Solidarne państwo reality show. Odsłona chyba z pięćsetna (za „Dziennikiem”, PAP-em i Onetem):
Minister budownictwa Andrzej Aumiller spłaca dług wdzięczności wobec polityków Samoobrony. Kilka dni temu jednym z jego najbliższych współpracowników została córka wicemarszałek Sejmu Genowefy Wiśniowskiej.
Nowym nabytkiem administracji jest Sylwia Wiśniowska. Przejęła obowiązki dyrektora sekretariatu ministra. Zastąpiła wieloletniego urzędnika służby cywilnej Andrzeja Grabowskiego, którego Aumiller odesłał na przymusowy urlop.
Źli dziennikarze, którzy nie znoszą solidarności (zwłaszcza w PiSoSamoobronnym wydaniu), oczywiście natychmiast rzucili się na biedną świeżo zatrudnioną i nuże męczyć pytaniami o to, czy się zna na tym, co będzie robiła, i o inne głupoty. Nie każdy wytrzymałby psychicznie tak bezduszny atak, nic dziwnego, że i nasze gąsiątko miało z tym pewne problemy:
Sylwia Wiśniowska, gdy dziennikarz „Dziennika” zapytał o jej doświadczenie zawodowe, zmieszała się, zaczęła się jąkać i odesłała do… rzecznika prasowego. Ten na początku nie wiedział, o kogo w ogóle chodzi. Zaś pani wicemarszałek przyznała z rozbrajającą szczerością, że córka przed zatrudnieniem w ministerstwie „nie pracowała jakiś czas”.
Jak widzimy, są na świecie ludzie, którzy pomogą swoim dzieciom w każdej sytuacji. Szlachetne matki i dzielni ojcowie, którzy nie mają wątpliwości, co jest moralnym obowiązkiem rodzica:
„Każda mama razem z tatem dba o to, żeby się dzieci uczyły. […] potem dba się, żeby tę prace wykonywało bardzo dobrze” – tłumaczy dziennikarzom wicemarszałek.
Zagadką pozostaje tylko, kto w rzeczywistości jest „tatem”. Zważywszy, że pracę Sylwii załatwił nie stary Wiśniowski, tylko stary Aumiller, sprawa może wcale nie być przesądzona.
Tatem może jest IV eRPe
Zapewne gdyby występował tam Biedroń, zatrudnił swojego chłopaka i argumentował że „każdych dwóch tatów” to wszystko byłoby postępowo i cacy…
Castenada, dla mnie nepotyzm jest równie obrzydliwy bez względu na orientację seksualną delikwentów. Jeśli dla Ciebie nie – Twoja sprawa.
A swoja drogą, że się jednak niektórym wszystko, nawet Genowefa Wiśniowska, z Biedroniem i gejami kojarzy…
Ale Andrew powiedział,że kwalifikacje ma. Bo studia skońćzyła. Poltologię. Wiśniowska S. I o co chodzi? Załatwiłą mam robotę?Załatwiła. W kończu ww Wpółdoczwartej najważniejsza jest Rodzina. nawet, jeśli tworzy ją Syn, kot i Matka.
P.S Castenada, Ja nie mam słów…Z Toba, jakw tym dowcipie o pewnym panu i obrazkach. Wszytko Ci sie z jednym kojarzy;-)
W naszym pięknym kraju najwyższe stanowiska pełnią dwaj bracia a nikt ich o nepotyzm nie oskarża, widać są równi i równiejsi.
Oj, Quasar, wiele można o Kaczyńskich powiedzieć, ale nie to, że Lech załatwił Jarosławowi robotę 😉
wlasnie, bo bylo na odwrot
i przypominam, że p. Marszałek W. też ma kfalifi Kacje: i Wyższe Studia.
a nawet najwyższe; bo ezoteryczne…
cóż, Elity (= musimy zrekonstruować.)
taka Tradycja.
ex-tradycja znaczy.
co muszą nam oddać…
Takie skojarzenia, jak te Castanedy określam mianem „analnego toku myślenia” 🙂
aleś Aumillera ubrał.. 😉 Teraz się nie wywinie
Pewnie teraz Genowefa Wiśniowska weźmie przykład z koleżanki z klubu, Danki Hojarskiej i na mównicy sejmowej zwróci się z dramatycznym apelem do MENu, żeby powstrzymać wredne łże-elickie media, przez które jej córka boi się wyjść z domu 🙂
Socjobiologia? W życiu bym na to nie wpadł.
Bardzo fajna jest polityka pewnych mediów (np. Dziennika lub Faktu) polegająca na krytycy tylko nie-PISowskiej części rządu. Jednym słowem „PIS tak, wypaczenia (przystawki) nie”.
„Zagadką pozostaje tylko, kto w rzeczywistości jest „tatem”. Zważywszy, że pracę Sylwii załatwił nie stary Wiśniowski, tylko stary Aumiller, sprawa może wcale nie być przesądzona.”
ROTFL :-)))
Gazeta „ukradła” temat?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3806871.html
Nie pierwszy raz i zapewne nie ostatni…
komentujesz komentarze aż żal dupe ściska