Przegląd kandydatów na prezia, vol. 1

Coraz bardziej branżowa robi się nam kampania prezydencka. Kandydatka Henia Bochniarz (poparcie w ostatnich sondażach w granicach 1%) na gejnecie zapowiada, że jako prezydent podpisze ustawę o związkach partnerskich. Co prawda biorąc pod uwagę skład najbliższego Sejmu, uchwalenie w nim takiej ustawy jest jeszcze mniej prawdopodobne, niż to że Bochniarz zostanie prezydentką, ale rozumiem że w Polsce uprawnionych do głosowania homoseksualistów płci obojga jest z pięć razy więcej niż osób skłonnych głosować na Partię Demokryatyczną – demokraci.com (z których zresztą tylko połowa zamierza oddać głos na warszawską Nikę), więc jakiś ochłap trzeba by im rzucić. No to Bochniarzowa rzuca.

Żeby się jednak odmieńcom zupełnie nie poprzestawiało w głowie, zaraz dodaje nasza kandydatka, że byłaby „bardziej wstrzemięźliwa, jeżeli chodzi o adopcję dzieci – w Polsce jest jeszcze na to za wcześnie, musimy mieć czas na rozmowę na ten temat.” Cóż, na pewno będziemy mieli czasu aż nadto, przede wszystkim dzięki radosnej działalności innego (też aktualnie progejowskiego) lewicowo-nomenklaturo-biznesowego kandydata, Wołodii Cimoszewicza, który jako marszałek parę miesięcy temu skreślił ustawę Szyszkowskiej z porządku obrad Sejmu tej kadencji (Sejmu, w którym – z wyraźnym poparciem Leppera – miała przecież szansę być uchwaloną), stwierdzając jasno, że nie dopuści, by parlament (o ironio, ten parlament!) zajmował się śmieciami…

Cimoszewicz (kompletna biografia dostępna tutaj) to w ogóle postać tak antypatyczna, że jeśli znajdzie się w drugiej turze z Kaczorem, z bólem serca oddam głos na drobiowego. Jak homofobiczny by nie był, jest przynajmniej Kaczyński szczery w swoich deklaracjach – dlatego wzbudza we mnie niechęć, ale nie pogardę. W przeciwieństwie do obłudnego do bólu Cimoszenki.

Henryka Bochniarz za legalizacją związków partnerskich

5 komentarzy

  1. no henia ma tę swoją kampanię trochę dziwną, niby chce się (np. mi) na nią zagłosować, bo przecież i wcześniejsza działalność gospodarzca i list stu kobiet i poglądy ma niby wporzo, ale coś mi w tej kampani nie pasuje… i w sumie już sama nie wiem, nie ma dobrych kandydatów 🙁

    arvata
  2. Co do mnie, ja ją nawet osobiście lubię, tylko dziwię się, po co babka ładuje się w tę kampanię, i to jeszcze z hasłami „Głosujcie na mnie, bo jestem kobietą”. Co do kandydatów, nie martw się. Patrzę po sobie i myślę, że każdy Polak (i kazda Polka) ma na tyle niepowtarzalną konstelację poglądów politycznych, że z czystym sumieniem może zagłosować chyba tylko na siebie…
    Ja kiedyś chciałem głosować na Szyszkowską (nie dlatego, że jakoś ją specjalnie lubię, tylko że jako jedyna coś dla mnie, obywatela i geja, próbowała zrobić), ale jak zobaczyłem jej zaplecze polityczne (Ikonowicz i spółka) i program z obowiązkowym zasiłkiem dla wszystkich bezrobotnych to stwierdziłem, że chyba jednak pierwszą turę sobie daruję. W drugiej wybiorę oczywiście mniejsze zło.

    tomek.lysakowski
  3. ja cały czas mocno i intensywnie rozważam spełnienie obywatelskiego obowiązku tzn. pierwsza tura – głos nieważny, a druga to mniejsze zło, ale jeśli będzi giertych vs. kaczor to znów oddam nieważny

    arvata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *