Jak daleko można posunąć się w reklamie? Czy są granice, których nadawcy komunikatów (nie tylko reklamowych) nie powinni przekraczać? W programie Piotra Zworskiego „Twarzą w twarz” spieram się na ten temat z Juliuszem Braunem, byłym przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i aktualnym szefem Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy. Punktem wyjścia dyskusji jest nieco już przebrzmiała kampania House’a „Strzeż mnie ojcze”.
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Niewiele mam do dodania oprócz tego że wątpię żeby poszło w tej branży na lepsze. Pamiętając przecież o zasadach Murphy’ego i zasadzie Greshama „Gorszy pieniądz wypiera lepszy”…

___
Coś kiepsko z komentarzami. Musisz walnąć jakąś szokującą reklamę żeby pozyskać czytelników
Tylko nie na stronach pornograficznych bo małolatów zwerbujesz
Faguss, zastanawiam się nad odpowiednią reklamą, póki jednak nie skończy sie rok akademicki, nie chcę na tym polu czynić nadmiernych inwestycji – bo i nie jestem pewien, czy na pisanie notek czas w ciągu następnych kilku tygodni będzie…
>odpowiednią reklamą
Zgłoś się do współczesnych artystów. Oni już coś na pewno szokującego wymyślą.
I jeszcze zgadaj się z feministkami. Ty wrzucasz szowinistyczny temat a one robią szum (czyli komentarze).
Wpisy muszą traktować głównie o seksie – będziesz miał tysiące wejść dziennie.
___
Ale ten świat jakiś taki prosty w dzisiejszych czasach
Faguss, wiem to wszystko. Zresztą, swego czasu miałem tu tysiące wejść dziennie. Problem w tym, że żeby utrzymać taką publikę, trzeba systematycznie pisać – a na to nie ma teraz tyle czasu, ile było np. 2 lata temu.
Skupiam się zatem na hardkorze, gdzie same rysunki i filmiki wystarczą do utrzymania się w okolicach tysiączka…
A o samej reklamie house’a. Podejrzewam że jakby sam Pan Bóg zszedł na ziemię i przelał swój wizerunek na billboard to by polacy też byli urażeni.
A gdyby przybrał postać JP2?