Przebój wiekowy, a jakość nagrania pozostawia wiele do życzenia, ale po prostu oszalałem ostatnio na punkcie „Luz de luna” w ogóle i tego wykonania w szczególności:
Dla niezorientowanych: babcia nazywa się Chavela Vargas, pochodzi z Kostaryki, mieszka w Meksyku, ma 89 lat i jest jedną z najsłynniejszych lesbijek Ameryki Łacińskiej (swego czasu była m.in. kochanką Fridy Kahlo), film zaś nakręcono dwa lata temu na jej madryckim koncercie z okazji Gay Pride’u (zainteresowani zauważyli zapewne nie tylko tęczowe flagi). Poza tym, co dla przeciętnego Polaka będzie pewnie już mniej egzotyczne, prawie nigdy nie rozstaje się ze swoim poncho…
Kurcze! Jak ja uwielbiam takie rytmy…meksykańskie, hiszpańskie…flamenco…Dzięki za miły początek dnia 🙂
KZLD, dziękuję 🙂
Hmm… tytuł mnie trochę zmylił…. myślałem że Debussy’ego zapodasz 😉
a ona czasem nie nagrała kilku utworów do ścieżki dźwiękowej do filmu o fridzie?
Agness, a i owszem. Tudzież do Volver, Kiki itp.