Jak chyba każdy w Polsce (poza grupką handlarzy z pewnego dużego stadionu), cieszę się z Euro2012. Patrzenie na kopiących piłkę gostków co prawda nigdy jakoś przesadnie mnie nie podniecało, niemniej jestem w stanie zrozumieć tych, których widoki takie przyprawiają o doznania z pogranicza orgazmu: de gustibus non est disputandum. Poza …
U Lisa tekst o przeszczepach. Punktem wyjścia osobliwa teza, którą wygłosił ostatnio niejaki Bogusław Wolniewicz. Pan ów, na co dzień zajmujący się promowaniem myśli pewnego nieszczęśliwego dwudziestowiecznego homoseksualisty nazwiskiem Wittgenstein (w I połowie poprzedniego stulecia nie znano słowa gay, więc homoseksualiści byli nieszczęśliwi z definicji – niemniej Ludwig Wittgenstein nawet …
Są na świecie rzeczy, w które ludzie po prostu wierzą, bez względu na to, czy określają się jako wierzący, czy nie. Także wtedy, gdy mienią się racjonalnymi naukowcami. Przykładem takiej wiary jest choćby przekonanie o negatywnym wpływie treści pokazywanych w mediach na ludzką psychikę. Jego wyznawcy (niekiedy bardzo dobrze wykształceni) …
Wylatując do pracy łapię zwykle do czytania na drogę, co mi w ręce wpadnie. Dziś (na UW i SWPS pracuje się także w weekendy – na szczęście nie w te same) wpadł „Duży Format” z 5 marca. Teksty w środku standardowe jak na pismo postępowe. Reportaż Lizuta o policjancie wyrzuconym …
Zelektryzował mnie rano tytuł informacji papowskiej na Onecie: Polska otworzyła się na żywność transgeniczną. W pierwszej chwili myślałem, że to jakiś sen, że to nie może być prawda – nie po rzeczach, które na swoim exposé wygadywał Marcinkiewicz, nie po późniejszych wyskokach naszych posłów. Wyglądało jednak na to, że gabinet …
Wpadła mi ostatnio w ręce książeczka „Gen ciekawości”: zbiorczo wydane wywiady dziennikarzy Gazety Wyborczej z wielkimi naukowcami. Niemal każdy wywiad to perełka, mimo toporności niektórych pytań i zacietrzewienia ideologicznego niektórych pytających. Badacze (poza pewnym antropologiem, lecz cóż, humanista) jeden po drugim okazują się ludźmi wielkiej kultury i niebywałej przenikliwości. Największe …
Wszyscy wiemy, że nasza prawica (88 proc. składu Sejmu) podpadła ostatnio swym duchownym zwierzchnikom (Wielgus, telefony do Watykanu bez uzgodnienia z Glempem, lustracja). I że teraz będzie musiała za to zapłacić. Oczywiście z kieszeni nie swojej, tylko tych baranów, co płacą podatki. Pierwsza rata poszła dziś w ustawie budżetowej: posłowie …
Nie od dziś wiadomo, że ulubionym zajęciem polityków w Polsce jest marnotrawienie pieniędzy. Oczywiście nigdy swoich, wciąż żyją jednak gdzieniegdzie ludzie, którzy swe podatki wolą płacić nad Wisłą, a nie np. nad Tamizą. Ludzie to niekoniecznie ociężali umysłowo – czasami w grę wchodzi masochizm, czasami poszukiwanie innych, mniej wyrafinowanych przyjemności …