Podniecamy się często przekazami wirusowymi, zapominając, że mają one także sporo ograniczeń. Jednym z nich jest fakt, że jeśli twórca niedostatecznie powiąże opowiadaną historyjkę z reklamowaną marką, to nawet gdy efekt końcowy podbije internet, i tak pies z kulawą nogą może nie dowiedzieć się, co miało być promowane. Przestrogą dla kreatywnych niech będzie choćby zabawny kawałek o lwie i antylopie, który pod różnymi tytułami (ja odkryłem go jako It happenz only in India) od miesięcy robi furorę na głównych serwisach wideo:


Jeden rzut oka wystarcza, by stwierdzić, że to fragment jakiejś reklamy. Wyszukiwarka pozwala szybko ustalić, czyjej dokładnie – trzeba tylko w wynikach znaleźć dostatecznie długą wersję spotu.


Niestety dla Canal+, mało kto po obejrzeniu popularnego fragmentu szuka informacji o całym filmie lub jego producencie. Krótsze wersje, tak na Youtubie, jak i na Dailymotion przeważają liczebnie i, co więcej, cieszą się średnio 10 razy większą widownią. Oczywiście nie ze względu na długość – 15 sekund nie robi tu wielkiej różnicy – ale z powodu konstrukcji przekazu. Niewielu internautom chce się linkować lub wklejać na blogi film, którego twórca już w połowie daje pointę, po czym przez resztę czasu zachwala swój produkt w jakimś egzotycznym języku. Jeżeli w dodatku wklejenie tylko pierwszej połówki lub tylko pointy jest równie proste, co wklejenie całości, marketingowa klęska tak skonstruowanego virala wydaje się pewniakiem. W ramach podsumowania można dodać, że kończy on wtedy, jak dzisiejsza bohaterka (antylopy są rodzaju żeńskiego) po starciu z drzewem, które przecież nietrudno było ominąć…

7 komentarzy

  1. antylopy są rodzaju żeńskiego

    He he. Rodzaju żeńskiego są też: bomba, masturbacja, wódka, kokaina, nienawiść i wiele, wiele innych słów.
    Ta gazela ma być niby głupia, bo „żeńska”? w języku niemieckim „szafa” na przykład jest rodzaju męskiego.

  2. A gdzie ja piszę, że ona głupia bo żeńska? Ot, nie mogłem się długo na rodzaj zdecydować, a jak już wybrałem, wolałem od razu się usprawiedliwić. Nigdy nie wiadomo, czy ktoś człowieka po czymś takim nie oskarży o szowinizm…

Skomentuj M Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *