Media świata doniosły, że Jurij Pawłenko, ukraiński minister ds. rodziny, młodzieży i sportu, odmówił prawa adopcji Eltonowi Johnowi. Oficjalnie z powodu wieku (piosenkarz skończył w tym roku 62 lata, a ukraińskie prawo generalnie wymaga, by różnica wieku między adoptujacym i adoptowanym nie przekraczała 45 lat, choć w szczególnych przypadkach dopuszcza wyjątki) i stanu cywilnego gwiazdora; nieoficjalnie poszło o orientację seksualną. Elton poślubił w 2005 Davida Furnisha, jednak ukraińskie prawo dopuszcza adopcję tylko przez osoby żyjące w małżeństwach heteroseksualnych. Homomałżeństw ani żadnych innych związków jednopłciowych władze za Bugiem w ogóle nie uznają.
I na tym temat by się skończył (w końcu prawo to prawo i trudno tu dyskutować z ministrem, nawet w kraju, który łapówkami stoi), gdyby nie ciekawy absurd. Wszelkie obostrzenia dla par homo w kwestii adopcji dzieci w państwach takich jak Ukraina czy Polska wprowadza się ponoć dla dobra samych dzieci czekających na adopcję. Dzieci, takich jak 14-miesięczny Lew, zakażony wirusem HIV maluch, którego brytyjski piosenkarz znalazł w sierocińcu w Makiejewce.
Na Ukrainie, która ze swoim PKB w wysokości 3,5 tys. dolarów rocznie na głowę jest ponad 10 razy biedniejsza od Wielkiej Brytanii (44 000 $ per capita), za to ma 10 razy więcej zakażonych HIV (wedle optymistycznych szacunków problem HIV/AIDS dotyka tu 2 procent populacji), dzieci z HIV, urodzonych o porzucanych przez prostytutki i narkomanki, adoptować nikt nie chce (ba, nie chcą ich nawet “normalne” domy dziecka). Brakuje też pieniędzy nie tylko na ich leczenie (jeśli wyłączyć okazjonalne dostawy leków z zachodniej Europy), lecz nawet na wyżywienie, z reguły więc szybko dożywają swych dni w przepełnionych sierocińcach-umieralniach. Mały Lew zapewne także wkrótce zemrze sobie bez rodziców, co jednak według rządzących w Kijowie jest dla niego lepszą opcją niż dostatnie, znacznie dłuższe (w Wielkiej Brytanii ciężko dziś umrzeć na AIDS, zwłaszcza gdy się jest dzieckiem milionerów) życie z dwoma ojcami.
Cóż, pogratulować moralności.
Nie ma większej nienawiści niż miłość chrześcijańska.