Wiemy już, co naprawdę pragną oglądać karmieni na okrągło pop-papką Polacy. Nie, wcale nie głupawe seriale czy ograne teleturnieje. Najnowsze gwiazdy, których pierwsze starcie z zapartym tchem śledził wczoraj co trzeci zdolny do włączenia TV Polak, to oczywiście Jarosław Kaczyński i Aleksander Kwaśniewski. Spodziewanie czy nie, obaj panowie odnieśli tak duży sukces, że sztaby już zapowiadają kolejne odcinki.

Trudno ukryć, że to właśnie wyniki oglądalności stanowią największy sukces tej debaty, i to sukces obu polityków. Nie sposób uwierzyć, że równie dużo osób zasiadłoby przed telewizorami, by oglądać np. nijakiego Tuska. Stąd również trudno odmówić racji premierowi, który, olawszy władcę Platformy, zgodził się debatować tylko z „jego szefem”. Nawet ryzykując, że na skutek pokazywania całej Polsce trzeźwego Kwaśniewskiego może się LiD dotelepać w sondażach do 20 procent.

Dla Kaczyńskiego co innego wydaje się naprawdę ważne: fakt, że PiS może na marginalizacji PO ugrać znacznie więcej niż LiD. Nawet jeśli nie 50 procent miejsc w parlamencie, to przynajmniej zwycięstwo znaczącą większością. Jeśli nawet zaraz potem sfrustrowani Platformersi sami nie obalą nieudolnego przywódcy (nie wyobrażam sobie, by jakakolwiek partia na Zachodzie tak długo trzymała na tym stanowisku gościa, którego główne hobby to przegrywanie), zawsze da się spośród nich wydłubać wystarczająco wielu naśladowców Rokity (względnie pozamykać wystarczająco wiele następczyń Sawickiej), by spokojnie rządzić przez następne 4 lata.

Oczywiście organizując od czasu do czasu, ku uciesze gawiedzi, kolejne telewizyjne debaty.

Tych, co oprócz Kaczyńskiego i Kwaśniewskiego lubią od czasu do czasu popatrzeć na pewnego pana o nazwisku na Ł., zapraszam jutro do włączenia o 12:30 kanału TVN CNBC Biznes, gdzie opowiadać mam o tym, dlaczego Polacy kradną w pracy. Tym zaś, którzy wolą mnie słuchać, polecam z kolei dzisiejsze W dobrym tonie w VOX FM (20:00-22:00, powtórka 00:00-02:00), poświecone Diagnozie Społecznej 2007. Będzie, jak zwykle, ciekawie.

14 komentarzy

  1. No nie… Facio leży na dechach niczym Gołota w pamietnym spotkaniu… i jeszcze leżąc na dechach, oglasza swoje zwycięstwo… hahaha… Brawo Kwaśniewski :)))) hahaha… no naprawde… to sie normalnie we łbie nie mieści… co za kolejny doopek… hahahahhaha

    Kwaśniewski zachował sie dokłanie tak jak b. znany w wirtualnym swiecie Mistrz Ciętej Riposty… niejaki Dresiu… zwany tez Wielkim Sernikiem czy tez Sternikiem.. i majacym w sobie cos z rycerza…

    Otóż ten sławetny Dresiu… który niczym Wielki Mistrz Zakonu Rycerzy Zawsze Przegrywających… miał taki wielkopański kaprys:

    Za każdym razem gdy leżal na dechach… czesto tak rozciągnięty, że wręcz przypominał rozjechaną przez tira żabę… to zawsze, ale to zawsze… ten nasz dzielny kozak doński…

    nawet pomimo zakazów i kneblowania go przez biegłych w tej materii oprawców… rozpaczającą rodzinę profilaktycznie ubraną na czarno…

    czy też diagnozujacych jego krytyczny stan lekarzy… też ubranych na czarno, nie mówiąc juz o czarnych karawaniarzach oczekujacych dyskretnie w pobliżu tego cmentarzyska…

    To pomimo tych przeciwności losu… nasz bohatyrowicz traktujacy z niezwykłą pogardą nawet zwykłą śmierć… a co tu mówić swe zdrowie… i tak bez przerwy nadawał… ze to ON(!) on WYGRAŁ… Dokładnie tak jak wczoraj zrobił to Kwaśniewski…

    hahhahahaha… no naprawde… co za doopki zafajnadne… hahahhaha… skąd sie tacy optymiści biorą do cholery jasnej??? No ludzie????

    Coś czuje, ze Kwasniewski jest albo ojcem.. albo synem naszego Dresia… hahahah…

    Obaj mają jak widzę te same gusta i upodobania… Czyli opalanie się w blasku fleszy na dechach ringu w towarzystwie tłumu licznie przybyłego na konselację… oraz dyktowanie swego epitafium…
    —-
    Do radia TOK FM dzwoni facet i wyp. się na tematy polityczne:
    Część 1: http://youtube.com/watch?v=c1AePmHk2Ug
    Część 2: http://youtube.com/watch?v=hOKzjQZry3Q

    Zez
  2. Po co J.Kaczyński podniósł Kwaśniewskiego z desek i uczynił partnerem najważniejszej debaty tych wyborów, pyta P.Milcarek.

    Mielcarek?? nie wiesz dlaczego?? Wiec ci wyjaśnie…

    Otóż Kaczyński starłby Tuska na proch tak jak zrobił to z Kwaśniewskim… zniszczyłby go w tej debacie całkowicie… tego nadętego doopka… i tylko z litości dla niego, zechciał oszczedzić tę rozhisteryzowaną sierotę bez pomysłów, tego urodzonego plagiatora Tuska…

    A chodziło o to, że po wyborach może być nieunikniona koalicja PISu z PO… I dzięki tej mądrej decyzji premiera… ta partia światłości i rozumu mająca prawie samych fachowców z najwyższej pólki…

    A mająca tych fachowców aż tylu… że już nawet sami nie wiedzą gdzie nimi rzygać… i na tyle zdolnych… że te doopki wszystkowiedzące, nie potrafiły nawet jednego porządnego spotu zmajstrować…

    A więc ta partia światłości i rozumu, czyli PO… nie rozleci się w pył… dzięki tej mądrej decyzji premiera… i być może będzie w końcu z kim rozmawiać i wejść w normalną koalicję…
    —-
    Do radia TOK FM dzwoni facet i wyp. się na tematy polityczne:
    Część 1: http://youtube.com/watch?v=c1AePmHk2Ug
    Część 2: http://youtube.com/watch?v=hOKzjQZry3Q

    Zez
  3. Po co J.Kaczyński podniósł Kwaśniewskiego z desek i uczynił partnerem najważniejszej debaty tych wyborów, pyta P.Milcarek.

    Mielcarek?? nie wiesz dlaczego?? Wiec ci wyjaśnie…

    Otóż Kaczyński starłby Tuska na proch tak jak zrobił to z Kwaśniewskim… zniszczyłby go w tej debacie całkowicie… tego nadętego doopka… i tylko z litości dla niego, zechciał oszczedzić tę rozhisteryzowaną sierotę bez pomysłów, tego urodzonego plagiatora Tuska…

    A chodziło o to, że po wyborach może być nieunikniona koalicja PISu z PO… I dzięki tej mądrej decyzji premiera… ta partia światłości i rozumu mająca prawie samych fachowców z najwyższej pólki…

    A mająca tych fachowców aż tylu… że już nawet sami nie wiedzą gdzie nimi rzygać… i na tyle zdolnych… że te doopki wszystkowiedzące, nie potrafiły nawet jednego porządnego spotu zmajstrować..

    A więc ta partia światłości i rozumu, czyli PO… nie rozleci się w pył… dzięki tej mądrej decyzji premiera… i być może będzie w końcu z kim rozmawiać i wejść w normalną koalicję..
    —-
    Do radia TOK FM dzwoni facet i wyp. się na tematy polityczne:
    Część 1: http://youtube.com/watch?v=c1AePmHk2Ug
    Część 2: http://youtube.com/watch?v=hOKzjQZry3Q

    Zez
  4. Sprawa prosta.
    p. Kaczyński powinien częściej sie pokazywać w takich sytuacjach…

    ps.
    Z przyjemnością obserwuje lewy górny róg niniejszego bloga, gdzie okazują sie fotki p. Tomasza Ł. Ciekawe jest obserwować jak to p. Tomasz chce być widziany. 🙂

    Serdecznie pozdrawiam

  5. Mnie sie debata podobala z wyjatkiem tych cmentarnych bukietow i Urbanskiego, roztaczajacego wdziek dyrektora PGRu podejmujacego delegacje z radzieckiego ministerstwa rolnictwa.

    Wynikow roznych sondazy, sytuujacych Kwasniewskiego jako wygranego – nie ignorowalabym tezami spiskowymi i mam nadzieje, ze Kaczynski takiego bledu tez nie popelnia. To,mom zdaniem, wazny sygnal i porzadny orzech do zgryzienia dla PiSu. Obawiam sie, ze moga sobie polamac na nim zeby.

    Kampania zaczyna wkraczac w bagno najgorszych brudow, zwracam ci Tomek uwage na :

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4541876.html

    Kaska

    Pyzol
  6. Pyzol, według mnie (może myślę trochę spiskowo, ale co mi tam) Kaczyński celowo Kwacha wyciągnął i gra teraz na jak najlepsze jego oceny. Każdy głos więcej na LiD to jeden głos mniej na Platformę. I chyba to właśnie to liczy się teraz najbardziej.
    Oczywiście, na dłuższą metę byłoby to samobójcze, ale do wyborów tylko 2,5 tygodnia. LiD Platformy (a już tym bardziej PiS-u) w tym czasie nie przegoni, ryzyko zatem w całej sprawie żadne.

    A co do tekstu o Ziobrze, to po lekturze sam bym teraz chętnie akta sprawy poznał. Na decyzję, na kogo głos oddam, wpłynąć to nie wpłynie (nie wiem, co by PiS musiał zrobić, bym im zapomniał, że mi wybudowali stację), ciekawość jednak dręczy…
    😉

  7. Naprawde wierzysz, ze Kaczynski mogl Kwasniewskiego „wciagnac” w cokolwiek????? W kazdym razie, nie „wciagnal” go w to, aby to Kaczynski rzucil wezwanie do spotkania, co w znacznym stopniu uwiarygodniloby owa teorie spiskowa.

    Rozbijanie glosow opozycji jest bardzo sensownym pomyslem, kazdy tak probuje w okresie kampanii wyborczej i slimaczenie sie na to ( tobie tego nie zarzucam, zarzucam politykom!) swiadczy o tym, ze nie maja pomyslu jak na to reagowac. Ja bym wiedziala, ale podpowiadac „wrazemu obozowi”;) nie bede!

    Kaska

    Pyzol
  8. Pyzol, ja patrzę na Kaczyńskiego i Kwaśniewskiego (oczywiście, przez nazwiska rozumiem również sztaby, ale przecież te politycy dobierają sobie sami) i jakoś nie wyobrażam sobie, że realna inicjatywa miałaby wyjść od tego drugiego. Zwłaszcza że to ten pierwszy dziś rozdaje karty.

    PO w ogóle pomysłu żadnego nie ma i jedyne, co mnie w tej partii wciąż zachwyca i zadziwia, to że przy takiej kampanii dotąd pozostaje na drugim miejscu w sondażach. Boję się jednak, że jeśli teraz Tusk na dobre zacznie tracić, zyskiwać może zacząć Giertych. A silny Koń to jednak o niebo większe zagrożenie dla PiS, niż silny Kwas – stąd zapewne te ostatnie jajka w telewizji.

  9. Tomek, kampania t r w a. Wyniki sondazu dla mnie mile, ale nie ma co wpadac w zachwyt.

    Jak Polska dluga i szeroka, rozlega sie lament na temat niskiej jakosci” bezsensu debaty. Najbardziej dziwi mnie zarzut braku konkretow. Kaczynski rzucal danymi na lewo na prawo, bardzo konkretnymi. Wolalabym aby dziennikarze zajeli sie sprawdzaniem rzetelnosci tych danych, niz opowiadaniem bajek, ze „konkretow nie bylo”, bo nawet mnie te dane brzmialy zbyt optymistycznie, aby nie wzbudzic moich watliwosci.

    Zdarzaja sie tez zarzuty, ze debata byla „nudna”. Wcale nie byla! A najbardziej zabawny jest Korwin Myszka, ktory dumnie twierdzi, ze debaty nie ogladal, ale jakos dal sie zaprosic Madrzejewskiemu na dyskusje o debacie:):):)

    http://www.polskieradio.pl/jedynka/debaty/debaty.aspx

    Kaska

    Pyzol
  10. Kaska, debata nie była nudna czy (przynajmniej po stronie JK) niekonkretna, jednak pozostawiła ogromny niedosyt. Przede wszystkim dlatego, że dziennikarze rwali rozmowę i (poza Skowrońskim) robili wszystko, by nie dopuścić do dyskusji. Dlatego wcale sie nie dziwię, ze panowie chcą sobie jeszcze raz porozmawiać. I nie wątpię, że tym razem wynegocjują sobie (ze sobą!) znacznie lepsze warunki.

    A co do Korwina, dla mnie gość przekroczył już wszelkie granice śmieszności – wiec jakoś i temu w radiu niespecjalnie się dziwię. Zawsze jest okazja, że się pójdzie w eter – po co ją tracić.

    Blisko rok temu wystąpiłem z JKM w jednym programie, jeszcze w Superstacji. Dało mi to nieźle po głowie (wcześniej gościa lubiłem, ba, nawet nań głosowałem), okazało się bowiem, że facet, bez względu na to, o co go pytano, mówił to, co akurat chciał powiedzieć, często bez najmniejszego związku z tematem. Po dłuższej rozmowie doszedłem do wniosku, że aczkolwiek facet jest niezwykle inteligentny, oczytany etc., to jednak jego kontakt z rzeczywistością (nie mówiąc już o znajomości ludzkiej psyche – vide postulaty zniesienia wymogu zapinania pasów etc.) pozostawia wiele do życzenia. Nawet uważam dziś, że kto wie, może gdyby nie UPR, mielibyśmy w kraju jakąś normalną partię liberalną. A tak – kompromitacja.

  11. lysakowski ,

    w sprawie zdjęć… Ależ to jest fantastyczne. I dla OBSERWATORA!
    😉

    w sprawie JKM – Całkowita zgoda.

    ***
    Państwa pogubionych zachęca, do napisania w przeglądarce „komputeryzacja ZUS” – być może znajdziecie tam ważne informacje o poszukiwanym przeze mnie krawacie ministra Kaczmarka 🙂

    ***
    Serdecznie pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *