rozmawianie z ludźmi” oraz przejąc rynek szkoleń psychoterapeutycznych. Jupiter jest na marginesie, poza środowiskiem psychologów i psychoterapeutów, zaś przede wszystkim w zwykłych psychologów najbardziej uderza ustawa. Jupiter będzie działał tak samo jak do tej pory, za to psycholodzy będą musieli należeć do przymusowego samorządu, płacić składki i opłaty za zezwolenia. Tu leży sedno sprawy. Zobacz tu: http://www.psychologia.net.pl/katalog.php?level=201
Macieju, problem jest wysoce dla mnie abstrakcyjny, jako że niespecjalnie wierzę w większość tego, co w Polsce i na świecie sprzedaje się jako psychoterapię, zarówno z błogosławieństwem PTP, jak i bez niego. Dla mnie człowiek jest przede wszystkim maszynerią chemiczną, większość badań wskazuje zaś neurofarmakologię jako najskuteczniejszą metodę radzenia sobie z niemal wszystkimi problemami psychologicznymi. Ewentualnie uznałbym jeszcze terapię behawioralną w pewnych schorzeniach, choćby w fobiach… Reszta, to placebo.
Działalności PTP w kwestii ustawy nie popieram (skandalem jest dla mnie zwłaszcza sprawa psychiatrów), ale się też Towarzystwu nie dziwię. Każdy chce z sukna, zwanego Rzecząpospolitą wyszarpać sobie jak najwięcej, co się zatem dziwić wierchuszce psychologów?
Macieju, problem jest wysoce dla mnie abstrakcyjny, jako że niespecjalnie wierzę w większość tego, co w Polsce i na świecie sprzedaje się jako psychoterapię, zarówno z błogosławieństwem PTP, jak i bez niego. Dla mnie człowiek jest przede wszystkim maszynerią chemiczną, większość badań wskazuje zaś neurofarmakologię jako najskuteczniejszą metodę radzenia sobie z niemal wszystkimi problemami psychologicznymi. Ewentualnie uznałbym jeszcze terapię behawioralną w pewnych schorzeniach, choćby w fobiach… Reszta, to placebo.
Działalności PTP w kwestii ustawy nie popieram (skandalem jest dla mnie zwłaszcza sprawa psychiatrów), ale się też Towarzystwu nie dziwię. Każdy chce z sukna, zwanego Rzecząpospolitą wyszarpać sobie jak najwięcej, co się zatem dziwić wierchuszce psychologów?
Absolutnie zgadzam się z Autorem w kwestii psychologii ewolucyjnej. Po przeczytaniu Wilsona poraziła mnie genialna prostota tej teorii, która z dużym powodzeniem wyjaśnia zachowania otaczającego nas społeczeństwa.
Przeczytałam z przerażeniem….sama jestem absolwentką tej uczelni. Jakie służby, jaka sekta, to jedna wielka bzdura!!!!! Zajecia jak wszędzie były i fascynujące i nudne, a niektóre po prostu głupie, ale zajęcia z psychologii uważam, że prowadzone były profesjonalnie i program zbliżony do programu naszych uczelni. Nie bardzo rozumiem o co ta wrzawa, pewnie o wpływy i pieniądze. Uczyłam sie do egzaminów i je zdawałam, pisałam pracę magisterską, spedzajac duż czasu w bibliotece uniwersyteckiej i doprawdy nie rozumiem dlaczego jestem gorzej traktowana niż inni absolwenci wyższych uczelni???? Czy moja praca i wysiłek się nie liczy??? Zupełnie nie interesuje mnie co wyczyniają politycy, chcę tylko żeby mój trud i wysiłek został doceniony!!!!!!!!