Coraz więcej mainstreamowych mediów donosi o wyhodowaniu przez badaczy z Case Western Reserve University Cleveland (Ohio) supermyszy – przedwczoraj zrobiły to BBC i (za The Independent) onet, dziś informacja pojawiła się również na gazeta.pl. Trudno się temu dziwić, bo i wiadomość sensacyjna: transgeniczny gryzoń posiada możliwości, które na tle innych myszy czynią z niego übermenscha, tfu: übermausa. Jest w stanie biec bez zatrzymywania się przez 6 godzin ze średnią szybkością 20 metrów na minutę (z czego przez 4 pierwsze godziny bez jedzenia i picia), żyje trzy razy dłużej niż wynosi średnia dla przedstawicieli jego gatunku, jest od nich 10 razy bardziej aktywny (także seksualnie) i może się rozmnażać nawet w wieku 3 lat (badacze porównują taki wyczyn u myszy do urodzenia dziecka przez 80-letnią kobietę). Wreszcie choć je przeciętnie o 60 procent więcej niż inne myszy, w ogóle nie tyje.

Supermysz nie jest unikatem – Amerykanie, zanim z hukiem opublikowali wyniki swych badań w The Journal of Biological Chemistry, dorobili się koloni liczącej 500 transgenicznych osobników. Teraz prowadzą na nich kolejne badania, których wyniki są coraz bardziej zdumiewające.

Najbardziej zdumiewający pozostaje jednak fakt, że do przeobrażenia gryzonia wystarczyła zmiana tylko jednego genu. Mysią wersję jednego z regulujących metabolizm genów podmieniono w tym wypadku na jego wersję spotykaną… u ludzi (dokładnie chodzi tu o gen kodujący enzym karboksykinazę fosfoenolopirogronianu, czyli wspomniane na załączonej obok okładce JBC PEPCK-C).

Jak się okazuje, ta drobna na pierwszy rzut oka modyfikacja (genom myszy liczy, podobnie jak genom człowieka, ok. 25 tysięcy genów) sprawia, że jej nosiciele mogą pochwalić się m.in. większą ilością odpowiedzialnych za produkcję energii mitochondriów w komórkach, jak również lepszym „zarządzaniem” źródłami energii. Zmodyfikowane myszy gros energii czerpią bowiem ze spalania kwasów tłuszczowych, nie zaś węglowodanów, i produkują przy tym znacznie mniej odpowiadającego za zmęczenie mięśni kwasu mlekowego.

Pozostaje teraz pytanie, czy i w jakim stopniu wyniki mysiego eksperymentu dadzą się w przyszłości zastosować do naszego gatunku, i czy – być może już za parę lat – nie będzie dzięki nim możliwe produkowanie silniejszych, bardziej wytrzymałych i dłużej żyjących ludzi. Bo choć analogicznego fragmentu DNA nie podmienimy sobie na mysi, trudno łudzić się, że gdy naukowcy zrozumieją już jego działanie i, co za tym idzie, będą potrafili analogicznie modyfikować go u homo sapiens, oprzemy się pokusie „ulepszania” swoich dzieci (a może nawet także samych siebie). To w końcu będzie tylko jeden gen…

18 komentarzy

  1. A jak z poczuciem czasu u tej myszki ? No chyba, że z badaniami tego typu będzie trzeba poczekać aż wyprodukowani zostaną owi silniejsi, dłużej żyjący, przewspaniali ludzie. Dopiero później zobaczymy co z tego ostatecznie wyjdzie 🙂

    zly rasta
  2. Trudno się dziwić, że misz nie tyje! Zauważmy, mysz aktywnie uprawia sport, biegając nawet 6 h dziennie ;). Pozazdrościć, pozazdrościć 😉

    Kobieta z lekką dłonią
  3. 1. „genom myszy liczy, podobnie jak genom człowieka, między 30 a 50 tysięcy genów” – nie prawda, genom czlowieka i myszy ma okolo 25tys genow

    2. mysz ta „żyje trzy razy dłużej niż wynosi średnia dla przedstawicieli jego gatunku” – tez nie jest to prawda, w oryginalnym artykule (JBC) nie ma tego typu danych – co wiecej nie moga one byc prawdziwe z tej przyczyny, ze normalna dlugosc zycia myszy to 3 lata, 3 razy wiecej by wynosio 9 lat – a te myszy nie zostaly konstruowane az tak dawno…

    monsun
  4. A co będzie, jak te myszy uciekną z laboratorium? Bo że żrą więcej od normalnych, biegają szybciej, zyją dłużej i mnożą się efektywniej, już wiemy. W naturze mogą się okazać bardzo niepożytecznymi stworzeniami…

    rafal
  5. A co ma być ? Powtórka z Popiela :). A tak poważnie, żeby zrozumieć jak poważnym zagrożeniem są „nowe” organizmy wystarczy sprawdzić co z przyrodą robią gatunki inwazyjne.

    zly rasta
  6. Spokojnie, o ile wiem, nikt na razie nie zamierza tych myszy wypuszczać, ani pozwalać im uciekać. A z takiego laboratorium wcale nie jest prosto się wydostać. Zwłaszcza że nie ma danych, jakoby mysz inteligencją dorównywała człowiekowi 😉

  7. Jedyne zdanie, ktore znalazlam w artykule z The Independent na temat dlugosci zycia tych myszy to: „They also live longer – up to three years of age – and are reproductively active for almost three years. In short, they are remarkable animals.

    Nie mam pojecia jakim cudem onet przetlumaczyl to w nastepujacy sposob:
    „Żyje ona również dłużej (trzy razy) i ma bardzo bogate życie seksualne.”

    Tym czasem przecietna dlugosc zycia myszy laboratoryjnej wynosi okolo 3 lat. Spojrz na przyklad tu:

    „For useful studies of lifespan it is very important to minimise these effects, so most studies are done on strains with relatively long lifespans. The one most often used is called „C57Bl/6″, which normally lives about three years without any life-extending intervention. Mice whose grandparents were captured in the wild can live nearly four years on average, so even C57Bl/6 is not as good as new.”

    Na tej samej stronie jest podana informacja jak dlugo potrafi zyc (1819 dni = 5.5 lat) inna mysz, w ktorej takze eksperymentalnie zmieniono jeden gen (usunieto reeptor hormonu wzrostu = Growth Hormone Receptor Gene Knockout). Tak przy okazji autorem tych badan jest Polak (mieszkajacy w Stanach), Anrzej Bartke.

    Przyzwoitosc dziennikarska wymaga jednak by przeczytac artykul zrodlowy (czyli oryginalny artykul z JBC) zanim sie zacznie rozpowszechniac nieprawdziwe informacje.

    monsun

Skomentuj lysakowski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *