Żywią y bronią – wypisane mieli na sztandarach kosynierzy Kościuszki; i choć Naczelnikowi ich na sztorc postawione kosy nie na wiele się zdały, hasło przeniknęło do powszechnej świadomości jako dowód historycznie wątpliwej (jeśli nie liczyć tego jednego wyjątku) tezy, że chłopstwo w Polsce miało w XVIII wieku poczucie jakiejkolwiek przynależności narodowej. XIX wiek z paroma dorżniętymi przez włościan powstaniami szlacheckimi niewiele w tej percepcji zmienił. Dziś miliony Polaków o chłopskich korzeniach łudzą się, że wśród ich przodków więcej było Bartoszów Głowackich niż Jakubów Szelów – i fajnie, że się łudzą, jeśli im z tym miło. Dlaczego jednak Kaczyńscy w te złudzenia nagle uwierzyli, pozostaje dla mnie zagadką. Tak czy owak, jak donosi dzisiejsze Życie Warszawy, będziemy mieli już wkrótce Ministerstwo Samoobrony Narodowej. W konsekwencji ruch emigracyjny wśród poborowych przybierze prawdopodobnie w najbliższych miesiącach na sile.
W przeciwieństwie do rekrutów odetchnąć mogą małe dzieci. Dzięki staraniom Ministerstwa Deedukacji Narodowej nikt ich nie będzie straszył nauką od piątego roku życia. Podobno w Ministerstwie pojawił się także projekt rozporządzenia znoszącego podstawówki i przedszkola (dziecko powinno mieć czas na pomoc rodzicom w polu), zablokowali go jednak katecheci, którzy gdzieś muszą przecież przygotowywać dzieci do pierwszej komunii. A mogło być tak wspaniale?
ufff, dzięki, że zrezygnowałeś z tej wypasionej, pańskiej foty 🙂
ps. Zapomniałeś o Dziadostwie Narodowym
I Ministerstwie Zdrowia Psychicznego.
ja tylko Cytuję:)
………………………………………………………………
A nie znasz kawału typu :
czołgista /dzisiaj 09:45/
Stoi chłop przed sadem, i sad pyta:
A co macie chłopie na swoją obronę: a chłop na to: czołg w stodole.
Być może żart stanie się faktem 🙂
fakty.interia.pl/kraj/news?sid=7145931&cid=7145685&cinf=753444
………………………………………………………………
Joe, schudłem ostatnio o prawie 20 procent (pisanie bloga pochłania), to i wypasiona fota przestała byc aktualna 😉
Makowski, sam pamietam, jak mój dziadek w stanie wojennym granaty po stodołach chował, więc czołg współcześnie (technika idzie naprzód, stan majątkowy rolników po wejściu do UE też się poprawił) absolutnie mnie nie dziwi 🙂
Joe, schudłem ostatnio o prawie 20 procent (pisanie bloga pochłania), to i wypasiona fota przestała byc aktualna 😉
Makowski, sam pamietam, jak mój dziadek w stanie wojennym granaty po stodołach chował, więc czołg współcześnie (technika idzie naprzód, stan majątkowy rolników po wejściu do UE też się poprawił) absolutnie mnie nie dziwi 🙂
Nie Dziadostwa lecz Dziewictwa Narodowego.
Dziady już spieprzyły. Zostały same Dziewice.
20% to wynik! Ale to nie to. :-))))
Decyzja o wpuszczeniu S.O. do rzadu jest szczytem obludy acz, nie osiagnelismy jeszcze M.Everest. Ale i to przyjdzie a glupi narod nadal bedzie wodzony za nos przez kaczorow. Toc do koalicji z PO nie doszlo ponoc z powodu niemozliwosci oddania ministerstw silowych a tu prosze – mozliwosc zaistniala i to dla typow o niewiadomym i ciemnym pochodzeniu. Bynajmniej nie ze srodowisk patriotycznych i sprzyjajacych umocnieniu armii. Moze w tym jest jakies swiatelko optymizmu. Kaczory sa przycisniete do muru, ktory oby nie byl zbyt silny i oby graniczyl z nicoscia.
Bracia K. to cynicy. Zrobią wszystko, by utrzymać się przy władzy, łącznie z oddaniem kontroli nad polską armią domniemanym agentom rosyjskiego wywiadu wojskowego.
Cóż, tylko kwestia czasu, kiedy rządzącym przyjdzie do głowy zmiana ustroju na feudalizm. Z ich punktu widzenia ustrój idealny.
Że co? Że dla rolników z SO nie? A jacy tam z nich rolnicy? Tacy sami, jak i inteligenci.
Co do feudalizmu, nie jestem pewien (chyba, że z Lepperem i Hojarską w roli feudałów, co by zresztą nawet pasowało: historycznie rzadko który arystokrata grzeszył wykształceniem lub ogładą)… Chyba zbyt silne lobby roszczeniowe za PiS-em stoi, by się komukolwiek wybić pozwolili 😉
Ja się socjalizmu boję, zwłaszcza że będzie zmiksowany z fundamentalizmem religijnym. Totalne równanie w dół, w zgodzie z nieśmiertelną dewizą Goryszewskiego…
Co do feudalizmu, nie jestem pewien (chyba, że z Lepperem i Hojarską w roli feudałów, co by zresztą nawet pasowało: historycznie rzadko który arystokrata grzeszył wykształceniem lub ogładą)… Chyba zbyt silne lobby roszczeniowe za PiS-em stoi, by się komukolwiek wybić pozwolili 😉
Ja się socjalizmu boję, zwłaszcza że będzie zmiksowany z fundamentalizmem religijnym. Totalne równanie w dół, w zgodzie z nieśmiertelną dewizą Goryszewskiego…
Socjalizm to chyba zagościł w Europie na dobre, niestety. I nie będzie go łatwo wyplenić. Patrząc na polską scenę polityczną widać, że partie różnią się najbardziej podejściem do Boga, rozdziału kościoła od państawa. i to nie jest różnica, ci nie – tamci tak tylko w zasadzie stopień nasilenia się zmienia z lewa na prawo. Tak zwane „prawo” bo własnie oprócz tego co wyżej kwestie społeczne i gospodarcze prawie się nie różnią, co widać gdy przychodzi do głosowania nad kolejnym rozdawnictwem. Z partii w sejmie PO jest chyba najbliżej prawej strony, ale i to nie oznacza ze nie jest daleko. Zostaje jeszcze UPR z marginalnym poparciem, ale o ile promuje on wolność gospodarczą to drugą stroną medalu jest ultrakatolicyzm, może w wersji innej niż Pisowo-Lprowa ale jednak.
Ale niestety, socjalizm pewnie zostanie dokąd będzie się uczyć młode pokolenia, że służba zdrowia, szkolnictwo itp itd jest za darmo, a nie że ktoś jednak za to płaci. Ktoś wiadomo kto, ile płaci i o ile taniej by to można zoraganizować prywatnie.
Hmmm, gdyby w końcu skrzyknęli się ludzie o poglądach niekatolickich i niesocjalistcznych, by (zamiast wisieć na klamce PO i lewicy) zrobić coś swojego, na mój głos (a może nawet aktywniejsze wsparcie) mogliby liczyć…
Hmmm, gdyby w końcu skrzyknęli się ludzie o poglądach niekatolickich i niesocjalistcznych, by (zamiast wisieć na klamce PO i lewicy) zrobić coś swojego, na mój głos (a może nawet aktywniejsze wsparcie) mogliby liczyć…
Na mój tak samo, nawet składki byłbym gotów płacić. Ciekawe tylko czy taka partia miałaby szersze poparcie. Niestety jakoś u nas się utarło, że prawicowiec=katolik, a ateista=komunista. Z tym stereotypem trudno walczyć. Co ciekawe zbieżność programowa wskazywałaby bardziej na socjalista=katolik i prawicowiec/liberał=ateista. Ale pewnie się to wzięło ze zwalczania kościoła przez komunistów.
Niekatolicy + niesocjalisci + zainteresowani dzialalnoscia publiczna? To w ktorym pubie sie spotkamy? Bo pewnie nie bedzie trzeba nawet rezerwowac duzego stolu…
Identyfikacja socjalista=katolik jest historycznie uzasadniona. Chrześcijaństwo zaczynało jako ruch biedoty, w swych załozeniach (jeśli brać na poważnie nauki Chrystusa) komunistyczny. Dopiero potem, po „zawłaszczeniu” przez rzymskie warstwy rządzące stało się znaną ze średniowiecza religią feudałów i reakcjonistów.
Marvin, znam pare osób, coby na to poszły. Poparcie w Polsce w najmniejszym stopniu nie zależy zaś od programu partii, ani nawet od charyzmy jej przywódców (vide: ostatnie wybory prezydenckie i osobowości, które znalazły sie w II turze), tylko od wytrwałości, zwłaszcza w robieniu wokół siebie szumu medialnego, przy byle okazji i za wszelką cenę (vide: Lepper). Z prostych reguł psychologicznych wynika, że jak się ludzie napatrzą, to i w końcu zagłosują. O ile tylko krzyczy się „Wszyscy kradną!” wystarczająco głośno.
Marvin, znam pare osób, coby na to poszły. Poparcie w Polsce w najmniejszym stopniu nie zależy zaś od programu partii, ani nawet od charyzmy jej przywódców (vide: ostatnie wybory prezydenckie i osobowości, które znalazły sie w II turze), tylko od wytrwałości, zwłaszcza w robieniu wokół siebie szumu medialnego, przy byle okazji i za wszelką cenę (vide: Lepper). Z prostych reguł psychologicznych wynika, że jak się ludzie napatrzą, to i w końcu zagłosują. O ile tylko krzyczy się „Wszyscy kradną!” wystarczająco głośno.
A Ty, droga Scarlett, nie siej defetyzmu. Stolik pewnie mógłby być nawet całkiem spory. Być może nawet nie musiałby stac w Londynie…
A Ty, droga Scarlett, nie siej defetyzmu. Stolik pewnie mógłby być nawet całkiem spory. Być może nawet nie musiałby stac w Londynie…
Taaa, mój „stolik” stanie w Londynie za jakieś pół roku, może ciut dłużej. Mogę ewentualnie organizować rząd na obczyźnie. 😉 Tylko co z tego, skoro będzie miał on do powiedzenia jeszcze mniej niż „cieniasy”.
lalamidoroz: Zaczynało jako ruch biedoty i doskonałe narzędzie kontroli i w zasadzie tak już zostało. Dobrobyt i bogactwo jakoś ma to do siebie, że przestaje się z nienawiścią i zazdrością patrzeć na sąsiadów. Maleje też chęć do zrównania wszystkich do swego poziomu. Gdy o tym myślę przypomina mi się modlitwa z filmu Dzień Świra.
BTW pamięta może ktoś tytuł amerykańskiego filmu SF, w którym równano wszystkich do średniego poziomu? Np. lepszym niż przeciętni tancerzom przymocowywano do nóg ciężarki a prezydent był wybierany przez losowanie. Obejrzałbym sobie ten film ale niestety nie znam tytułu.
Nie widziałem filmu, ale na pewno był ekranizacją opowieści Vonneguta „Harrison Bergeron”. Świetny kawałek, do poczytania w tomie „Witajcie w małpiarni”.
Odpowiedziałbym wiecej, ale ZARAZ MAM PROGRAM, a muszę jeszcze pokonać trasę z SWPS na UW.
Zapraszam do słuchania: teamradio.pl
Nie widziałem filmu, ale na pewno był ekranizacją opowieści Vonneguta „Harrison Bergeron”. Świetny kawałek, do poczytania w tomie „Witajcie w małpiarni”.
Odpowiedziałbym wiecej, ale ZARAZ MAM PROGRAM, a muszę jeszcze pokonać trasę z SWPS na UW.
Zapraszam do słuchania: teamradio.pl
Faktycznie, dzięki. Film ma ten sam tytuł.
Audycji wysłuchałem, nie powiedziałeś o jednej ważnej rzeczy. Religia działa jak hamulec dla nauki, daje gotowe choć nieprawdziwe odpowiedzi na różne kwestie i neguje potrzebę odpowiadania na nie w sposób naukowy.
Hmm, dzięki za aktywne słuchanie. Niestety program trwa tylko godzinę i o wielu rzeczach nie da się powiedzieć…
Absolutnie się zgadzam z uwagą o religii. Trudno wyobrazić sobie większy hamulec jakiegokolwiek postepu w nauce, niż ślepa wiara. Bez względu na to, w co się wierzy.
Hmm, dzięki za aktywne słuchanie. Niestety program trwa tylko godzinę i o wielu rzeczach nie da się powiedzieć…
Absolutnie się zgadzam z uwagą o religii. Trudno wyobrazić sobie większy hamulec jakiegokolwiek postepu w nauce, niż ślepa wiara. Bez względu na to, w co się wierzy.
A to niezłe: „Trudno wyobrazić sobie większy hamulec jakiegokolwiek postepu w nauce, niż ślepa wiara. Bez względu na to, w co się wierzy.”
Co ma wspólnego wiara w np. istnienie UFO z badaniami nad zwiększeniem mleczności krówek-holenderek? Dopóki się nie wierzy, że UFO przylatują i napełniają rzeczone krówki ptasim mleczkiem – NIC.
Podążając tym tokiem rozumowania: niepełnosprawność potencjalnego naukowca jest gigantycznym hamulcem w nauce. Tak samo ogólne jak sąd Autora i tak samo łatwe do podważenia, obalenia i obśmiania.
Jak się formułuje tak ogólne sądy (jak bardzo atrakcyjnie by one nie brzmiały) trzeba uważać.