Dzisiejszy Dziennik donosi, że Ministerstwo Zdrowia prawdopodobnie sfinansuje walkę z plagą prezerwatyw w polskich szkołach. Pomysł popiera prywatnie Minister Edukacji.

Akcja będzie miała charakter promocji „naturalnych metod planowania rodziny”. Odpowiadał będzie za nią Bogdan Chazan, przeciwnik jakiejkolwiek antykoncepcji i przerywania ciąży, nawet gdy zagrożone jest życie kobiety.

Rządzący nami duchowi spadkobiercy Goryszewskiego (tego od Polski biednej, ale katolickiej) od jakiegoś już czasu głoszą wszem i wobec, że lepiej, by młodzież umierała w przyszłości na AIDS lub inne świństwa, niż by żyła w grzechu narażając się na potępienie wieczne. Rozumiem i podziwiam gorące i szczere uczucia religijne. Jako podatnik mam jednak wątpliwości, czy należy przeznaczać moje pieniądze na akcje społeczne, w konsekwencji których wzrosną wydatki budżetu na utrzymywanie nieletnich matek i leczenie zakażonych chorobami przenoszonymi drogą płciową. A jako człowiekowi robi mi się niedobrze.

Skąd u rządzących takie pomysły – dyskusja dziś o 20:30 w Małpim Rozumie.

35 komentarzy

  1. powtórzę słowa S.Lema (rzadzącym trzeba by przypomnieć że to Wielki Polak, bardziej znany na świecie niż choćby poczciwa Hanka Bielicka)
    POLSKA TO ZADUPIE.
    A w zadupiu takie rzeczy się dzieją.
    A do tego promuje się neonazistów

    wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3428042.html

    daavid
  2. Nie tylko u nas jest „zadupie”.
    Niedawno Watykan oglosil, ze absolutnie nie popiera prezerwatyw nawet jesli jedeno z malzonkow jest chore na AIDS, czy tez zakazone HIV. Albo przestac sie kochac zatem, albo umierac. Widac Bog tak chcial.
    camell.blox.pl

    camell_ek
  3. zastanawiam się, ile jeszcze takich pomysłów trzeba, żeby ocknęło się wystarczająco dużo ludzi aby coś zmienić. albo – przynajmniej – dać się zauważyć.
    bo parady, nawet tak polityczne jak ta z 10. czerwca, w tym kraju są tylko promocją homoseksualizmu, a nie walką o polityczną normalność.
    (wiem – mówić i pisać łatwo. i nawet poszłabym teraz protestować pod sejm, tylko z państwem socjalnym niezbyt mi po drodze.)
    i też mi się niedobrze zrobiło.

    grindel
  4. KK chętnie by się już dawno z tego zakazu wycofał, ale nie zrobią tego, bo podważyłoby to autorytet tej instytucji. Konsekwentnie więc idą w zaparte.

    Gość: tav, klonowica.fnet.pl
  5. Grindel! My już mamy polityczną normalność. Jak Ci się nie podoba, Holandia czeka, tam jest „normalniej”.
    Co do prezerwatyw, prezerwatywy nie chronią ludzi przed AIDS ani ciążą i wszyscy tam na górze o tym wiedz ą, tylko milczą. Część milczy zastraszona lub przekupiona przez producentów prezerwatyw, a reszta by zrobić na złosc katolikom, którzy mówią prawdę. Żal mi was, ze tego wszystkiego nie widzicie i dajecie sobą manipulować.

    kattolik
  6. –> Kattolik,

    Skoro prezerwatywy przed niczym nie chronia (moze jeszcze szkodza!) to po co ludzie ich uzywaja? Wszyscy sa zastraszeni przez „uklad” producentow prezerwatyw?

    camell.blox.pl

    camell_ek
  7. Raczej ogłupieni przez polskojęzyczne media, żydowskie jak Wyborcza albo niemieckie jak Dziennik. Wrogowie Polski chcą żeby Polaków było mniej więc przekonują do prezerwatyw, promują aborcję i inne dewiacje, Hitlerowcy też w czasie wojny rozdawali prezerwatywy żeby naród fizycznie wyniszczyć.

    kattolik
  8. Kattolik,

    Gratuluje, staniesz sie bohaterem mojego jednego z nastepnych wpisow na blogu. Dawno nie czytalem czegos takiego…. Sam to wymysliles?
    camell.blox.pl

    camell_ek
  9. Kattolik, nie martw się. Oto jakie pożycie wkrótce państwo nasze ukochane w ustawie usankcjonuje jako modelowe: zapytaj.wiara.pl/?grupa=6&dzi=1123365535&art=1125250759

    lalamidoroz
  10. camell_ek
    Nie ja to wymyśliłem tylko Hitler. a teraz liberałowie wprowadzali to w Polsce w życie, aż przyszli ludzie normalni i powiedzieli dość. To teraz piszczycie.

    kattolik
  11. 1. A moze lepiej by bylo, gdyby Polakow bylo mniej, ale lepszych? PIF PAF!

    2. A czy ktoś konsultował z Najwyższą Istotą lub innym źródłem moralności, czy lepiej jest, kiedy Scarlett nie grzeszy (z braku lepszego czasownika), bo nie umie, czy kiedy nie grzeszy, choćby umiała, bo nie chce – nawet za cenę tego, że kiedyś ulegnie pokusie?

    scarlettohara
  12. Scarlettohara, Bóg działa
    Zerojedynkowo:
    Albo grzeszysz dając ciała,
    Albo nie, i jest fajowo.

    Bóg Rydzyka, kattolika,
    Nie wgłębia się w intencje, możności, przemiany…
    To prosty chłop, jednym zainteresowany:
    Kto, z kim, gdzie i jak się bzyka.

    lalamidoroz
  13. >Wrogowie Polski chcą żeby Polaków było mniej więc przekonują do prezerwatyw

    To ile nas ma być? 5 miliardów starczy? Mamy przegonić chińczyków? Kto ustala ile ma nas być? Dlaczego nie 20 milionów? I nie bredź mi, że nie będzie mnie miał kto utrzymywać na starość, bo na swoją starość to ja sobie sam zarabiam.
    Zmusza kto kogo do używania prezerwatyw?

    Gość: marvin, 83.238.103.11*
  14. Może Scarlett niebożę
    cierpi takie znoje:
    „Ciała to ja bym dała,
    ale tak się boję!”
    Daje, lecz nie przestaje
    myśleć: „Kto tu głupi?”,
    grzeszy, ale się cieszy:
    „Strach mój mnie odkupi!”
    Ole!

    scarlettohara
  15. Marvin, nikt nikogo do używania prezerwatyw nie zmusza, ale istnieją w naszym kraju ludzie, którzy po prostu nie mogą żyć spokojnie z myślą, że inni mogą robić rzeczy, których oni by nie zrobili. To ten sam syndrom, co przy protestujących przeciw „promocji” homoseksualizmu – nie wystarczy mi, że sam ani nie sypiam, ani nie zamierzam brać ślubu z osobnikiem tej samej płci, nie, ja zrobię wszystko, by oni też nie mogli tego robić. H.L. Mencken ukuł kiedyś na to zjawisko ciekawą definicję: „Purytanizm – dręczący lęk, że ktoś, gdzieś może być szczęśliwy”. Smutno to stwierdzić, ale w Polsce największym korelatem takiej postawy jest religijność. Nie wynika z tego wprost, że purytanizm jest skutkiem wiary w Boga (występują również inne korelaty: wielkość miejsca zamieszkania, wykształcenie etc.), naturalnie jednak odium za bigotów spada na wszystkich wierzących, z czym nie musi im być przyjemnie.

  16. Marvin, nikt nikogo do używania prezerwatyw nie zmusza, ale istnieją w naszym kraju ludzie, którzy po prostu nie mogą żyć spokojnie z myślą, że inni mogą robić rzeczy, których oni by nie zrobili. To ten sam syndrom, co przy protestujących przeciw „promocji” homoseksualizmu – nie wystarczy mi, że sam ani nie sypiam, ani nie zamierzam brać ślubu z osobnikiem tej samej płci, nie, ja zrobię wszystko, by oni też nie mogli tego robić. H.L. Mencken ukuł kiedyś na to zjawisko ciekawą definicję: „Purytanizm – dręczący lęk, że ktoś, gdzieś może być szczęśliwy”. Smutno to stwierdzić, ale w Polsce największym korelatem takiej postawy jest religijność. Nie wynika z tego wprost, że purytanizm jest skutkiem wiary w Boga (występują również inne korelaty: wielkość miejsca zamieszkania, wykształcenie etc.), naturalnie jednak odium za bigotów spada na wszystkich wierzących, z czym nie musi im być przyjemnie.

    tomek.lysakowski
  17. na purytana
    jedyna rada

    aby zakończyć działalność
    dziada

    terapię seksem przepisuję

    trzy razy dziennie
    niech poczuje

    jaka przyjemność z grzechu płynie
    jak szybko lęk w nim wszelki

    zginie

    gdy się zapomni jutro z rana

    i powie

    „pragnę cię
    Kochana!”

    Gość: http://www.fotosia.blogspot.com, chello087207227159.chello.pl
  18. …Lub w Sejmie: „Staje mi tu przed wami…”
    Jednak nie działa lek Twój czasami.
    Bo jak nie staje? Czasem do seksu
    Trzeba się pozbyć tony kompleksów
    (Słusznych niekiedy). Może małżonka
    Długość nam zdradzi ministra członka?

    scarlettohara
  19. jako Podatnik.
    to klucz do problemu.
    płacimy — i NIE WYMAGAMY.
    (bo od kogo, prawda?;-)
    nie to, co w burdelu.
    (tam: liberalizm, wolny rynek i powszechna prywatyzacja…)

    Gość: makowski, dqs39.neoplus.adsl.tpnet.pl
  20. Burdel już w rządzie mamy,
    A nic z tego nie wynika,
    Bo brakuje burdel-mamy
    (Kazimierz niech zmyka
    Do swej szkółki niedzielnej
    I dzieciaczków grzecznych
    Lub do kruchty kościelnej)
    Do poskramiania wszetecznych,
    Co tak zasmakowali
    W obywateli dymaniu,
    Że teraz, by przestali,
    Trzeba jakiejś z pejczem pani.

    Zyta się nie sprawdziła,
    Lepperom dała zad.
    Więc chyba nici z burdelu.

    Zostanie nam Kraj Rad.

    lalamidoroz
  21. Super, w końcu znikną wszystkie świństwa ze szkół. Od tej pory będzie już dobrze. Powinni też ustanowić specjalne stypendium dla 16-letnich matek w gimnazjach za proprokreacyjne podejście do edukacji w szkole. Specjalny bonus dla matek, które przed maturą zdąża mieć już dwójkę.

    Gość: Obserwator, boy139.neoplus.adsl.tpnet.pl
  22. Można nawet wprowadzić stopnie za dzieci przy takim zwolnieniu:
    3 dzieci: trójka na maturze
    3 dzieci i jedno w drodze: 3+
    4 dzieci: czwórka itd.
    Za sześć i więcej: szóstka z wszystkich przedmiotów.
    Jak dziewczynka zacznie w wieku 13 lat, do 19 roku życia zdąży wypracować sobie najwyższą maturalną notę.
    I o to chodzi, nie?

    lalamidoroz
  23. Propagowanie naturalnych metod kosztem metod powiedzmy „technicznych” moim zdaniem zaowocuje zwiekszeniem sie ilości gimnazjalnych matek – wszak dzieci mają naturę eksperymentatorską i to czego dowiedzą się w szkole najpewniej będą chaiły wypróbować w praktyce… a jak z praktyka w tym wieku jest to wszyscy dobrze wiem.. OK to było tytułem żartu a powaznie to niewiem czy takie nauczanie przyniesie jakieś zmiany, jakoś nie wyobrażam sobie żeby „laski” i ich dresowi koledzy w dyskotekach na polskich wsiach przejmowali się jakimis kalendarzykami czy mierzeniem temperatur wiadomo gdzie.. skoro „dyska jest co tydzień w piątek”

    Gość: ozrabal, c89-221.icpnet.pl
  24. Natrafiłem właśnie na artykuł w Przeglądzie, z którego wynika, że powoli stajemy się swiatowym potentatem na rynku dziewic. Niestety, wszystko ma swoją cenę:

    „Światowa Organizacja Zdrowia przeprowadziła niedawno ciekawe badania w 35 europejskich krajach i okazało się, że właśnie w Polsce jest najwięcej nastoletnich dziewic.

    Innymi słowy w ostatnich latach wyraźnie wzrósł u nas odsetek dziewcząt, które inicjację seksualną mają jeszcze przed sobą. Jedynie nieco ponad 9% 15-latek odbyło pierwszy stosunek płciowy.

    Co na to specjaliści? Zdaniem seksuologów i psychologów, dowodzi to, że młodzież się zmienia. Po pierwsze, mądrzeje, bo coraz wyraźniej zaczyna dostrzegać ryzyko, jakie niesie ze sobą przygodny seks. Po drugie, starzeje się psychicznie. To zaś oznacza, że między kolejnymi kursami i szkoleniami nie starcza jej czasu na cokolwiek innego. Myślenie o karierze coraz częściej wygrywa z najlepszą nawet zabawą w dyskotece. I po trzecie, to młodzież, a nie dorośli, okazuje się ostoją prawdziwych ideałów, którymi tak lubimy chełpić się w świecie. Religijność, poszanowanie tradycji i konserwatyzm w dobrym tego słowa znaczeniu przestają być dla nastolatków pustosłowiem. Zaczynają dyktować styl, w jakim trzeba żyć. Ale żeby nie było zbyt różowo, w ostatnich latach – równocześnie ze zmniejszającą się liczbą młodych osób po inicjacji – zwiększył się wyraźnie odsetek młodzieży niestosującej w czasie seksu żadnego zabezpieczenia. Według specjalistów, taka zmiana może być efektem wprowadzenia w 1999 r. do szkół przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, gdzie obok wstrzemięźliwości promuje się przede wszystkim naturalne metody antykoncepcji.”

    Wiecej: Kraina dziewic

  25. Natrafiłem właśnie na artykuł w Przeglądzie, z którego wynika, że powoli stajemy się swiatowym potentatem na rynku dziewic. Niestety, wszystko ma swoją cenę:

    „Światowa Organizacja Zdrowia przeprowadziła niedawno ciekawe badania w 35 europejskich krajach i okazało się, że właśnie w Polsce jest najwięcej nastoletnich dziewic.

    Innymi słowy w ostatnich latach wyraźnie wzrósł u nas odsetek dziewcząt, które inicjację seksualną mają jeszcze przed sobą. Jedynie nieco ponad 9% 15-latek odbyło pierwszy stosunek płciowy.

    Co na to specjaliści? Zdaniem seksuologów i psychologów, dowodzi to, że młodzież się zmienia. Po pierwsze, mądrzeje, bo coraz wyraźniej zaczyna dostrzegać ryzyko, jakie niesie ze sobą przygodny seks. Po drugie, starzeje się psychicznie. To zaś oznacza, że między kolejnymi kursami i szkoleniami nie starcza jej czasu na cokolwiek innego. Myślenie o karierze coraz częściej wygrywa z najlepszą nawet zabawą w dyskotece. I po trzecie, to młodzież, a nie dorośli, okazuje się ostoją prawdziwych ideałów, którymi tak lubimy chełpić się w świecie. Religijność, poszanowanie tradycji i konserwatyzm w dobrym tego słowa znaczeniu przestają być dla nastolatków pustosłowiem. Zaczynają dyktować styl, w jakim trzeba żyć. Ale żeby nie było zbyt różowo, w ostatnich latach – równocześnie ze zmniejszającą się liczbą młodych osób po inicjacji – zwiększył się wyraźnie odsetek młodzieży niestosującej w czasie seksu żadnego zabezpieczenia. Według specjalistów, taka zmiana może być efektem wprowadzenia w 1999 r. do szkół przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, gdzie obok wstrzemięźliwości promuje się przede wszystkim naturalne metody antykoncepcji.”

    Wiecej: Kraina dziewic

    tomek.lysakowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *