Tygodnik Powszechny, nr 27 z 3 lipca 2005 r., str. 2, rubryka „Stolica Apostolska”:
Ostatnio katolicki metropolita Moskwy, apb Tadeusz Kondrusiewicz, wypowiedział się przeciwko wprowadzeniu lekcji prawosławia do szkół podstawowych w Rosji. Hierarcha stwierdził, że uczniów należy uczyć etyki i religioznawstwa.
Nie, nr 29 z 21 lipca 2005, str. 1, artykuł Izy Kosmali „Katolicka relatywa”:
Mimo że „Tygodnik Powszechny” nie wychodzi w brajlu, chętnie czytają go ślepcy. Rosja jest krajem prawosławnym – jak RP katolickim. W Rosji wysłannicy Watykanu protestują przeciwko wprowadzeniu religii prawosławnej do szkół publicznych. W Polsce religii katolickiej ze szkół nie jest w stanie wycofać nawet lewicowy rząd, a nauka religioznawstwa i etyki brzmi polskim uczniom równie prawdopodobnie jak lekcje zeń albo warsztaty masażu ma-uri. Gadanie Karola Wojtyły, ekspapieża, o ekumenizmie i jednym Bogu, wspólne modły, pojednania były więc politycznym marketingiem Watykanu (…). Pod sutanną Kościół katolicki (…) stosuje obłudną, podwójną moralność: inne zasady dla niego, odmienne dla innych. Wszystko to jest tym absurdalniejsze, że niusa wyczytać można było nie w antyklerykalnej prasie, ale właśnie w prasie katolickiej jako info, normę, nic wstydliwego.
Ostre słowa, lecz logika ciut ułomna: Kosmala zapomina, że pisze o organizacji, której szef zapewnia, że jest nieomylny, i która twierdzi, że poza nią nie ma zbawienia. W takim wypadku udawanie przez Kościół, że jest podobnym do innych wyznaniem zakrawałoby na hipokryzję: tylko domagając się specjalnych praw pozostaje on w zgodzie z własną doktryną. Oczywiście tam, gdzie z góry wiadomo, że żadnych specjalnych praw nie dostanie, polityka Kościoła musi wyglądać nieco inaczej:
Magazyn Antyrządowy, nr 17/18 z 27 kwietnia – 10 maja 1992 r., rozmowa z Czesławem Janikiem ze Stowarzyszenia Neutrum (przedruk na portalu Racjonalista):
Nawet sam Kościół katolicki przyjmuje za swoją zasadę takiego [neutralnego światopoglądowo] państwa, lecz jedynie w krajach, w których w mniejszości są właśnie katolicy! Tam ta zasada jest dla kościoła nie tylko do przyjęcia, ale jest jedyną, którą akceptuje. Kościół rzymskokatolicki ma świadomość, że zastosowanie modelu państwa, który posiada Irlandia i który nam grozi, np. w którymś z krajów Dalekiego Wschodu (w krajach islamu ta zasada jest praktykowana) doprowadziłoby do natychmiastowej dyskryminacji mniejszości religijnych (w tym katolików). Dlatego też tam jedyną słuszną zasadą – wg Kościoła – jest państwo neutralne światopoglądowo.
Nic dodać, nic ująć. Vivat pragmatyzm.
A to ciekawe, co piszesz o tych poglądach katolickich hierarchów, działających w Rosji… Działają więc tam na bardzo podobnej zasadzie, jak islamscy fundamentaliści – terroryści w Europie. Ale… kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada… – czego szczerze życze katolikom i ich biskupowi Kondrusiewiczowi.
Pozdrawiam!! :))
Z terrorystami islamskimi to ciekawa analogia, sam bym na nią nie wpadł.
Serdeczne dzięki za pozdrowienia, odwzajemniam:)
doczytałem tylko do wzmiance o tym, że poza Kościołem nie ma zbawienia i muszę napisać, że to bzdura. Kościół jedynie jest najlepszą drogą do zbawienia.
pzdr
Tu się nie zgodzę: dogmat jest dogmatem, choć interpretują go różnorako:
http://www.bezuprzedzen.pl/listy/rnogacki.html