Jak donosi dziś Rzeczpospolita, na bratniej Litwie powstaje kojejny PiS. Będzie się nazywał Porządek i Sprawiedliwość, a jego szefem zostanie były prezydent kraju Rolandas Paksas, znany zwolennik zaprowadzenia porządku i rządów twardej ręki. Paksas, skądinąd całkiem skuteczny populista, wsławił się na Litwie łamaniem konstytucji, nadużyciami władzy, zdradzaniem tajemnic państwowych oraz nadaniem obywatelstwa litewskiego swemu mającemu problemy w Rosji sponsorowi, Jurijowi Borysowowi, za co został w końcu z hukiem zdjęty z urzędu przez litewski Sejm.
Dziś PR-owcy Paksasa zarzekają się, że to nie on kopiuje braci Kaczyńskich, tylko oni kopiują jego. Paksas przed zwycięstwem w wyborach prezydenckich był burmistrzem stolicy kraju, gdzie budował – jak sam mówił – „prawo, porządek i sprawiedliwość”. Liberalnego kontrkandydata pokonał w drugiej turze dość niespodziewanie, po przegraniu pierwszej. Skłócony z mediami i elitami, swoich przeciwników oskarżał o spiskowanie. Poza tym zawsze cieszył się ogromną popularnością wśród litewskich Polaków.
Czas pokaże, czy w Polsce także finał przygody Paksasa bliźniaki skopiują. W międzyczasie warto chyba pomyśleć o jakiejś PiS-owskiej międzynarodówce, choćby w formie frakcji w Parlamencie Europejskim. Można nawet polecić pewien dobrze się na Zachodzie kojarzący hymn:
Bój to jest nasz ostatni…
Bardzo ciekawa perspektywa, biorąc pod uwagę, że małżeństwo z brytyjskimi konserwatystami naszym katokomunistom nie wyszło i teraz są w Europarlamencie trochę izolowani: serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34181,3240277.html
…kaczy skończy się trud…
…Gdy związek nasz bratni (mowa o Samoobronie)
nagrabi się już w brud!
Klasycznie tam jest inne 'u’, ale właściwie przy Nowym Wspaniałym Wzorcu Edukacji… Kto by się tym przejmował 😉
Ja się nie przejmuję.
no i to Prawda, że ON kopiuje ICH. widać w ewolucji nazwy.
najpierw Prawo; póżniej Porządek.
logika Władzy.
(choć może i czasem bywa odwrotnie 😉
a propo kopiowania – mogliby sie wyklocic o patenty 😀
moze pis stalby sie wtedy nielegalny, jako plagiat :]
mozna by opatentowac rozwiazania polityczne 😀
oj, Panie Tomaszu, czy to nie przesada z tą analogią do bolszewizmu? już za trzy lata wyborcy moga przeciez powiedzieć PiSowi nara – nie pamiętam jakoś z historii, żeby to samo mozna było powiedzieć komunistom:)
A ja się wetnę: póki nie mordują się nawzajem to faktycznie, bolszewizm to może nie jest, ale też nikt nie twierdzi, że to co nas spotkało, to najgorsza zaraza pod słońcem. Rację ma pan z tym nieoddawaniem przez komunistów władzy w drodze wyborczej (choć za słabo znam historię powojenną Włoch czy Francji – a coś mi się kołacze, że jednak komuniści współrządzili w tych krajach w poważnym stopniu – no w każdym razie władzę oddawali chyba w wyniku wyborów? Przydałby się tu kompetentny historyk, żeby to wyjaśnić).
A z innej beczki: właśnie zwrociłem uwagę na nominację Bronisława Wildsteina, człowieka było nie było o prawicowych (czy też w Polsce określanych przez prawicowe) poglądach, jednocześnie osoby, dla której pochodzenie żydowskie nie jest problemem (poza oczywiście pamięcią o ofiarach Shoah), wikipedia przynosi też informację o jego zasiadaniu w Loży Masonskiej. Piszę to z trudem, bo nie przywykłem do przywiązywania nadmiernej wagi do takich faktów, ale ten człowiek toć przecie jest ów przywoływany w narodowo-katolickich mediach „żyd i mason”, a o ile jeszcze czasem sobie popedałuje to i cyklista. No i rządząca nami narodowo-katolicka koalicja wybiera go jako szefa telewizji? Te same osoby, którym z ust nie schodzi antysemityzm, rasizm, i ksenofobia?
Dla mnie to jakaś schizofrenia.
Coz…Kiedy po ostatnich wyborach, Kaczynscy zaczeli sprawowac nowe funkcje, z uwaga czytalem wywiadow z nimi.Pierwszym wrazeniem moim bylo, iz sa na tyle inteligentni, by dac sobie rade z reforma panstwa…I dalej jestem o tym przekonany, choc prowadzona przez nich gra jest ryzykowna.Ale i tak im nie wierze.Sa za starzy.Litwa?Kraj frustratow, ksenofobow…Antypolskosc na kazdym kroku…czy Litwini sa na tyle interesujacy, by poswiecac im czas?
Mnie zastanawia cos innego.Awans spoleczny , i polityczny ludzi pokroju Rafala Wiecheckiego, i w tym kontekscie wydaje mi sie to duzo bardziej grozne.Poznalem srodowisko polityczne, na poziomie troszke wyzszym niz samorzad…Rodzi sie pytanie-co Wiechecki ma do zrobienia?Do czego zostanie „uzyty”?
Niech nam żyją Josif Wissarionowicz Kaczinskij i Ławrientij Kurskij! Na wieki wieków amen.
Fakt, że Wiechecki zaufania nie wzbudza, ale ja bym tu nie przesadzał. Kaczyńskim natomiast pewnie i początkowo chodziło o naprawę państwa, ale – jak mi się zdaje – już dawno przestało. Pogodzili się z rzeczywistością.
Tuje, a może Wildstein to bedzie taki listek figowy: Patrzcie, kogo wybraliśmy na prezesa Telewizji! Poza tym nie zapominaj, że Loża Lożą i pochodzenie pochodzeniem, jednak Wildstein ma poglądy takie, jakie ma, i jako żywa torpeda może się sprawdzić nie gorzej niż niezniszczalny Kurski.
Panie Tomaszu, zna Pan mechanizmy…Nie mnie wyrokowac, ale wciaz nie moge pozbyc sie wrazenia, ze nie ma dla mnie miejsca w Polsce.Zadam wladzy technokratow!Bycie inteligentnym nie oznacza braku patriotyzmu, i kedy zobacze, ze ludzie z mojej generacji mysla o powrocie, bede pierwszy ktory uderzy…Mam sile, mam inteligencje, mam uczucia…Czekam.Pozdrawiam, Panie Tomku.
A kto nie marzy o władzy technokratów… Niestety, by ją wprowadzić trzeba by w Polsce bądź zrezygnować z demokracji (co jest zabiegiem niezwykle ryzykownym, bo w kolejce do dyktatury to nie technokraci w naszym kraju pierwszym rzędzie stoją), bądź wychować społeczeństwo, co jest zadaniem żmudnym i dla władz niezbyt nęcącym (wykształceni nie są tak podatni na populizm), przez co jeszcze mniej prawdopodobnym, niż (uchowaj Boże) rezygnacja z demokracji.
Tomek, powiedzmy, że chcę komuś podsunąć pewną reklamę prasową zredagowaną po angielsku przez pewien polski urząd za pieniądze podatników i umieszczoną w tygodniku The Economist… Powiedzmy, w celu uzyskania obiektywnej opinii w mediach… Nie znasz kogoś, kto by się tym zainteresował?
Odbiegając od tematu – co sądzicie o nowym CBA?
Oto pierwszy „pejzaż”:
img224.imageshack.us/img224/8193/pierwszeograniczenia7gw.jpg
Basiu, w takich sprawach to się do mnie dzwoni, nie na blogu produkuje… Chyba że to jakaś zgrywa. swoją drogą, oczywiście, że znam.
Klonowica, a co ja o nowym CBA miałbym sądzić albo i nie sądzić, skoro oni jak dotąd jeszcze zajść mi za skórę nie mieli okazji? Życzę im skądinąd jak najlepiej, czyli mam nadzieję, że co dzień jakiegoś nowego aferzystę łapać będą. Tych u nas w kraju naprawdę nie brakuje…