„Gazeta Wyborcza” z hukiem otrąbiła koniec stacji we Włoszczowie:

gwwloszczowa1

Jako mieszkaniec okolic Włoszczowy, który większość życia spędza w stolicy, przeraziłem się nie na żarty. Na szczęście jedno krótkie zerknięcie do rozkładu na stronie PKP uspokoiło mnie, że prawdy w doniesieniu „Gazety” tym razem tyle, co zwykle:

rozklad1

Oczywiście, informacja, która posłużyła do sformułowania śmiałej tezy o „końcu Włoszczowy”, częściowo nie jest nieprawdziwa – pociąg „Augustyn Kordecki” rzeczywiście zlikwidowano. Po pierwsze jednak nigdy nie był to ekspres, tylko tzw. TLK (skrót przewrotnie rozszyfrowywany jako „Tanie Linie Kolejowe”, oznacza pociągi pospieszne spółki PKP InterCity nieco tańsze od standardowych składów InterCity, za to znacznie droższe od „zwykłych” pospiesznych i wszystkiego, co oferuje konkurencja). Po drugie: wycofano go ponad miesiąc temu, a w GW zauważono to nagle dopiero teraz. Po trzecie, jak widać na powyższym rozkładzie, pociągów porannych we Włoszczowie przybyło – za sprawą konkurencji (PKP Przewozy Regionalne). W istocie zastąpienie jednego połączenia porannego (sytuacja w czasach Gosiewskiego, który „wymusił” pociąg na PKP) dwoma równie szybkimi choć tańszymi (sytuacja aktualna) trudno nazwać końcem dworca. Rzekłbym nawet, iż wręcz przeciwnie.

W jednym tylko wypada się z artykułem zgodzić. Ekspresami z Włoszczowy do Warszawy faktycznie prawie nikt ostatnio nie jeździ. Mieszkańcom pogranicza województw świętokrzyskiego, łódzkiego i śląskiego, którzy do stolicy mają teraz w ciągu dnia 3-4 pospieszne pociągi InterRegio (żadnych stacji po drodze do Warszawy, czas podróży: 2 godziny, cena biletu: 28 zł – i najlepsze: do ich uruchamiania nikt z PiS-u spółki PKP Przewozy Regionalne nie zmuszał!), niespecjalnie chce się płacić 73 zł za podróż w tych samych warunkach w porównywalnym czasie (półtorej godziny rozkładowej jazdy plus standardowe pół godziny opóźnienia), tyle że z adnotacją w rozkładzie, że ekspres. Niestety, jedyny dający się wyciągnąć z informacji wniosek: że spółka PKP InterCity przegrała we Włoszczowie konkurencję z PKP Przewozy Regionalne, nijak nie pozwala na przywalenie Kaczyńskim i Gosiewskim, więc go skrzętnie przemilczano.

5 komentarzy

  1. Nie dziwo, że coraz częściej nazywa się ów dziennik Gazetą Wybiórczą. Obiektywizmu od prasy nawet nie wymagam, bo to nierealne, ale już rzetelność powinna być w zasięgu każdego dziennikarza. Ech.

    JJ

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *