Kościół katolicki uczy, że grzechu dopuścić się można myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Skoro zaś Polską rządzą katolicy na każdym kroku katolickość swą podkreślający, nie dziwi mnie dzisiejszy najazd policji na Tok FM, rozgłośnię, w której odkąd pamiętam grzeszono w każdej przewidzianej przez katechizm formie. Sęk w tym, że większości tokefemowych grzechów w polskim kodeksie karnym na razie nie ma, potrzebny był więc jakiś pretekst. Dostarczył go Marek Raczkowski, rysownik z „Przekroju”, który w porę nie ugryzł się w język i opowiedział na antenie, jak twórczo można wykorzystać jeden z symboli państwowych.

Opowieść (której z wyjaśnionych poniżej względów tutaj nie przytoczę) została uznana za znieważenie flagi. Aż boję się myśleć, za co mogą być uznane zdjęcia, na których Raczkowski utrwalił to, co robił małym, bezbronnym symbolom Rzeczypospolitej. Jeśli już za późno, by zniszczyć dowody winy, doradzam podróż na lotnisko i pierwszy samolot, jaki się nawinie. Przy opinii, jaką cieszy się w świecie rządzona przez bliźniaków Polska, żaden kraj za Odrą nie odmówi azylu rysownikowi-dysydentowi. A „Przekrój” dostanie darmową reklamę.

Dodajmy, że za znieważenie flagi zostało uznane nie tylko to, co Raczkowski z nią robił, lecz także (a może przede wszystkim) to, że o tym paplał. Nie zdziwię się, jeśli władza uzna teraz, iż każdy, kto przekazuje dalej informację o tym, co facet opowiedział na antenie, także łamie prawo i może zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Nie wykluczam, że jeżeli jutro najważniejsze dzienniki zbyt wiele napiszą o przyczynie najścia, policja zapuka także do ich drzwi. Choćby po to, by zarekwirować po egzemplarzu inkryminującego wydania. Tak przynajmniej wymagałaby konsekwencja, a tej prokuraturze w odniesieniu do tego rodzaju „przestępstw” ostatnio nie brakuje. Poprze prokuraturę niejeden antropolog: w kulturach, które rozwinęły instytucję tabu, jeśli coś jest tak wielkim tabu, że nie wolno nawet opowiadać, że się to robi (nie mówiac już o samym robieniu), to nie wolno również mówić o tym, że nie wolno o robieniu opowiadać. Pokrętne to wszystko, ale nigdy nie twierdziłem, że świat jest prosty.

A na serio, mimo szumu w mediach, sprawa prawdopodobnie rozejdzie się po kościach. W końcu chodzi tylko o symbol państwowy. Gdyby Raczkowski do psiej kupy wsadzał medalik z Bozią albo podobiznę aktualnego prezydenta (która automatycznie przedstawiałaby przecież także premiera), być może siedziałby już zapuszkowany. Tak, zapuszkowany. Zważywszy, że lżący Kaczyńskiego bezdomny po wypuszczeniu zniknął z oczu wymiarowi sprawiedliwości, policzone wydają się dni odpowiadania oszczerców i bluźnierców z wolnej stopy. Oczami wyobraźni widzę już całe redakcje na Rakowieckiej. Tu cela dla „Nie”, tam – dla „Polityki”, a w podziemiach izolatki dla wywrotowców z Tok FM i „Wyborczej”.

Bo nie sądzicie chyba, że władza się nie odważy?

29 komentarzy

  1. Niech no tylko koło śmietnika się nie kręci, nie próbuje tam czegoś upychać bo dzielnicowy namierzy, dowód zajmie 😉

    Gość: , acua123.neoplus.adsl.tpnet.pl
  2. To co mnie w tym absurdzie zainteresowalo, to rola niejakiej p. Basi, ktora jako pierwsza, maila do prowdzacego napisala, czujac sie tak potfornie urazona. Czy to nie jest juz tak, ze okreslone panie panowie, dyzury prowadza, nadsluchujac, popatrujac i wyczytujac, co sie mowi, pisze i nadaje, w zekomych ulkladowych stacjach? To juz nawet nie jest smieszne. To przeraza.

    love-zanotti
  3. Napisz jeszcze o katolickich fundamentalistach dręczących nioski przed Wielkanocą, albo chrześcijańskich ajatollahach obracających w perzynę lasy iglaste przed Bożym Narodzeniem, albo o dowolnej innej katolskiej bzdurze – doskonale wpisałoby się to w absurd, od którego zacząłeś swoją notkę.

    Mimo, że nie jestem ani przesadnym patriotą, flagi nie noszę, ani nie wywieszam, to z zazdrością w oku spoglądam podczas wieczornych spacerów na ambasadę Stanów Zjednoczonych w Alejach Ujazdowskich: budynek jest wtedy wyciemniony, a oświetlony mocnym punktowym światłem jest tylko gwiaździsty sztandar przed budynkiem ambasady. Mnie ten widok zapiera dech w piersiach, a do głowy przychodzą tylko dwie rzeczy. Pierwsza:

    O say, does that star-spangled banner yet wave
    O’er the land of the free and the home of the brave?

    I druga taka, że podobnie łopocze flaga nad Sejmem na Wiejskiej. Niezależnie od zawartości umieszczonej pod jego kopułą. Z zawartością można spierać się i walczyć różnymi metodami, ale nie trzeba przy tym zachowywać się jak ubabrana w łajnie świnia.

    Think about it.

    tuje
  4. Święta racja tuje. Przestancie sobie mordy wycierać Kościołem. W Polsce rządzą katolicy bo to kraj katolicki. Ale rządzą też ludzie niscy, tylko Gietych w rzadzie jest wysoki, a niskich nikt sie nie czepia. Jak ktoś nienawidzi Kościoła, kazdy powod, by ziać na Kościół nienawiścią jest dobry.

    kattolik
  5. Wy tu gadu gadu, a tymczasem chłopcy się *naprawdę* biją..

    wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3571338.html
    (img209.imageshack.us/my.php?image=macierewiczuderzylva6.jpg)

    Dać dobry tytuł i dobrać zdjęcie to sztuka. Czy tego da się nauczyć na dziennikarstwie?

    Gość: giez, enc116.neoplus.adsl.tpnet.pl
  6. Tuje,
    przypomnę dwie rzeczy:
    1. Tekst nie był o ocenie moralnej ludzi, którzy nie szanują flagi, tylko o tym, co ewentualnie moze ich za to spotkać. to nie to samo. To, że nie jestem za tym, by za takie rzeczy wsadzać lub w jakikolwiek inny sposób przesladować, nie znaczy, że sam w komórce po cichu bezczeszczę symbole narodowe lub że takie bezczeszczenie pochwalam.
    2. Prawda, że w Stanach z większym szacunkiem niż u nas się generalnie do symboli narodowych podchodzi, nie zmienia faktu, że mozesz tam publicznie spalić flagę i nikt ci nic za to nie zrobi, uważa się bowiem, ze jakiekolwiek ograniczenie w tym względzie gwałci prawa obywatelskie wyrażone w pierwszej poprawce do Konstytucji:

    Congress shall make no law respecting an establishment of religion, or prohibiting the free exercise thereof; or abridging the freedom of speech, or of the press; or the right of the people peaceably to assemble, and to petition the Government for a redress of grievances.

  7. Tuje,
    przypomnę dwie rzeczy:
    1. Tekst nie był o ocenie moralnej ludzi, którzy nie szanują flagi, tylko o tym, co ewentualnie moze ich za to spotkać. to nie to samo. To, że nie jestem za tym, by za takie rzeczy wsadzać lub w jakikolwiek inny sposób przesladować, nie znaczy, że sam w komórce po cichu bezczeszczę symbole narodowe lub że takie bezczeszczenie pochwalam.
    2. Prawda, że w Stanach z większym szacunkiem niż u nas się generalnie do symboli narodowych podchodzi, nie zmienia faktu, że mozesz tam publicznie spalić flagę i nikt ci nic za to nie zrobi, uważa się bowiem, ze jakiekolwiek ograniczenie w tym względzie gwałci prawa obywatelskie wyrażone w pierwszej poprawce do Konstytucji:

    Congress shall make no law respecting an establishment of religion, or prohibiting the free exercise thereof; or abridging the freedom of speech, or of the press; or the right of the people peaceably to assemble, and to petition the Government for a redress of grievances.

    tomek.lysakowski
  8. Tym razem to pan, panie Łysakowski napisał chyba jeszcze jakaś „notkę wirtualną” – a gdzież u pana jest o tym, co moze spotkać „bezczeszczących flagę” (poza zauważeniem, że „policja może zapukać do drzwi” – ano ustalmy, że faktycznie dziennkrze z normalnych mediów przyznawali, że do tej pory otrzymywali raczej listy z prośbą o wysłanie takiego materiału do prokuratury – w tym przypadku radio dostało list zapowiadający odbiór osobisty nagaranego materiału i tak się stało. BTW: w przypadkach „pocztowych: jakoś pan nie pisał o _rekwizycji_ wykonanej przez bezwzględna Pocztę Polskę, albo jakąś firmę kurierską).

    No więc cóż według pana może spotkać „tych” ludzi? Przecież (wbrew temu co twierdzi) nic pan o tym nie napisał. Dostali wyrok? A jaki? Przeciwko komu toczy się śledztwo? Jak przytomnie zauważyła Rzeczpospolita prokuratura zachowała się w nadgorliwie:

    http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060825/kraj/kraj_a_13.html

    [cytat]
    Na początku lipca Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów wszczęła dochodzenie w sprawie znieważenia flagi państwowej. Jednak, jak ustaliła „Rz”, prokuratura zrobiła to, zanim sprawdziła, czy w ogóle mogło dojść do przestępstwa. Prokurator nie ma obowiązku wszczynać dochodzenia na podstawie czyjegoś zawiadomienia. Wcześniej jednak powinien sprawdzić, czy istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa. Śledczy powinien najpierw posłuchać audycji, a dopiero po jej ocenie wszcząć dochodzenie. – Teraz audycji posłuchamy – zapowiada rzecznik prasowy stołecznej prokuratury Maciej Kujawski.
    [/cytat]

    Nie podoba mi się taka akurat kolejność, ale to jeszcze nie jest wystarczajacy powód do tego, żeby bić w dzwony na trwogę. Za TOKFM (którego w przeciwieństwie do sporej liczy innych mediów) nie sposób nazwać normalnym, stoją możliwości finansowe i prawne Agory. Za wieloma drobnymi radyjkami lokalnymi, czy lokalną prasą (gminną, miejską, albo powiatową) często nie stoi nikt. Naciski na takie media ze stron władz lokalnego szczebla są bardzo duże – naprawdę wystarczy panie Łysakowski wyciągnąć nos poza „warszawkę” z przyległościami, żeby uświadomić sobie, że _normalna dziennkarska praca_ jest często zagrożona przez wójtów, burmistrzów itp. – w przeciwieństwie do pseudodziennkarstwa pseudodziennikarzy z tokfm.

    Różnica między tymi lokalnymi mediami (małymi, ze względu na np. ograniczenia finansowe założycieli) a małym (chyba tylko ze względu na prezentowaną tam miernotę) jest taka, że ci pierwsi mają tego typu kłopoty najczęściej dlatego, że wykonuja rzetelnie swoją dziennikarską pracę. Ci drudzy poza poziom rynsztoku lub manipulacji starają się chyba nie wychodzić.

    (Polecam lakturę tekstu Stefana Bratkowskiego:
    http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/plus_minus_060819/plus_minus_a_13.html

    „Tak, długą mamy jeszcze drogę do demokracji – czyli do zrozumienia, że nie ma jej i być nie może bez niezależnych gazet lokalnych i niezależnych, reprezentatywnych samorządów.”)

    Używam słowa „nienormalne” zupełnie świadomie: z raportów finansowych Agory wynika, że TOKFM przynosi rok w rok straty (szczegóły w raportach finansowych – do znalezienia na stronie agora.pl). Małe radia przy takich stratach, jakie ma TOKFM, nie utrzymałyby się na rynku. Być może jednak TOKFM dobrze „rokuje” i zasługuje na dłuższe inwestycje. Nie moja broszka – słuchał go już nie będę – wolę normalne radio.

    Czasem ma podejrzenia (poparte wiadomościami z 'pierwszej ręki’), że radio to skupia ludzi o poglądach, które mogłyby być reprezentowane w GW, gdyby nie brak kultury i warsztatu dziennkarskiego ich posiadaczy. W tym kontekście opis radia na stronie agora.pl brzmi zupełnie kuriozalnie:

    „Stacja ponadregionalna – TOK FM, pierwsze radio informacyjne – jest obecna na 9 najważniejszych w Polsce rynkach radiowych. Oferta programowa radia skierowana jest do bardzo wymagającego ekskluzywnego odbiorcy, poszukującego publicystyki na wysokim poziomie, komentarzy politycznych i gospodarczych oraz szybkiej i wiarygodnej informacji.”

    Słuchałem TOKFM przez trzy lata. NIGDY WIĘCEJ.

    tuje
  9. ja tez nie slucham radia TokFM, ale i tak czytam ich blog, bo sa anty; wszystko co jest anty (niezaleznie od tego, ktora partia siedzi przy korycie) jest dzezi

    Gość: zenobia, user12.145.udn.pl
  10. Tuje,
    Ja co prawda w ogole nie slucham radia, ale jak to sie stalo, ze przez 3 dlugie lata sluchales tego badziewia i dopiero teraz Cie oswiecilo?

    A wracajac do tematu glownego – jak mozna w ogole czcic cos takiego jak flaga, godlo i inne tego typu? Jak w ogole mozna sie czuc dumnym z samego tylko faktu bycia Polakiem?

    crazy_clown
  11. mozna, bo Pan Prezydent jest Polakiem, a Jego Brat Wolakiem (a moze Wolszczaninem ?) i chocby z tego powodu nalezy byc dumnym; albo z takiego powodu, ze za glodowe 30 tysiecy miesiecznie tylu Prawdziwych Patriotycznych Polskich Katolikow (Tm) prowadzi Polske ku swietlanej przyszlosci (oby Polska rosla w sile, a ludziom zylo sie dostatniej)
    o, z tych powodow warto byc Polakiem i byc dumnym z tego

    Gość: zenobia, user12.145.udn.pl
  12. Tok FM? Słuchałem tego przez jakieś 2-3 lata.
    Na poczatku pamiętam, jeszcze można było to traktować poważnie. Byli tam, poza dzisiejszymi gwiazdami, i Maruszeczkio, Rybiński, Ziemkiewicz.
    Ale nie dali rady. Było chyba dla nich zbyt eksluzywne. Ot dziś to taka GW w eterze … Nic więcej.

    Panie Tomaszu, czekamy na pierwszy doniesionia o „zapuszkowaniach” Dopóki tego nie usłyszę, potwierdza Pan tylko swoje kompleksy. A cały te tekst wyżej o czekających na dziennikarzy celach to po prostu bełkot.

    ppppppp6
  13. zenobia

    cyt:
    „za Hitlera tez nikogo nie zamykali w wiezieniach”

    Nie zamykali? Nowość Zenobio. Ale, załóżmy, że tak jest, to po co ta histeria z bezdomnym?

    ppppppp6
  14. Tak, to dobre pytanie, więc je powtórze: po co ta histeria ze ściganiem bezdomnego, który i tak powiedział tylko to, co sobie myśli połowa Polaków, a druga połowa też myśli, tyle że o drugiej stronie politsceny?

    Gość: czescjacek, host-ip26-60.crowley.pl
  15. Do Autora:

    Widze, z blogu Galby, że ma pan za złe Kaczyńskiemu podpisanie ustaw i CBA i likwidację WSI. To dobre. Czekam na szczegóły. Chyba, że skoro cała Polska o tym mówiła, to już to Pan gdzieś pewnie opisał. Przecież tego i PO np. T. Lis nie krytywali. Proszę o szczegóły?

    Inne ustawy, które Pan wymienia u Galby jako buble to także gdzieś ktoś to rzetelnie zanalizował. Trybuna może? Hm?

    Zaznaczam o paszach ni nie wiem.
    Sponosorowanie Wyższych Szkół kościelnych tak pana boli?

    Rozumiem, że bubel prawny to ustawa która z przyczyn światopoglądowych panu nie odpowiada. Dobrze.

    Pozdr.

    ppppppp6
  16. jaka jest korelacja pomiedzy byciem nie-katolikiem homoseksualista, a braniem lapowek ? czy Prawdziwi Polacy (czyli katolicy zyjacy tak jak posel Wierzejski nakazuje) biora mniej lapowek niz pozostali (tfu, tfu) „Polacy” ?

    Gość: zenobia, user12.145.udn.pl
  17. Flaga Polski to prostokąt o proporcjach 5:8, z dolnym pasem czerwonym (wg. CMYK: 0,100,100,0). Wszystko co nie spełnia tych warunków jest flagopodobne i nie podlega ochronie.Równie dobrze można oskarżyć A.Leppera o bezczeszczenie ponieważ nosił biało-czerwone krawaty.
    Jeśli już mówimy o niuprawnionym użyciu flagi, to celuje w tym Młodzież Wszechpolska, notorycznie demonstrująca z flagą posiadającą orła (banderą). Zasady eksponowania tej wersji flagi są określone w ustawie „O barwach narodowych, hymnie oraz godle”.

    Gość: jarekw, router.tvgawex.pl
  18. W wywiadzie z urbanem i raczkowskim, raczkowski bodajze przyznaje sie do tego ze slucha czasami radia maryja, a to z powodu usmiechu jaki wywoluja na jego ustach niektore audycje. Wyraza tez przekonanie, ze jest wiecej takich jak on.

    Love zanotti na poczatku zastanawial sie jak to jest, ze jakies panie bozenki sluchaja takich podejrzanych stacji jak blogfm? Przeciez nie dla jakosci zurnalizmu, czy dowcipu, bo ten przeciez jest obrazliwy.

    Kurt Tucholski napisal kiedys:

    „Jeder Mensch hat eine Leber, eine Milz, eine Lunge und eine Fahne; sämtliche vier Organe sind lebenswichtig. Es soll Menschen ohne Leber, ohne Milz und mit halber Lunge geben; Menschen ohne Fahne gibt es nicht.” – [„Der Mensch”, w: „Die Weltbühne”, 16. Juni 1931, S. 889f]

    W tlumaczeniu moim, na poczekaniu:
    ” Kazdy czlowiek ma jedna watrobe, jedna sledzione, jedne pluca i jedna flage; kazdy z organow jest konieczny do zycia. Podobno istnieja ludzie bez watroby, bez sledzionyi z polawa pluc; ludzi bez flagi nie ma”

    Zwroccie uwage kiedy Tucholskiego natchnelo by myslec o fladze. W 1931 roku. Ale wtedy nazisci nie byli jeszcze u wladzy.

    Jak to sie w niemczech ladnie mowi:

    „Wehret den Anfängen!”

    emigrancik
  19. Tuja inaczej nazywana jest trupim drzewem, to od zapachu jaki wydziela. No i zapachnialo trupem. Gdzies tu sie „tuje” naczytal o „wielkim” szacunku flagi amerykanskiej? W ramach konstytucji mozna ja spalic albo podptac; nie wspomne o majtkach, biustonoszach i innych gadzetach uszytych z flagi /kolory i uklad pasow i gwiazdek sa identyczne/.

    zzamiedzy
  20. Tomku Łysakowski – przy okazji tego postu i w zasadzie bez związku z nim, chciałem ci pogratulować osobistej odwagi blogowej.
    Chęć powstała przed chwilą, po krótkiej wizycie na prawym prostackim, gdzie kilka komentarzy twoich przeczytałem nim uciekłem. Mało jest poważnych blogerów piszących pod własnym nazwiskiem, imieniem i licem i budzą we mnie ci nieliczni szacunek – nawet ci prawoskrętni (choć najczęściej jest to dla mnie jedyny powód do szacunku…?). Sam używam nicka, za którym kryje się jot z imienia i esz z nazwiska, co jest kamuflarzem dla dociekliwych niezbyt szczelnym, ale w pełnej krasie nie występuję, bo głoszę tylko swoje poglądy, tylko na swój użytek i ciągle niezdecydowany jestem na ile publiczne jest moje blogowanie a na ile zupełnie prywatne. Pewnie gdybym zbyt chamsko pojechał po jednym z Małych Wielkich Człowieków, to bym się szybko przekonał, dlatego chamstwa u mnie coraz mniej i jeszcze trochę a zostanie jedynie w nazwie bloga…

    Kończąc dodam, że szacunek mój wzbudzają stonowane twoje wypowiedzi, nie przeładowane emocjami tak nachalnie zijącymi w galbosferze…

    Howgh! Ja wsio skazał…

    jotesz
  21. Jotesz, dzieki za słowa pochwały, niemniej wcale nie wydaje mi się, bym pisząc pod własnym nazwiskiem jakoś specjalnie życie, zdrowie czy wolność narażał. Szczęśliwie władza nasza nie ściga (ciągle) nieprawomyślnych, przynajmniej jeśli nie są bezdomnymi spod Centralnego. Nawet po wyborach jakoś w moim mniemaniu się na to nie zanosi – przynajmniej w odniesieniu do tych, co nie wejdą władzy w sferę interesów. Blog mój zaś to mimo wszystko dość niszowe przedsięwzięcie, rzadzący zaś – w moim mniemaniu – zbyt są zajęci rewolucjami moralnymi i złodziejstwem, by przejmować się jeszcze tym, co gęgacze w rodzaju Łysakowskiego czy Jotesza gęgają na nich w Internecie. Ich jest koryto, co się przejmować całą resztą.

  22. Jotesz, dzieki za słowa pochwały, niemniej wcale nie wydaje mi się, bym pisząc pod własnym nazwiskiem jakoś specjalnie życie, zdrowie czy wolność narażał. Szczęśliwie władza nasza nie ściga (ciągle) nieprawomyślnych, przynajmniej jeśli nie są bezdomnymi spod Centralnego. Nawet po wyborach jakoś w moim mniemaniu się na to nie zanosi – przynajmniej w odniesieniu do tych, co nie wejdą władzy w sferę interesów. Blog mój zaś to mimo wszystko dość niszowe przedsięwzięcie, rzadzący zaś – w moim mniemaniu – zbyt są zajęci rewolucjami moralnymi i złodziejstwem, by przejmować się jeszcze tym, co gęgacze w rodzaju Łysakowskiego czy Jotesza gęgają na nich w Internecie. Ich jest koryto, co się przejmować całą resztą.

    tomek.lysakowski
  23. Jak już drogie [zzamiedzy] wrócisz zza miedzy, to może podszkolisz się w czytaniu ze zrozumieniem tekstów w języku polskim. Bo na razie twierdzisz, żeś coś wyczytałoś w tym, co napisałem. Twój problem, polega na tym, że ja nic takiego nie napisałem. Wymyśliłoś sobie to samo, a potem się na to oburzyłoś. Nie przeczę, to częsta praktyka mediach (nawet tych opiniotwórczych i dominujacych), ale w żaden sposób to Cię nie usprawiedliwia. Bardzo mi przykro.

    Choć z drugiej strony, możesz swoje umiejętności tworzenia wymyślonych historyjek spożytkować z sukcesem finansowym: może jakaś seria książeczek dla dzieci na wzór Harrego P.? Powodzenia w tym biznesie życzę.

    Ciao (i bez odbioru).

    tuje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *